Na wczorajszych obchodach pojawiła się również duża grupa Wyszkowskich Fanatyków.
Nie zabrakło też przedstawicieli wyszkowskiego Klubu Gazety Polskiej.
Grupa około 200 osób, przeszła głównymi ulicami naszego miasta, tj. Pułtuską, 11 listopada, Prostą, Daszyńskiego, aż do pomnika przy ul. Warszawskiej.
U celu podróży głos zabrali zarówno przedstawiciele KGP jak i MW.
Na uroczystościach pod pomnikiem pojawił się również kpt. Marian Czajkowski ps. „Dym” z oddziału Jana Kmiołka. Jest to ostatni żyjący żołnierz z naszego terenu, walczący przeciwko komunistycznym rządom. Jak powiedział, miło jest patrzeć na młodzież działającą dla Ojczyzny. Przyznał, że w Polsce nie dzieje się ostatnio za ciekawie, ale patrząc na ludzi obecnych na marszu jest duża nadzieja, że coś się jednak zmieni.
Przez cały czas trwania marszu, na ustach zgromadzonych wybrzmiewały hasła zarówno patriotyczne, takie jak „Bóg Honor i Ojczyzna”, jak i te odnoszące się wprost do komunistów.
Łukasz Ślubowski- prezes MW w Wyszkowie, odniósł się również do zaproszeń, które przed marszem skierowano do różnych środowisk wyszkowskich, w tym do władz miasta.
„Jak widać, z zaproszenia nie skorzystano, z tego co wiemy samorządowcy zorganizowali swoje uroczystości.”