Józef Oleksy poruszył dwie kwestie – kryzysu w Unii Europejskiej oraz głośnej ostatnio sprawy ustalania budżetu unijnego na lata 2014-2020.
Winą za obecną złą sytuację finansową państw europejskich Oleksy obarcza rządy. Zaznacza, iż popularne i lansowane w ostatnim czasie stwierdzenie, że problemy państw wynikają z lenistwa ich obywateli, jest błędne. Żartobliwie skomentował, iż do takich państw jak Grecja „jeździmy po słońce”, zatem nie wie w jaki sposób jesteśmy w stanie ocenić pracowitość jej mieszkańców.
Budżet Unii Europejskiej na lata 2014 – 2020, zarówno w Brukseli, jak i na auli w Szkole Wyższej wywołał ożywioną dyskusję.
Oleksy podkreślił, iż dziwi się opozycji, która zarzuca Donaldowi Tuskowi zbyt delikatne i za mało agresywne prowadzenie rozmów na szczycie. Zdaniem J.O. Polska i zachowanie premiera powinno świadczyć o naszej wysokiej kulturze, a wszelkie przejawy „brutalności” w rozmowach mogą zostać źle odebrane. „Powinniśmy się cieszyć, że dostajemy pieniądze. Jak dadzą 70 mld to trzeba będzie za to dziękować, bo to są cudze pieniądze”, żartobliwie zaznaczył przy tym jednak, iż suma mniejsza niż 70 mld „mnie nie interesuje”.
Były premier poruszył także kwestię zwiększenia kontroli nad państwami w ramach wydawania pieniędzy unijnych. Podkreślił, iż pieniądze w ramach Funduszu Spójności powinny być wydawane na trwałe podniesienie poziomów w ważnych dziedzinach. Polskie województwa pieniądze wydały na m.in. remonty domów kultury itp. Jednak w tych działaniach brakuje elementu wspomnianej trwałości oraz ważności. Zdaniem Oleksego pieniądze powinny być przeznaczane punktowo na kilka dziedzin, aby pozostało to trwałe na lata, np. budowa autostrad, poprawa jakości kolei, która funkcjonuje u nas fatalnie. Polska źle gospodaruje środkami z UE. Dlatego też wstępne rozważanie wspólnoty nad zaostrzeniem kryteriów wydawania przyznawanych pieniędzy jest zdaniem Oleksego jak najbardziej trafne i niezbędne.
Kolejnym tematem był problem bezrobocia. Oleksy zaznaczył, że błędne jest podawanie w statystykach jedynie realnego bezrobocia, którego wielkość w Polsce i tak przeraża. Zaznaczył, iż politycy powinni pamiętać o tzw. bezrobociu ukrytym, o ludziach, którzy obecnie przebywają za granicą. Polska i jej obywatele stoją przed bardzo trudnym wyborem – komu zaufać i komu pozwolić w Polsce rządzić. „PO się już zużyło, PiS działa zbyt agresywnie”. Zmiana władzy zdaniem J.O. jest niezbędna.
Premier szanse Polski na poprawę sytuacji finansowej widzi w rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Nadmienił, że nie jest to rzecz odkrywcza ponieważ każda partia o tym mówi, problem jednak polega na tym, iż na rozmowach się kończy.
Jak powinna się zachować Polska w Unii? Za radą premiera musimy spokojnie czekać na zakończenie kryzysu. Nie powinniśmy wprowadzać nowej waluty dopóki bilans kosztów i korzyści nie znajdzie się na wyrównanym poziomie. Polska musi zdać sobie sprawę, że nie będzie najważniejszym państwem w UE. Zdaniem byłego premiera, Unią powinny rządzić 4 państwa, które będą miały duży i realny wpływ na funkcjonowanie całej wspólnoty. W owej czwórce Oleksy widzi Polskę, Niemcy, Francję i „na przykład Szwecję, bo jest spokojna, bogata i się lubimy”.
Po wykładzie słuchacze mieli możliwość zadania pytań Oleksemu. Samorządowcy z różnych partii wykorzystali ten czas także na drobne potyczki słowne, co pokazało, że takie spotkania są w Wyszkowie potrzebne.
Oleksy wypowiedzi słuchaczy skomentował stwierdzeniem, iż rządzenie jest wielką odpowiedzialnością. Problemem polskich polityków jest to, że nie lubią innych ludzi z czego też wynikają wszelkie problemy w próbach dojścia do porozumienia pomiędzy poszczególnymi partiami i w ich obrębie.