REKLAMA

REKLAMA

„Artur Szydlik otwiera nam oczy”

Autor: Monika Grzelecka

Kultura | Piątek, 14 mar 2025 22:25

„Staram się obserwować to, co mnie otacza i przenieść na okoliczność plastyczną. To jest jakiś pewien język symbolu i ta sztuka jest w tym sensie ważna, że ona dodaje nam nową wartość” - tak o swojej twórczości mówi Artur Szydlik - rzeźbiarz, metaloplastyk, twórca oryginalnych asamblaży, którego prace można oglądać w Bibliotece Miejskiej w Wyszkowie. 

REKLAMA

Wernisaż wystawy rzeźbiarza z Nowej Osuchowej odbył się 15 marca. Zgromadzonych miłośników sztuki powitała dyrektor M-GBP w Wyszkowie Małgorzata Ślesik-Nasiadko:

- Wystawa „Struktury rzeczywistości Artura Szydlika” to jest niecodzienna rzecz. Artur Szydlik otwiera nam oczy, potrafi zauważyć w tej codziennej szarej rzeczywistości coś, co my byśmy pewnie pominęli i nie zauważyli. Potrafi nadać temu nowy sens, nowy wymiar i przy tym jeszcze jest z poczuciem humoru, ale oczywiście też głęboki i refleksyjny. Humanista i filozof. 10 lat temu była wystawa w WOK "Hutnik" w Wyszkowie i po 10 latach znowu możemy podziwiać prace Artura Szydlika w Wyszkowie - mówiła.

Artur Szydlik w swoich dziełach wykorzystuje nie tylko metal czy drewno, ale znajduje nowe, niezwykłe zastosowanie dla przedmiotów użytku codziennego.

- Struktura rzeczywistości - ten tytuł, ciężko mi wytłumaczyć, spodobał mi się. Ta struktura rzeczywistości bardziej by była bliska pojęciu prof. Leona Chwistka, który pisał właśnie o wielości rzeczywistości - mówił Artur Szydlik. - To był filozof, estetyk, teoretyk sztuki i przede wszystkim matematyk i malarz. I to jest mi bliskie, w tym sensie, że tworzę w różnych technikach, różne tematy. Może być takie wrażenie, że ta wystawa jest niespójna, że tematy i techniki są różnorodne. Ale wydaje mi się, że jest spójna, bo taka jest nasza rzeczywistość. Jest ona rzeczywistością zmienną. Świat jest jakby jednością z Bogiem, jest ta właśnie różnorodność. Ja z tego Boga też bym chciał brać poniekąd przykład, oczywiście jest to bardzo mocne porównanie. Natomiast chodzi mi o to, że chciałbym inspirować się działalnością Boga. Bo Bóg stwarza, Bóg jest stwórcą i jakby powiedzieć Bóg nie ma stylu, bo Bóg stworzył i człowieka i kamień, i zwierzątko, i jeszcze inne rzeczy. Tak samo staram się tworzyć, w różnorodny sposób, brać przykład z Pana Boga. Z tym, że u Pana Boga wszystko jest doskonałe i tworzenie z niczego. A u mnie jest ta twórczość przez duże „tfu”. Natomiast jak najbardziej staram się, żeby to było dobre ale widzę te swoje ograniczenia, te pewne udręki, zaniechania. Jedne rzeczy wychodzą, a pewne nie, ale coś tam się z tym dzieje. Także to struktura rzeczywistości jaką ja rozumiem. Staram się obserwować to, co mnie otacza i przenieść na okoliczność plastyczną. To jest jakiś pewien język symbolu i ta sztuka jest w tym sensie ważna, że ona dodaje nam nową wartość. 

Artysta podkreślał, że jest mu bliska teoria definicji sztuki prof. Romana Ingardena, fenomenologa, wybitnego filozofa i teoretyka sztuki:

- Twierdził on, że sztuka jest bytem intencjonanym, wielowarstwowym. Jest przede wszystkim niedookreślona, nigdy nieskończona, zawsze otwarta i to dopiero właśnie widz ma jakby dokonkretyzować to dzieło sztuki w postaci przedmiotu estetycznego. Czyli kontakt widza, kontakt odbiorcy z dziełem - wtedy ta sztuka stanie się tym, czym ma być, czyli czymś, co nie jest tylko i wyłącznie jakimś podłożem materialnym, ale też nie jest taką sytuacją idealną jak chociażby byty matematyczne - mówił.

Jego asamblaże, czyli kompozycje z przedmiotów gotowych, zachwycają pomysłowością.

- Asamblaż z francuskiego oznacza montaż, z tym, że jest to forma przestrzenna zbudowana z przedmotów codziennego użytku. Często te przedmioty zmieniają swoje znaczenie. Niektóre kompozycje są preparowane moimi elementami rzeźbiarskimi i to jest właśnie asamblaż. Asamblaż to jest swego rodzaju przestrzenna forma kolarzu jeżeli chodzi o sztukę plastyczną - mówił artysta.

Tematyka prac wystawianych wydaje się być bardzo szeroka. Zaprezentowano płaskorzeźby tajemnic różańcowych, utworzone dla kościoła w Osuchowej. Reliefy secesyjno-organiczne, formy ichtiologiczne, wykonane ręką artysty. Poszczególne prace zrobione są w technice repusowania, czyli kształtowania blachy na zimno i w technice spawania. Na wernisażu obejrzeć można także fotografie rodzinnego nagrobka artysty i pomnik „Kurpia Białego” w Osuchowej.

Goście obejrzeli dokładnie wystawę, a Artur Szydlik odpowiadał na pytania dotyczące eksponowanych na niej prac. Bliska artyście jest rzeźba krzyża, która ma już 31 lat i powstała w Szkole Rzemiosł Artystycznych na zaliczenie działu metaloplastyki. Wyświetlono również slajdy z pozostałymi pracami, które autor skrupulatnie omawiał. Wieczór umilał sakofonista Marcin Płochocki.

Artur Szydlik urodzony w 1977 roku w Warszawie, mieszka w Nowej Osuchowej. Absolwent Szkoły Rzemiosł Artystycznych w Warszawie. Studiował filozofię na Uniwersytecie Kard. Wyszyńskiego. Ukończył studia podyplomowe Wiedza o Kulturze na Uniwersytecie Warszawskim. Był nauczycielem w Szkole Rzemiosł Artystycznych w Warszawie, dział metaloplastyki i snycerstwa. Pracował w Liceum Ogólnokształcącym im. M. Kopernika w Ostrowi Mazowieckiej, w Zespołe Szkół nr 1 w Wyszkowie. Obecnie pracuje w Zespołe Szkół nr 3 w Wyszkowie, uczy filozofii i zajęć artystycznych. Jest autorem pomnika 800 - lecia Osuchowej i pomnika Powstańców Styczniowych oraz "Kurpia Białego" w Osuchowej. Autor reliefów na drzwiach kościoła pw. św. Piotra i Pawła w Osuchowej oraz reliefów wielu patronów, różnorodnych szkół. Uczestniczył w kilku plenerach plastycznych m.in. w Łochowie gdzie znajdują się jego rzeźby w przestrzeni publicznej. Uczestnik 30 wystaw indywidualnych. 

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Opieka i wychowanie
Edukacyjna Bawialnia Montessori

ul. Sowińskiego 58 - Galeria RONDO, II piętro 07-200 Wyszków

[email protected]

537-798-318, 608-012-077

www.roisa.pl

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA