REKLAMA

REKLAMA

Urzędnicy znikają z sesji. Kontrowersyjna decyzja burmistrza

Autor: Elwira Czechowska

Miasto | Czwartek, 17 kwi 2025 13:05

Pytania tylko mailowo, na piśmie, telefonicznie lub na komisjach, po wcześniejszym uzgodnieniu. Urzędnicy nie będą już odpowiadać radnym na sesjach. Taką decyzję podjął burmistrz Piotr Płochocki. "Kieruję się potrzebą ochrony pracowników Urzędu przed nadużywaniem wolności wypowiedzi przez niektórych radnych" - napisał w mailu do radnych. - Nie rozumiem takiej decyzji - przyznaje przewodniczący Rady Adam Szczerba

Miasto

REKLAMA

16 kwietnia na służbowe skrzynki mailowe radnych Rady Miejskiej w Wyszkowie trafiła wiadomość od burmistrza Piotra Płochockiego, w której poinformował on o swojej decyzji dotyczącej sposobu udzielania radnym informacji. 

- Podjąłem decyzję o wstrzymaniu do odwołania udziału urzędników w części obrad Rady Miejskiej poświęconej sprawom różnym - informuje m.in. burmistrz. Jednocześnie Piotr Płochocki odsyła radnych po informacje drogą telefoniczną, mailową, składając pisma na sesji, czy podczas wcześniej umówionych wizyt w urzędzie bądź na komisjach. Poniżej publikujemy treść wiadomości do radnych, w której uzasadnia on swoją decyzję.   

"Szanowni Państwo Radni,

Sesja Rady Miejskiej to jeden z najistotniejszych elementów życia samorządowego - stanowi forum, na którym kształtowane jest lokalne prawo oraz gdzie podejmowane są decyzje o kluczowym znaczeniu dla mieszkańców. W imieniu własnym oraz pracowników Urzędu Miejskiego pragnę zapewnić, że zawsze dokładamy wszelkich starań, aby Radni mieli zagwarantowany dostęp do wyczerpujących informacji i merytorycznego wsparcia w toku pełnienia swoich obowiązków.

Od lat w Gminie Wyszków istniał zwyczaj uczestniczenia w obradach Sesji Rady Miejskiej (również w części poświęconej sprawom różnym) przez pracowników merytorycznych Urzędu, tak aby Radni mogli niezwłocznie uzyskać potrzebne wyjaśnienia. Była to praktyka, która - co do zasady - sprzyjała sprawnemu przepływowi informacji oraz oszczędzała Państwa cenny czas, umożliwiając zadawanie pytań „na bieżąco”.

Niestety, w ostatnim okresie wspomniany punkt obrad coraz częściej przestaje pełnić swoją pierwotną funkcję. Zamiast koncentrować się na kwestiach istotnych dla mieszkańców i nowych sprawach wymagających wyjaśnienia, pojawiają się powtarzające się insynuacje czy wręcz zarzuty wobec pracowników Urzędu, niepoparte żadnymi dowodami czy wcześniejszym zapoznaniem się z dokumentacją.

Szczególnie niepokojące były ostatnie wypowiedzi jednego z Radnych, które wprost insynuowały możliwość „ustawiania” postępowań zakupowych realizowanych przez Urząd. Tego typu zarzuty w sposób drastyczny i nieuprawniony godzą w profesjonalizm całej instytucji i dobre imię jej pracowników.

Czytaj takżePrzebudowa dworca droższa niż zakładano. Czy można było tego uniknąć?

Kierując się potrzebą ochrony pracowników Urzędu przed nadużywaniem wolności wypowiedzi przez niektórych Radnych (do czego jestem zobowiązany jako ich pracodawca i przełożony), a jednocześnie opierając się na przeprowadzonej analizie przepisów i zwyczajów samorządowych, podjąłem decyzję o wstrzymaniu do odwołania udziału urzędników w części obrad Rady Miejskiej poświęconej sprawom różnym.

Podkreślam jednak, że decyzja ta:

- Nie narusza przepisów ustawy o samorządzie gminnym, która nie nakłada obowiązku stałej obecności pracowników urzędu na Sesji w każdym jej punkcie.

- Nie ogranicza prawa Radnych do uzyskiwania informacji, o ile istnieją inne, skuteczne sposoby kontaktu z właściwymi komórkami i pracownikami Urzędu.

Dlatego też pragnę zapewnić, że w dalszym ciągu możliwe będzie uzyskanie przez Państwa wszystkich niezbędnych informacji i wyjaśnień, w szczególności poprzez:

- kontakt telefoniczny z danym pracownikiem lub komórką urzędu w godzinach pracy,

- spotkania osobiste w Urzędzie (po wcześniejszym ustaleniu terminu),

- zgłaszanie pytań na piśmie w trakcie sesji, na które odpowiedzi udzielimy bez zbędnej zwłoki,

- konsultacje podczas posiedzeń Komisji, jeśli uprzednio zostanie zasygnalizowana potrzeba obecności konkretnych pracowników.

Wskazane formy komunikacji pozwolą Państwu nie tylko na otrzymanie szybkich i rzetelnych informacji, lecz również pomogą uniknąć sytuacji konfliktowych czy osobistych ataków, które - niestety - niejednokrotnie zaburzały dotychczasowy przebieg sesji.

Jednocześnie chciałbym wyrazić wolę dalszej dobrej współpracy, z poszanowaniem roli i praw zarówno Rady Miejskiej, jak i Urzędu Miejskiego. Z doświadczenia wiem, że wzajemny szacunek, dbałość o merytoryczną jakość dyskusji i otwartość na konstruktywną krytykę są fundamentami sprawnie działającego samorządu. Liczę, że wspólnie uda nam się przywrócić atmosferę rzeczowej debaty, w której każdy głos - zarówno Radnych, jak i urzędników - będzie wysłuchany z należytą uwagą i szacunkiem.

Decyzja o wycofaniu pracowników merytorycznych z punktu obrad „sprawy różne” nie jest krokiem, do którego dążyłem w pierwszej kolejności. Jest to jednak środek zaradczy, zmierzający do ochrony urzędników przed bezzasadnymi atakami, a przede wszystkim do zachowania powagi i konstruktywnego charakteru naszych obrad. Wierzę, że przy zaangażowaniu Przewodniczącego Rady, jak również wszystkich Radnych, uda się wypracować formułę rozmowy, w której nie zabraknie merytorycznych pytań i troski o dobro mieszkańców, a jednocześnie unikać będziemy zarzutów i sugestii godzących w czyjeś dobre imię.

Z wyrazami szacunku, Piotr Wojciech Płochocki, Burmistrz Wyszkowa".

Z podobną sytuacją w samorządzie gminy Wyszków mieliśmy już do czynienia. W 2019 r. burmistrz Grzegorz Nowosielski i koalicja rządząca zdecydowali, że radni w trakcie sesji nie mogli zadawać pytań ustnie, jak było wcześniej praktykowane w punktach "Zapytania i wolne wnioski" oraz "Sprawy różne". Od tej pory mogli je jedynie złożyć pisemnie, a treści pisma nie wolno im było nawet odczytać podczas sesji. Rządzący powoływali się jednak na nowelizację Ustawy o samorządzie gminnym.

- Przeanalizowałam statut gminy i ustawę - jest zapisane, że interpelacje i zapytania składamy pisemnie do przewodniczącej rady, która przekazuje je do burmistrza - tłumaczyła wówczas przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Piórkowska.

- Może na jakimś spotkaniu spróbujemy wypracować formułę obrad. Bliski mi był poprzedni system, kiedy 99 proc. zapytań było ustnych, odpowiedzi padały bezpośrednio - mówił ówczesny burmistrz Grzegorz Nowosielski. - Można było od razu dopytać, uszczegółowić odpowiedź. Niebagatelny jest dla mnie fakt, że przy dużej ilości pytań udzielanie odpowiedzi pisemnej zajmuje urzędnikom czas kosztem innych obowiązków. Zgodnie z duchem nowelizacji ustawy, rady gmin upodobniają się do zasad obradowania Sejmu. Dyskutuje się tam tylko na tematy zawarte w porządku obrad. Zgodnie z nowelizacją ustawy, tracimy trochę ducha samorządności. Było pewną wartością, że można było przedstawić własne pomysły, wnioski, przemyślenia w trakcie obrad. Spróbujemy wypracować pewną formułę zgodną z ustawą, bo przecież nikt nie chce uciekać od dyskusji. To ona jest zaczynem dobrych rozwiązań, które wypracowywaliśmy do tej pory na sesji.

- Musi być jasno określone, o czym możemy mówić w punkcie obrad zatytułowanym „Sprawy różne”. Skoro nie możemy zadawać pytań i składać interpelacji ustnie, nie możemy wnioskować, to czy ten punkt nie jest martwy? Nas jako klub bardzo zdziwiło, że nie możemy interpelacji odczytać - mówił radny ówczesnej opozycji Adam Szczerba.

- My jako urzędnicy jesteśmy dostępni codziennie. Nie jest nas szczególnie trudno zastać, więc bez konieczności formalizowania po prostu współpracujmy ze sobą. Z mojej codziennej pracy wiem, że mając pytania, wątpliwości państwo przychodzicie do nas zaproponować coś, wyjaśnić itp. Przychodźcie do nas, pytajcie, będziemy rozmawiać. Niech to będzie zwyczajny, normalny, życzliwy wymiar współpracy - argumentowała zastępca burmistrza Aneta Kowalewska.

Na obecną decyzję burmistrza Piotra Płochockiego radni koalicji rządzącej z Klubów PiS i WIS-Masz Wybór nie mieli wpływu. Dowiedzieli się o niej z maila od burmistrza, podobnie jak pozostali członkowie Rady Miejskiej. 

- Treść, ani idea powstania tego komunikatu nie była ze mną konsultowana - mówi Adam Szczerba. - Jako przewodniczący Rady Miejskiej nie dostrzegam sytuacji, w której dyskusje na sesji zaburzały przebieg obrad lub w których występowałoby nadużywanie wolności słowa. Wręcz przeciwnie, zamknięcie możliwości dyskusji z urzędnikami w czasie sesji może zostać odebrane jako próba ograniczenia tej wolności i utrudnienie dostępu do informacji dla mieszkańców i osób oglądających obrady. Jako radny poprzednich kadencji, który we wcześniejszych latach swojej działalności jak i w czasie kampanii wyborczej walczył o to, aby Rada Miejska prowadziła otwarte dyskusje, nie rozumiem takiej decyzji. Z mojego punktu widzenia będzie to sytuacja utrudniająca funkcjonowanie zarówno radnym, mieszkańcom, jak i urzędnikom, bo będzie wiązała się z większą ilością zapytań składanych w formie pisemnej, co przełoży się na wydłużenie procedowania spraw, a tym samym przesunie w czasie podejmowanie decyzji.

- Nie podoba mi się ta decyzja - przyznaje Radosław Biernacki, przewodniczący Klubu Radnych "Wspólnota Samorządowa Wyszków". - Czy burmistrz także zaliczy się do urzędników i będzie opuszczał w tym punkcie sesje? Co jeśli mieszkańcy zadadzą mi pytanie i będę chciał je zadać na sesji, żeby to wybrzmiało i żebym uzyskał odpowiedź? Nie ma przepisów, żeby urzędnicy byli w tym punkcie obecni, ale nie ma też przepisów, które zabraniają mi zadanie pytania w formie ustnej. To ogranicza wolność słowa. Będę tą sprawę poruszał na sesji - zapowiada.  

