REKLAMA

REKLAMA

Remis, który jest porażką

Autor: Admin Admin

Sport | Niedziela, 20 paź 2013 22:04

Pechowe kilkanaście  sekund zadecydowało o remisowym wyniku w spotkaniu Bug Wyszków - Błękitni Gąbin.

W zespole trenera Krzysztofa Ogrodzińskiego nie pojawiło się trzech podstawowych zawodników - Alan Wróbel miał problemy zdrowotne, Augustyniak został wykartkowany, natomiast Gałązka również ze względu na potrzebę odpoczynku i problemy zdrowotne początkowo obserwował mecz z ławki.

Od pierwszych minut mogliśmy zauważyć przewagę Bugu, która mogła zostać zamieniona na trzy punkty. Goście starali się atakować, jednak każdy strzał nie był przeszkodą dla formacji defensywnej gospodarzy. Pierwsza klarowna sytuacja miała miejsce po pierwszym kwadransie gry, gdy Rejnuś otrzymał podanie po krótkim rajdzie Gołębiowskiego i mocnym strzałem uderzył na bramkę Błękitnych. W ostatnim momencie bramkarz sparował piłkę nad poprzeczkę.

Chwilę później golkiper nie gości nie zdołał powtórzyć tej sztuki. Długie dośrodkowanie z rzutu rożnego w wykonaniu Szali i przy długim słupku bezpardonowe uderzenie główką Kowalczyka. Od tego momentu Bug spokojnie rozgrywał piłkę.

W dalszym ciągu zawodnicy Ogrodzińskiego próbowali podwyższyć rezultat. Piękną bramkę mógł zdobyć Rejnuś, który dośrodkowanie starał się wykończyć "piętką" - zabrakło jednego metra. Kolejna sytuacja - w polu karnym przewrócił się obrońca Błękitnych, który był pilnowany przez Skocznia. Zawodnik Bugu bez problemu zabrał piłkę i próbował dograć do Kowalczyka, którego uprzedził...zawodnik gości. Mało brakowało, żeby sędzia wskazał na środek boiska, gdyż piłkarz z Gąbina dopadł piłki i strzelił w bardzo bliskie okolice własnej bramki. Tym razem brakowało pół metra.

W drugiej połowie goście starali się odważniej atakowa. Odważne zachowanie przyciągnęło uwagę gospodarzy, którzy wypracowali kolejną szansę na zwiększenie prowadzenia. Zakończenie kombinacyjnej akcji należało do Damętki, którego strzał z jedenastu metrów obronił golkiper Gąbina. Chwilę później pomyłkę zanotował Derejko. Tony, przerywając akcję gości, podał płaską piłkę do bramkarza Bugu, a ten po chwili złapał ją w ręce. Wolny pośredni nie stworzył realnej szansy na remisową bramkę.

Próby podwyższenia rezultaty bezlitośnie zemściły się. Przy zagraniu w pole karne, zawodnik Bugu popełnił dwa indywidualne błędy, które w następstwie spowodowały rzut karny. Jedenastka odgwizdana chwilę przez zakończeniem meczu została zamieniona na remisową, pechową bramkę.

Mimo remisu sytuacja w tabeli nie zmieniła się diametralnie. Polonia Warszawa, największe zagrożenie Bugu, w trzech ostatnich meczach zdobyła tylko dwa punkty. W ostatnim spotkaniu zawodnicy stołecznego klubu zremisowali z Ostrovią Ostrów Mazowiecką, która w przyszłym tygodniu zagra z wyszkowskim Bugiem. Do końca rundy jesiennej pozostały trzy mecze. Pocieszające, że rywalami będą drużyny ze środka tabeli - Ostrovia Ostrów Mazowiecka, Narew Ostrołęka, MKS Przasnysz - klub zajmują odpowiednio 9, 10 i 11 miejsce.

Poniżej skrót spotkania:

 

 

 

 

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA