Wojtuś Bołądz 20 listopada skończy 3 latka. Razem z mamą mieszkają w Ostrołęce, bo jak mówi Sylwia Frąckiewicz, tu mają lepszą opiekę specjalistów. Jednak przez wiele lat Sylwia mieszkała w Wyszkowie, tu chodziła do szkoły, tu ma przyjaciół, tu mieszkają jej rodzice.
Maluszek urodził się w zamartwicy w 28 tygodniu ciąży. Przez 71 dni dzielnie walczył o życie w Klinice Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Centrum Zdrowia Dziecka. Wykryto u Niego m.in. odmę opłucnową, rozedmę śródmiąższową, wylewy dokomorowe III/IV st., drgawki, anemię wcześniaczą, przepuklinę pachwinową prawostronną. Miesiąc po narodzinach przeszedł operację serduszka. Konsekwencją krwawienie do OUN było powstanie wodogłowia pokrwotocznego i implantacja zastawki komorowo-otrzewnowej. Przeszedł zabieg laseroterapii z powodu retinoterapii wcześniaczej, w przyszłości czeka Wojtka jeszcze jeden zabieg poprawiający wzrok, gdyż zmaga się z zezem zbieżnym, oczopląsem oraz wadą wzroku. To zdecydowanie za dużo jak na siły 3- latka. Jednak Wojtuś każdego dnia dzielnie walczy o poprawę swojego stanu zdrowia.
Dziecko musi też być stale rehabilitowane. Ma niedowład prawej rączki, nie chodzi, dopiero niedawno nauczył się siadać. To jednak daje nadzieję, że Wojtuś pewnego dnia stanie się samodzielny. To największe marzenie Sylwii- mamy malucha. Chłopiec codziennie uczęszcza na rehabilitację w poradni rehabilitacji neurologicznej oraz prywatnie, dwa razy w tygodniu ma spotkania z logopedą oraz zajęcia z terapeutą integracji sensorycznej. Na to wszystko potrzeba pieniędzy. Sylwia sama też ćwiczy z synkiem w domu, żeby uniknąć bolesnych przykurczy.
Mama i synek marzeń mają wiele, jednakże na większość z nich zwyczajnie nie mają pieniędzy. Sylwia nie pracuje, gdyż przy dziecku ciągle ktoś musi być, a Wojtka wychowuje sama. Potrzeby natomiast stale rosną. W tym momencie najbardziej potrzebny jest sprzęt rehabilitacyjny: ortezy na kończyny dolne, które stabilizują stawy( ok. 2000 zł), kombinezon rehabilitacyjny ( ok. 2000 zł) oraz chodzik ( od 5000 zł). To są ogromne kwoty, które na razie są poza zasięgiem Sylwii, mimo, że może liczyć na stałą pomoc przyjaciół i rodziny, która jest w Wyszkowie.
- Bardzo bym chciała żeby Wojtuś wyjeżdżał na specjalistyczne turnusy rehabilitacyjne, przynajmniej raz w roku, jednak to znowu ogromny koszt 5000 zł. Mówi mama chłopca.
O historii Sylwii i Wojtusia będziemy jeszcze przypominać. Póki co prosimy o wpłacanie pieniędzy, które pomogą rozwinąć sprawność dziecka i ułatwią życie tej wesołej, choć dotkniętej tragedią rodzinie.
Więcej informacji na temat Wojtka i jego problemów znajdziecie na stronie fundacji do której należy chłopiec.Pieniądze przeznaczone na pomoc Wojtusiowi będą również zbierane podczas II Kurpiowskiego Rajdu Motocyklowego. Impreza odbędzie się 23 sierpnia. Trwać będzie od godz. 12 w Karczmie Kurpiowskiej Ostoja przy ul. Stacha Konwy 3 w Ostrołęce.
Wpłaty możecie kierować na konto:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
Bank BPH S.A.
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Bank BPH S.A. (darowizny w ramach zbiórki publicznej)
61 1060 0076 0000 3310 0018 2660
Tytułem:
21638 - Bołądz Wojciech - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia