Wielki sukces Mateusza Tryca w Poczdamie! Wyszkowianin (16-2, 8 KO) w walce o pas mistrza Europy WBO pokonał obrońcę tytułu - Niemca Nicka Hanninga (14-2-1, 7 KO). Pod koniec dziesiątej - ostatniej - rundy posłał swojego rywala na deski. Niemiec wstał, ale nie wytrzymał ponownej nawałnicy ciosów Polaka i sędzia przerwał pojedynek.
33-letni Tryc do miasta pod Berlinem nie jechał w roli faworyta, bowiem ostatnią walkę stoczył rok temu. Ale jak się okazało, ta przerwa podziałała na Mateusza bardzo dobrze. Tryc w pełnej dramaturgi trwającej dziesięć rund walce okazał się lepszy. Młodszy od swojego rywala wyszkowianin przewyższał go sprawnością, a także kondycją. Z rundy na rundę Hanning, mówiąć kolokwialnie, siadał. To wszystko skrzętnie wykorzystywał Tryc. W ostaniej rundzie, na 54 sekundy przed końcem walki, Polak posłał mocnego prawego i Niemiec musiał być liczony. Faworyt gospodarzy wstał, ale nie przetrzymał potężnej nawałnicy ciosów. Sędzia ringowy zastopował pojedynek. A Tryc był w euforii, a potem oficjalnie mogł zawiesić mistrzowski pas WBO.
Zwycięstwo w Poczdamie to zwrot w karierze Mateusza Tryca. Wydawało się, że jego kariera jest na zakręcie. Jednak wyszkowian pokazał charakter, a przede wszystkim umiejętności. Powrót do trenera Huberta Migaczewa przyniósł efekty, a zdobycie pasa z pewnością otworzy przed Mateuszem nowe możliwości i nowe ringi. Dodatkowo Tryc wskoczy do pierwszej piętnastki rankingu WBO, co uprawnia go do bycia pretendentem do walki o mistrzostwo świata! Gratulujemy sukcesu Mateuszowi i czekamy na kolejne walki!
Czytaj więcej o karierze Mateusza Tryca
Fot. Archiwum Mateusza Tryca