"Sami go wybudujemy". Kamieńczyk stara się o dom kultury

Autor: Elwira Czechowska

Powiat | Poniedziałek, 17 mar 2025 22:55

"Sami go wybudujemy według projektu gminy" - mówią mieszkańcy Kamieńczyka o wymarzonym wiejskim domu kultury. Ostatnio spotkali się z radnymi, a radni dyskutowali o sprawie z burmistrzem. Planowane są kolejne spotkania, a społeczność Kamieńczyka pracuje nad kosztorysem inwestycji. Czy burmistrz zmieni zdanie co do przeznaczenia gminnej nieruchomości, w której zamiast domu kultury widziałby regionalne muzeum?

REKLAMA

Mariola Lisiecka z Koła Gospodyń Wiejskich w Kamieńczyku, Marcin Giziewicz - przewodniczący zarządu Wspólnoty Gruntowej Kamieńczyk i Anna Pszczółkowska - prezes Stowarzyszenia "Aktywny Kamieńczyk" spotkali się z radnymi z Komisji Kultury, Sportu i Przestrzeni Publicznej, aby przedstawić swój projekt budowy wiejskiego domu kultury w Kamieńczyku.

Czytaj także: Mieszkańcy chcą domu kultury, burmistrz planuje muzeum

Miejsce, w którym widzieliby siedzibę domu kultury, leży na terenie gminnym, przy rynku. Kiedyś była tam biblioteka, potem izba pamięci Kardynała Wyszyńskiego, obecnie budynek stoi pusty i niszczeje. 

- W czym jest problem? - pytał przewodniczący komisji radny Waldemar Karłowicz.

- Spotkaliśmy się z panem burmistrzem i pan burmistrz widzi tam muzeum. Nie chce przeznaczyć tego miejsca dla nas mieszkańców, tylko pod prywatne muzeum etnograficzno-historyczne p. Henryka Słowikowskiego. Brakuje nam w Kamieńczyku miejsca integracji seniorów, dzieci, nasze stowarzyszenie dużo działa - organizuje warsztaty, fitness, turnieje, wyjazdy i nie mamy gdzie tego robić. Za naszym pomysłem zebraliśmy około 300 podpisów. To jest większość pełnoletnich stałych mieszkańców Kamieńczyka. Mamy duże poparcie - wyjaśniała Anna Pszczółkowska.

Czy pan Słowikowski jest chętny, żeby przenieść jego eksponaty? - pytała radna Lidia Błachnio.

- Tak, bardzo chętny i on zaczął tę sprawę, że chciałby zaadaptować budynek (dawnej izby pamięci - red.) - powiedziała Mariola Lisiecka. - A my jesteśmy za tym, żeby to przerobić. Chcemy, by gmina pomogła nam w planach, w utrzymaniu domu kultury, a my go sami wybudujemy jako mieszkańcy. Oczywiście według projektu gminy i utrzymanie byłoby po stronie gminy. Ale KGW też musiałoby zapłacić za prąd, stowarzyszenie też by partycypowało w kosztach utrzymania. Mamy pomysły. Chcemy tam zrobić kawiarenkę. To by się finansowało. Moglibyśmy mieć i muzeum, i kafejkę, i pomieszczenie na warsztaty, na spotkania. Kamieńczyk ma piękną historię. Można by wszystko pogodzić: tu jest historia, nasze muzeum, a tutaj my jesteśmy, zapraszamy na herbatkę kawkę, bo ktoś akurat przypłynął kajakiem, przyszedł zwiedzić, zagląda gdzie jest prom... - rozmarzyła się pani Mariola.

- Pomyśleliśmy żeby połączyć to wszystko, żeby się znalazło miejsce i na muzeum, izbę pamięci, miejsce na warsztaty - poparła ją Anna Pszczółkowska.

- Żeby było to miejsce integracji społeczności lokalnej, a dodatkowo do wykorzystania dla osób, które w okresie sezonowym przyjeżdżają i takiego miejsca by w Kamieńczyku oczekiwały, by Kamieńczyk mógł funkcjonować jako miejscowość w pełni turystyczna i wykorzystywać swój walor - mówił Marcin Giziewicz

Burmistrz Piotr Płochocki argumentuje, że gminna działka jest za mała na wiejski dom kultury i muzeum w jednym miejscu. Proponuje dom kultury zlokalizować na działce i w budynku należącym do Wspólnoty Gruntowej, także przy kamieńczykowskim rynku. Działka Wspólnoty ma 1400 m kw., a działka gminna - 800 m kw.