- Zostawię to bez komentarza - mówi Piotr Pokraśniewicz, przewodniczący Klubu Radnych PiS w Radzie Miejskiej.

Od komentarzy wstrzymuje się także kilkoro innych radnych, z którymi rozmawialiśmy, m.in. przewodnicząca zarządu i radna Platformy Obywatelskiej Katarzyna Wysocka, która jeszcze nie zdążyła zapoznać się z treścią maila od burmistrza.     

REKLAMA


Komentarze (8).

REKLAMA

Marta

Szanowni Państwo... niezrozumiałe postępowanie, jeśli urzędnik lub radny wprost nie potrafi udzielić odpowiedzi, bez wcześniejszego przygotowania, nie musi się wiecznie o proceduralny styl, że taki obyty w przepisach ... udawania ... tylko odpowiedzieć tak jak uważa i z doświadczenia, które nabył przez lata urzędowania, toć tam nie zasiadają "młodziki" ani "stażyści", nie liczę Pana Burmistrza, moje uszanowanie i jego zastępców, lecz przy maksymalnym wynagrodzeniu miesięcznym, to chyba "oratorsko" się wysłowić potrafi jeden czy drugi samorządowiec, prawda?

Kluczynska

A nie mówiłam! Najłatwiej jest krytykować Zarządzanie miasteczkiem jednak nie jest takie proste

POmożemy!

1. Radny Pokraśniewicz to ten co w ubiegłej kadencji będąc w PiS POzostawał w pełnej dysPOzycji burmistrza Nowosielskiego? 2. Co się stało, że Masz Wybór musiał poddać się w alians z Wyszkowską Inicjatywą Społeczną, tak różną światopoglądowo?

Wyborca

Burmistrz P. Płochocki i radni z lokalnego komitetu wyborców z gminy Wyszków likwidują zapytania radnych na sesji, które są głównie raz na miesiąc. Czy radni koalicji tego nie czują? Czy nie uważają, że to jest kompromitacja ? Wice miał złożyć raport dot. spółek komunalnych do końca lutego (nie ma), wydział inwestycji sobie nie radzi (decyzji nie ma), działania burmistrza są okazjonalne a nie systemowe, o wice Alice nie ma co pozytywnego powiedzieć.Czas na ruch radnego Szczerby, Osika, Pokraśniewicza i Karłowicza bo nic się nie kleju a władza miejska sobie nie radzi i nie jest decyzyjna. Mija już rok, a bałagan po nowosielszczyźnie jak był tak się nie zmieniło. Czas świąteczny jest dobry na chwilę zadumy, decyzje i oczekiwane zmiany.

Sołtys do Janicek Kowalski

Zapraszam do Natalina, sołtys chętnie odpowie na wszystkie Pana pytania.

Jan Kowalski

Już wymyślił, żeby zadawać pytania do burmistrza przez internet. Ten człowiek nie odpowiada konkretnie na żadne pytanie, błądzi, lawiruje. Teraz zmusza do tego urzędników. Brak wiedzy i kompetencji. Wstyd komuno wróć. Tylko największy zwolennik Pan radny Osik co na to? Czy mu wstyd? W kampanii byli tacy aktywni, zadawali tyle pytań a teraz nie potrafią na podstawowe odpowiedzieć. Ciekawe czy w Natalinie u sołtysa też tak jest?

Hela

Dyktatorek się włączył?

urzędnik

Pan burmistrz podobno nawet chciał wydać dekret że na czas sesji wyjmuje się baterie z mikrofonu radnego Karłowicza ale mu wytłumaczyli że nie może

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Zdrowie
PODOLOG Małgorzata Krynicka-Gad

ul. Centralna 44 (nad apteką) Wyszków

[email protected]

794-077-667

www.podologwyszkow.pl

Zajęcia dla dorosłych
Akademia Umiejętności PAN HILARY

ul. Daszyńskiego 27 07-200 Wyszków

[email protected]; [email protected]

531 931 200

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA