Pozwolenie na budowę pierwszego etapu kolumbarium na wyszkowskim cmentarzu miejskim gmina Wyszków uzyskała w 2024 roku. Pozwolenie jest ważne przez trzy lata.
Czytaj także: Kolumbarium na wyszkowskim cmentarzu - na razie w planach
Czytaj także: WTBS gotowe do budowy kolumbarium
Czytaj także: "Idziemy z rozwojem cmentarza w kierunku ul. Perłowej"
- Zegar nam zaczął tykać, bo mamy pozwolenie na budowę od kwietnia 2024 roku. Od momentu uzyskania pozwolenia do rozpoczęcia budowy nie może minąć więcej jak 3 lata, bo wtedy całą procedurę trzeba od nowa powtarzać - zauważył radny Waldemar Karłowicz.
W związku z tym, że w ani w ubiegłorocznym, ani w tegorocznym budżecie gminy Wyszków nie przewidziano pieniędzy na budowę kolumbarium, którego pierwszy etap wyceniono na ponad 1 mln zł, radny zaproponował inne rozwiązanie.
- Prezes WTBS (zarządca cmentarza - przyp. red.) mówiła, że jest duże zainteresowanie tym kolumbarium i że pierwszy etap obejmuje 180 nisz i koszt tego byłby 1,1 mln zł. Mamy zaprojektowane 1404 nisze po 4 urny. Są to takie bloki z segmentów na 36 i 18 nisz. Moja sugestia jest taka, czy nie możemy zacząć tej inwestycji? Do tych 180 nisz potrzebujemy 5 segmentów po 36 nisz. One mają wymiary 4 m kw. Czy nie zasadnym byłoby wydzielenie tego terenu pod kolumbarium w zakresie pierwszego etapu, wykonanie pięciu fundamentów po te 4 m kw. - myślę, że na to nas stać - zrobienie jakiejś wizualizacji i zbieranie deklaracji od chętnych, którzy chcieliby z tej formy pochówku skorzystać i w miarę postępu prac w ratach wpłacać. Tak jak to robili swego czasu deweloperzy którko mówiąc, że był jakiś etap zakończony, była wpłata i dalszy etap był kontynuowany. Czy nie moglibyśmy zastosować tej metody, żeby z tą budową ruszyć? Ewentualnie w grę wchodzi jakaś krótkoterminowa pożyczka ze strony gminy na rzecz WTBS na rozpoczęcie - wyjaśnił Waldemar Karłowicz.
Burmistrz Piotr Płochocki zdradził, że gmina ma inne plany.
- Ponieważ cmentarz w tradycyjnym sposobie pochówku zaczął się szybko zapełniać w ostatnim czasie, stwierdziliśmy, że trzeba odpowiedzieć na coraz bardziej popularny pochówek urnowy i taką odpowiedzią był projekt kolumbarium i sam pomysł jego stworzenia. Od kilku lat posiadamy komplementarny plan cmentarza. Natomiast jak spojrzałem w ten projekt, to się okazało, że zaraz obok kolumbarium, jest zaplanowana dużą "łączka pamięci" - duża płaska przestrzeń z płaskimi płytami na pochówek urnowy. Wiąże się to z budową dużo mniej zaawansowaną i jest to dużo tańsze, a odpowiada na zapotrzebowanie społeczeństwa, więc zdecydowaliśmy, że na tę chwilę spróbujemy cały ten teren w planie zrealizować w pierwszej kolejności i to tańszym kosztem odpowie na zapotrzebowanie na pochówek urnowy, co nie przeszkadza w międzyczasie zająć się budową kolumbarium. Natomiast uznałem, że skoro mamy wydać pieniądze i mieć dylemat, co jest ważniejsze, to lepiej już teraz zacząć budować tę "łączkę pamięci", która w odbiorze społecznym będzie równie mile odbierana, że to miejsce z jednej strony godne, a z drugiej strony nie jest to plątanina betonowych korytarzy, i to jest atrakcyjna oferta w tym sensie, że tańsza i wpisująca się w projekt naszego cmentarza. Nic nie zmieniamy, idziemy zgodnie z nim, bo był całkiem sensowny. Jesteśmy otwarci, tylko koszt wejścia w kolumbarium jest relatywnie duży. Ale jeśli z rachunku wyjdzie nam, że warto, to zaczniemy je budować. Mam nadzieję, że w przeciągu tych trzech lat (obecnie już dwóch - red.) będziemy mogli zacząć budowę pierw\szego etapu kolumbarium.
- Czy ta "łączka" wchodzi w zakres projektu, na który uzyskaliśmy pozwolenie na budowę, i rozpoczęcie prac przerywa nam bieg przedawnienia pozwolenia na budowę? - dopytywał radny Waldemar Karłowicz.
- Nie sądzę, ale jest to odpowiedź na zapotrzebowanie i to jest ważne - odpowiedział burmistrz Płochocki. - Nie sądzę, żeby budowa tej "łączki" znacząco krzyżowała nam plany budowy kolumbarium. Myślę, że będą też zwolennicy, którzy wolą kolumbarium niż "łączkę pamięci", więc warto mieć taką ofertę. Myślę, że w przeciągu trzech lat zaczniemy budowę pierwszego etapu kolumbarium.
- Spróbowałbym mimo metody samofinansowania, jeśli to jest prawnie możliwe, żeby sukcesywnie zbierać wpłaty i wykonywać kolejne etapy kolumbarium. Jeżeli byłoby zainteresowanie, to według mnie trzeba by było to ruszyć - sugerował radny Waldemar Karłowicz.