- Nie za bardzo ja to sobie umiem wytłumaczyć, czy my w ogóle mamy prawo rozporządzać waszym majątkiem i co pan na to? - pytał przewodniczącego Wspólnoty Gruntowej radny Waldemar Karłowicz

- My chcieliśmy zrobić budynek, który by służył Wspólnocie. Chcemy, żeby to był budynek, który byłby w stanie pomieścić członków Wspólnoty na zebrania, aby móc też wydzielić przestrzenie, by udostępniać je stowarzyszeniom, ale mamy koncepcję, by był to budynek samowystarczalny. Jeżeli chcemy planować utrzymanie tego budynku, musimy wprowadzić jakąś część na przestrzeń usługowo-gospodarczą. Jeżeli chodzi o kwestie kulturalne, ja mogę za siebie mówić, a nie za 153 członków Wspólnoty, ale z informacji, które docierają do mnie, to członkowie Wspólnoty nie będą chcieli się zgodzić na ten koncept burmistrza, abyśmy my wszystko przejęli na siebie. Według mnie Wspólnota nie będzie miała środków, aby pewne kwestie kulturalne i społeczne pokrywać ze swoich pieniędzy, a jeżeli powstałby wiejski dom kultury w dyspozycji gminy, inaczej można dysponować organizacją eventów i brać pod uwagę finansowanie ze środków gminnych. Nasza działka jest duża, ale w połowie jest spadek, jest to teren zalewowy. Możemy co najwyżej jedynie o 10 metrów wydłużyć budynek. Ten budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków, ale musimy brać pod uwagę opinię konserwatora zabytków, bo cały obszar rynku jest objęty ochroną - mówił Marcin Giziewicz.

- Dla mnie podstawowe zagadnienie to czy w ogóle gmina może wręcz rozważać inwestowanie w majątek Wspólnoty, bo od razu temat może upaść po opinii prawnika. Ja jako radny miałbym opory, żeby głosować za inwestycją w cudzy obiekt - przyznał radny Karłowicz.

- Analogicznie można powiedzieć o inwestowaniu w prywatne muzeum na gminnej działce - dodała Anna Pszczółkowska.

- Wspólnota Gruntowa ma budynek i niech się nim na dziś martwi. My mamy swoją działkę, na której przedstawiciele stowarzyszenia deklarują wkład materiałowy i wykonanie domu kultury. My jako radni mamy sytuację, że jest propozycja, żebyśmy zainwestowali w cudzy obiekt, majątek, a z drugiej strony ktoś przychodzi i nam proponuje: "my wam zrobimy". Bo nawet jeśli zbudujecie budynek, to nadal będzie to majątek gminny. Ja ze swojej strony sugeruję i prosiłbym o deklarację na piśmie, co wy możecie wykonać? Ja to traktuję tak, że wy gminie proponujecie ofertę wybudowania obiektu. To na skalę gminy jest ewenement, że ktoś przychodzi i chce wnosić taki wkład własny. Dziwne, gdybyśmy my to odrzucili - przyznał przewodniczący komisji.

- Jak słyszymy "nie" i "nie", to postanowiliśmy działać sami, bo nam już ręce opadają - stwierdzili mieszkańcy Kamieńczyka. - Na ile realnie mogłaby się urzeczywistnić partycypacja gminy w kosztach? Czy istnieje procent szans, że w ciągu najbliższego czasu jakieś środki mogłyby się znaleźć? - pytali.

- My jesteśmy radnymi. Organem wykonawczym w gminie jest burmistrz. Jest to w dużej mierze decyzja burmistrza. Radni mają swój wpływ w tej decyzji, ale tak naprawdę burmistrz ma tutaj wiodące zdanie. Każda akceptacja organu wykonawczego zdecydowanie przyspiesza sprawę. Nadal proszę rozmawiać z burmistrzem, bo my zobowiązania nie podejmiemy bez akceptu burmistrza. To byłaby pewnie kwestia na przyszły rok. Wcześniej niż w przyszłorocznym budżecie gmina nie może tego uwzględnić - odpowiadał Waldemar Karłowicz.

Po komisji doszło do wymiany korespondencji przewodniczącego komisji z burmistrzem i spotkania z udziałem członków Komisji Kultury.

- Pan burmistrz nie wierzy, że mieszkańcy sami mogą to zrobić. Ja uważam, że my nic nie tracimy - podsumowuje rozmowy z Piotrem Płochockim Waldemar Karłowicz. 

Kolejne spotkanie ma się odbyć z udziałem mieszkańców Kamieńczyka, którzy są inicjatorami budowy wiejskiego domu kultury. 

REKLAMA


Komentarze (4).

REKLAMA

konflikt interesów

Kamieńczyk to stan umysłu. Macie jeszcze byłą szkołę, którą prezes Siekierski dzierżawi za symboliczne pieniądze. Budynku po przedszkolu już nie ma. Na wszystko to pozwoliliście.

Anouk

Dom kultury jest ważny i potrzebny dla młodych jak i starszych mieszkańców Kamienczyka. Popieram

~()

... chóru nie będzie, będzie balet ...

Jdjxijs

Jeśli Król Wyszkowa mówi, że ma być muzeum to ma być muzeum, a nie jakieś tam miejsce służące społeczności Kamieńczyka.

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Usługi
Ośrodek Szkolenia Kierowców PUCHTA

ul. gen. J. Sowińskiego 79A (II piętro) Wyszków

[email protected]

602 513 473, 505 142 852

www.puchta.wyszkow.com.pl

Zajęcia dla dorosłych
Akademia Umiejętności PAN HILARY

ul. Daszyńskiego 27 07-200 Wyszków

[email protected]; [email protected]

531 931 200

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA