Czy uważa Pan, że Grzegorz Nowosielski jest dobrym burmistrzem?
Każdy z kandydatów krytykuje burmistrza. Jeśli ja obejmę to stanowisko, będę kontynuował wiele tematów, które Nowosielski realizował. Jestem zdania, że nie powinno się krytykować swojego przeciwnika, tylko patrzeć na dobre aspekty jego kadencji. Dorzucę swoje, autorskie pomysły, które ulepszą, albo wprowadzą nowe działania.
Co według Pana jest największym sukcesem obecnego burmistrza?
Według mnie największym jego sukcesem, jest fakt, ze utrzymał to stanowisko przez 3 kadencje. Zauważyłem, że im większa gmina, tym trudniej się utrzymać na stanowisku. Według mnie w tej kadencji jakimś osiągnięciem jest to, że Nowosielski nie ma opozycji. Potrafi tak współpracować z radnymi, że decyzje są podejmowane najczęściej za zgodą wszystkich członków Rady Miejskiej. Sięgając pamięcią wstecz, był ogromny podział i duże zgrzyty. Nie było dyskusji merytorycznej, teraz udaje się rzeczowo rozwiązywać problemy.
Czy jest Pan w stanie wymienić jakąś największą wpadkę Grzegorza Nowosielskiego?
Podkreślę jeszcze raz, że każdy kandydat powinien patrzeć na zasługi poprzednika, a nie na jego porażki.
Co Pan sądzi o wykupienie przez gminę budynku PKP? Ma Pan jakiś pomysł na jego wykorzystanie?
Gdybym ja był burmistrzem, tez bym ten budynek kupił. Moim marzeniem jest szybka, bezpośrednia kolej Wyszków- Warszawa. Wiem, że to nie jest w gestii burmistrza, ale można lobbować. Oczywiście ten budynek powinien być wyremontowany, odnowiony, tak, żeby nie straszył mieszkańców. Obiekty w centrum miasta powinny być naszą wizytówką. W przyszłości natomiast, jeśli uda się doprowadzić do powstania tej szybkiej kolei, można go wykorzystać pod dworzec.
Czy jest Pan za przeniesieniem stadionu miejskiego?
Jeśli chodzi o stadion, mam tutaj dużo dylematów. Budowa stadionu wiąże się z dużymi kosztami. Podejmując taką decyzję, zastanowiłbym się, czy miasto jest stać na budowę i utrzymanie takiego kompleksu. Z drugiej strony, należy się zastanowić, czy stadion który mamy, jest w stanie pomieścić np. masowe imprezy. Jest to też kwestia miejsc parkingowy.
A co Pan by zrobił z hotelem WOSiR?
Najlepiej, żeby znalazł się inwestor, który wyburzy obecny budynek. W to miejsce, które jest jednym z lepszych w Wyszkowie, można postawić bardzo ładny obiekt. Chociażby zaplecze turystyczne. Z tego co wiem, kilka razy była już przymiarka do sprzedaży tych gruntów, ale nie było chętnych. Można by też go wyremontować, ale podejrzewam, że mogłyby być jakieś ograniczenia budowlane. Jest to niewątpliwie miejsce reprezentacyjne, które można by było dobrze wykorzystać.
Co Pan myśli o działalności gminnych jednostek kultury i sportu?
Uważam, że baza sportowa powinna być bliżej społeczeństwa. Dla określonych osób powinny być też wprowadzone zasady bezpłatnego korzystania z infrastruktury sportowej. Jakieś ułatwienia, które spowodują, że mieszkańcy będą czuli , że ten stadion, czy te korty należą również do nich, że to nie jest sztucznie utrzymywany obiekt. Trzeba tez doceniać osoby, które chcą działać. Wspierać grupy, które robią coś innowacyjnego. Jeśli chodzi o pracę dyrektorów tych jednostek, to uważam, że powinni oni być bardziej widoczni. Wychodzić do społeczeństwa, ponieważ mieszkańcy oceniają ich pracę po tym co widzą.
Czy uważa Pan, że Wyszków jest miastem turystycznym?
Wyszków ma walory miasta turystycznego, ale nie jest turystyczny. Rzeka jest blisko, lasy są przepiękne, jest bardzo dużo działek rekreacyjnych. Jeżeli ludzie przyjeżdżają tutaj w celach wypoczynkowych, to znaczy, że podoba się tutaj przyjezdnym, że ma walory turystyczne, ale potencjał nie jest wykorzystany.
Ale jest wiele miast, które mają rzekę i las. Czym moglibyśmy się wyróżnić na ich tle?
Trzeba przygotować odpowiednie zaplecze. Faktem jest, że jest problem z drożnością rzeki, ale można próbować wybudować przystań. To na pewno zwiększyłoby atrakcyjność miasta. Jest to wykonalne, wystarczy np. spojrzeć na działania wójta Brańszczyka. Przeprawa promowa, którą utworzył, stała się prawdziwą atrakcją, nie tylko dla mieszkańców. Tak jak mówiłem przystań powinna być rozpatrzona, powinno się też utworzyć jakąś bazę wypożyczania sprzętów wodnych. Z tego co wiem, można pozyskać na to środki. Trzeba stworzyć cały program wykorzystania tych walorów przyrodniczych, jednak musi to być długofalowa strategia. Podsumowując, w tym momencie turystyki w Wyszkowie nie ma.
W takim razie czy Punkt Informacji Turystycznej ma w naszym mieście rację bytu?
