Mecz rozpoczął się od wyrównanego fragmentu z obydwu stron. Obie drużyny popełniały sporo błędów, jednak Camper popełniał ich mniej, co spowodowało prowadzenie Wyszkowian na pierwszej przerwie technicznej, 8:6. Po przerwie dobry fragment zaliczył zespół z Nysy. Głównie za sprawą zagrywki Dawida Bułkowskiego wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. Przy stanie 14:11 nieprzyjemnej kontuzji doznał Maciej Główczyński, co dodatkowo osłabiło nasz zespół. Na drugą przerwę techniczną Wyszkowianie schodzili przegrywając 13:16. Po przerwie role ponownie się odwróciły. Był to świetny fragment gry Campera, cztery zdobyte punkty z rzędu, na które musiał zareagować trener Stali biorąc czas. Wyszkowski zespół z kolei rozkręcał się coraz bardziej. Po wyjściu na prowadzenie będący na fali podopieczni Jana Sucha nie oddali go już do końca i pewnie wygrali pierwszego seta 25:21.
Druga partia to ponownie z początku lekka przewaga Campera, jednak w miarę upływu czasu inicjatywę przejmowali Nysanie, którzy wypracowali sobie kilkupunktową przewagę po bardzo dobrej grze. Zawodnicy Campera próbowali jeszcze gonić wynik w końcówce seta, jednak strata była za wysoka i to Stal wygrała 25:21.
Jeszcze gorzej Wyszkowianie zaczęli partię numer trzy. Po kilku akcjach Stal prowadziła bowiem 5:0. W miarę upływu czasu Camper jednak odrabiał straty, aż w końcu doprowadził do remisu. Wtedy oba zespoły przez parę chwil grały punkt za punkt. Przełomowym momentem była druga przerwa techniczna, po której wyszkowski zespół zaczął uzyskiwać przewagę. Stopniowo powiększali prowadzenie, żeby ostatecznie wygrać 25:21 i ponownie wyjść na prowadzenie.
Czwarty set to koncert w wykonaniu wyszkowskich siatkarzy. Na początku świetnie serwował Łukasz Kaczorowski i to on w dużej mierze przyczynił się do wysokiego prowadzenia 8:2 na pierwszej przerwie technicznej. Nie tylko świetnie serwował, ale też skutecznie atakował. Co jeszcze ważniejsze, jego koledzy nie pozostawali w cieniu. Kontynuowali znakomitą grę i po asie serwisowym Pawła Pietkiewicza prowadzili już 16:7. Potem było jeszcze lepiej, Wyszkowianie grali wręcz bezbłędnie i ostatecznie wygrali 25:12 i cały mecz 3:1. Zawodnikiem meczu został libero naszej drużyny, Adrian Stańczak, który momentami „wyciągał” w obronie piłki niezwykle trudne
Zwycięstwo oznacza wynik 1:0 w pierwszej rundzie play-offów. Już jutro, o godzinie 16, mecz numer dwa. Miejmy nadzieję, że równie udany.
Camper Wyszków - Stal Nysa 3:1 (25:21, 21:25, 25:21, 25:12)
Camper: Główczyński, Kaczorowski, Wójcik, Szulik, Zrajkowski, Rutecki, Stańczak (libero) – Zalewski, Woroniecki, Urbanowicz, Pietkiewicz