Uważam, że nie. Powinno to być bardziej zrobione pod kątem dostępnych działek do kupienia. Większość warszawiaków, którzy tu przyjeżdżają, pytają gdzie tu można kupić działkę rekreacyjną. Ale wracając do tematu, to uważam, że zupełnie bez sensu jest trzymanie takiej instytucji. Natomiast nie wgłębiałem się w ten temat, trzeba przeanalizować zasady funkcjonowania tego punktu.
Uważa Pan, że potrzebna jest komunikacja miejska w Wyszkowie?
Komunikacja według mnie jest potrzebna. Są osoby, które chcą się przemieszczać, a nie korzystają z samochodów. Trzeba tylko dopasować trasy, częstotliwość i wielkość autobusów. Nie ma sensu puszczać dużego pojazdu na mało uczęszczane trasy. Nawet jeśli gmina miałaby dopłacać do tego interesu, to jest to ważne dla mieszkańców. Musimy pamiętać, że gmina nie jest nastawiona na zysk, powinna służyć mieszkańcom, nawet jeśli musi do tego dokładać.
Widzi Pan jakieś absurdy w polityce kadrowej urzędu?
Takie rzeczy będę widział dopiero jak zostanę burmistrzem.
Jeden z kandydatów zarzucił obecnej władzy zatrudnianie pracowników „po rodzinie” w Urzędzie Gminy. Co Pan sądzi o tej praktyce?
Wyszków jest małą miejscowością. Jakby tak spojrzeć, to praktycznie wszędzie jakieś te koligacje rodzinne się znajdą. Ja patrzyłbym raczej na względy merytoryczne. Starałbym się unikać sytuacji, w których to zatrudnianie rodziny byłoby bardzo rażące. Biorąc jednak pod uwagę fakt, żew Urzędzie Gminy pracuje około 1 000 pracowników a miasto ma 38 000 mieszkańców, to ciężko jest uniknąć jakiegoś pokrewieństwa. Trzeba tez pamiętać, że zdarzają się sytuacje, w których pary poznają się w pracy. Czy to znaczy, że któreś z nich musi zrezygnować? No nie. Ale rzeczywiście, powinno się unikać takich rzeczy. Chodzi tutaj przede wszystkim o odbiór społeczny.
Uważa Pan, że wyszkowskie media są niezależne?
Jest bardzo duże bogactwo mediów na naszym terenie, przynajmniej porównując to z innymi powiatami naszej wielkości. Czy są media niezależne? Do tego też można podpiąć temat, o którym rozmawialiśmy wcześniej. W tak małym mieście nie ma szans na to, żeby ktoś się z kimś nie znał, żeby nie było jakiegoś połączenia rodzinnego. Zależności zawsze jakieś są.
Czy w dziale promocji w Urzędzie Gminy, czyli komórce odpowiadającej za kontakt z mediami, powinny pracować osoby powiązane właśnie z mediami?
Ja zatrudniając kogoś w takim wydziale, pierwsze co bym zrobił, to sprawdził, czy ten ktoś pracował w mediach. Bo to jest bardzo ważne doświadczenie. A biorąc pod uwagę, że Wyszków jest małym miastem, na pewno będą to osoby, które otarły się o lokalne media. Natomiast na pewno nie mogłyby to być osoby, które nadal współpracują z redakcjami.
Ma Pan jakiś pomysł na zażegnanie problemu wyszkowskich korków?
W pierwszej kolejności trzeba zrobić parkingi „parkuj i jedź”. Budujemy parking na obrzeżach miasta i stawiamy tam przystanek autobusowy. Osoby dojeżdżające do Warszawy, mogłyby zostawić swoje samochody na tym parkingu i przesiąść się bezpośrednio do autobusu. Oczywiście obowiązkowy byłby montaż monitoringu na tym parkingu. Rozluźniłoby to centrum miasta. Myślę, że ten system cudów by nie stworzył, ale poprawiłoby to na pewno sytuację. Trzeba wprowadzić kompleksową organizację ruchu. Nawet zmiana cykliczności zmiany świateł może usprawnić ruch.
Jest Pan za wprowadzeniem budżetu obywatelskiego?
Ja mam inną koncepcję budżetu. Tutaj bardzo aktywnie działają sołectwa, bo mają fundusze sołeckie. Osiedle i sołectwo działają na takich samych zasadach z punktu widzenia prawodawstwa polskiego. Rady sołeckie działają prężnie. Warto byłoby wprowadzić coś takiego, żeby rady osiedlowe miały też swój fundusz osiedlowy. Jeżeli mieszkańcy danego osiedla mieliby jakiś wspólny budżet, to na pewno odbywałyby się spotkania i angażowaliby się w pomysły, spożytkowania tych pieniędzy.
Czy według Pana Wyszków ma pomysł na siebie?
To mieszkańcy Wyszkowa powinni mieć jakiś pomysł na miasto. Trzeba też pomyśleć, czy ten pomysł jest do zrealizowania. Jestem zdania, że każda strategia, nie zależnie czy zła czy dobra, to powinna być realizowana przez lata. Nawet jeśli będzie średnia, to spełni swoje wymagania. A co z tego, że ktoś ma świetny pomysł, jak nie umie go wdrożyć?
A Pan ma jakiś pomysł na nasze miasto?
Wszystko można wyczytać w moim programie wyborczym. Natomiast wspomniałem już np. o radach osiedlowych. Uważam, że powinno się wzbudzić większe zaangażowanie i zainteresowanie sprawami Wyszkowa wśród mieszkańców. Chciałbym, żeby przedstawiciele społeczeństwa mieli wpływ na politykę miasta.