REKLAMA

REKLAMA

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w Wyszkowie

Autor: Monika Grzelecka

Miasto | Wtorek, 18 lut 2025 21:35

18 lutego, równo na trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi, Wyszków stał się jednym z miejsc na trasie kampanijnej dr Karola Nawrockiego, obywatelskiego kandydata na prezydenta Polski, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Kandydat przedstawił wizję Polski, w której nadrzędne cele związane będą z bezpieczeństwem obywateli: energetycznym, militarnym i żywnościowym.

REKLAMA

Licznie zgromadzeni sympatycy Karola Nawrockiego witali kandydata na stojąco. Trzymając w rękach biało-czerwone flagi,  skandowlai hasła: "Pierwsza tura! Pierwsza tura"!, "Zwyciężymy! Zwyciężymy!", czy "Tu jest Polska!", "Niech żyje Polska!". W spotkaniu udział wzięli mieszkańcy nie tylko Powiatu Wyszkowskiego, ale także lokalni działacze PiS, delegacje z Pułtuska i Łochowa oraz mieszkańcy ościennych miejscowości. Wiec rozpoczęto od hymnu państwowego. Następnie pretendent na urząd prezydenta Karol Nawrocki, przedstawił swoją wizję Polski:

- Wielkie zadanie przed nami. Dobrze, jakby wszystko skończyło się w pierwszej turze, bo jest co robić w naszej Rzeczpospolitej - zaczął. - Polska jeszcze nie zginęła, bo wszyscy dziś tu jesteśmy dzisiejszego wieczoru. Potrafimy wierzyć, potrafimy marzyć i dlatego będziemy zwycięzcami. Potrzebujemy prezydenta Rzeczpospolitej, który w Polskę wierzy i który jest też uparty w dochodzeniu spraw polskich i w Polsce, i na arenie międzynarodowej. Potrzebujemy prezydenta Rzeczpospolitej, który Polskę kocha, wie co znaczy 1000 lat dziedzictwa państwa polskiego, jakie symbole są częścią naszego narodowego dziedzictwa i nie ściąga krzyży w polskiej stolicy. Potrzebujemy dziś upartych wizjonerów, których końcem aspiracji nie jest lotnisko w Berlinie, bo chcą mieć lotnisko w Polsce, w Baranowie, w Warszawie. Chcą mieć lotnisko, które będzie faktycznym centrum życia i centrum Europy. Nasze aspiracje nie mogą kończyć się na ciepłej wodzie w kranie. Musimy marzyć, musimy wierzyć i musimy dążyć do wielkiej Polski, bo Polska albo będzie wielka, albo nie będzie jej wcale. 

Karol Nawrocki odniósł się do swojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego, wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej:

- Dziś cieszę się, że jestem z Polakami w Wyszkowie, a nie w Helsinkach jak główny kontrkandydat, zastępca Donalda Tuska, Rafał Trzaskowski. Mówi to dlatego, bo ostatnie sprawy bezpieczeństwa państwa polskiego i wojaże Rafała Trzaskowskiego od Monachum przez Helsinki do Brukseli, jeśli mają w sobie choć dozę prawdy i na tych spotkaniach jest w stanie mówić o polskim bezpieczeństwie, to zastanawiam się, czy jest gotowy powiedzieć, że w 2011 roku jego środowisko polityczne doprowadziło do likwidacji sześciuset jednostek militarnych, sześciuset jednostek administracyjnych Wojska Polskiego? Co pan dziś opowiada w Helsinkach, panie Rafale, panie zastępco Donalda Tuska? Tak nie buduje się odpowiedzialności za bezpieczeństwo państwa polskiego. Buduje to się na coraz silniejszej armii, co najmniej trzystutysięcznej armii polskiej, którą musimy zbudować. Musimy iść w kierunku największej lądowej armii NATO w Unii Europejskiej, a nie "zwijać" jednostki militarne i nie doprowadzać do tego, co stało się w ostatnich dwóch latach, czyli do trzykrotnego spadku rekruta Wojska Polskiego. Co z tych wszystkich spotkań, dyplomatycznych salonów, co z umiejętności językowych, kiedy i armia polska i polski system inwestycyjny i wielkie przełomowe projekty, takie jak Centralny Port Komunikacyjny "zbijają" się w swojej ilości na kolejne kryzysy - mówił.

Kandydat podkreślil, że po przejęciu prezydentury w USA przez Donalda Trumpa wszystko na świecie zaczyna się zmieniać.

- Zmienia się polityka bezpieczeństwa, polityka ekonomiczna, zmieni się polityka celna, inwestycyjna na świecie, co było zapowiedziane w kampanii wyborczej prezydenta Donalda Trumpa, który zaczyna ją realizować. Europa jest w chaosie. W chaosie  tożsamościowym, w zakresie bezpieczeństwa narobiła wiele blędów i wiecie co się musi stać? Przyszły prezydent Rzeczpospolitej Polskiej musi mieć w sobie tyle siły, tyle energii, tyle stanowczości, żeby zaprowadzić Polskę, ale także całą Unię Europejską do zdrowego rozsądku w końcu. I do bezpieczeństwa, do zrozumienia, że nasz główny sojusz jest w Waszyngtonie. My jesteśmy dzisiaj Europie bardziej potrzebni, niż Europa jest potrzebna nam. Co opowiada się na tych salonach dyplomatycznych? Że Europa podpisała za sprawą także Donalda Tuska pakt z Władymirem Putinem. Kiedy prezydent śp. Lech Kaczyński otrzegał, mówił, co się stanie. Nie, był podpisany pakt z Putinem i za sprawą tego paktu, za sprawą postsowieckiej Federacji Rosyjskiej jest wojna. Jest pakt klimatyczny Zielony Ład, który niszczy polskie gospodarstwa rolne, polskie lasy. Wpływa na cenę prądu w naszych 14 milionach gospodarstw domowych i Europa znów się nie obudziła. A Donald Tusk w tym przebudzeniu nie pomaga - mówił.

Padły z ust kandydata konkretne zapowiedzi i deklaracje:

- Gwarantuję wam, że jako prezydent Rzeczpospolitej Polskiej jednoznacznie opowiem się za bezpieczeństwem Polek i Polaków. Nie zawaham się podjąć najbardziej trudnych decyzji. Zrobię wszystko, aby jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny i nie wpuścić tu tych, którzy nam zagrażają. I nie zgodzę się na żadne "pakty klimatyczne i zielone łady". Będę robił wszystko, żeby ten zielony terror, który niszczy polskie rolnictwo, po prostu w sposób zdecydowany i zdeterminowany odrzucić - mówił prezes IPN.

Dodał również, że nie zgodzi się na podwyższenie wieku emerytalnego.

- Moja ręka nie podpisze nigdy podwyższenia wieku emerytalnego dla kobiet i dla mężczyzn. Mam nadzieję, że nikt nie podejrzewa nas o to, że moglibyśmy się zachowywać jak ci regularni kłamcy i demagogowie, którzy zapomnieli o stu konkretach i o wszystkich swoich postulatach, z którymi szli do wyborów. To nie ja i nie moje środowisko - skwitował. 

Karol Nawrocki zapewniał, że po zostaniu prezydentem obniży ceny prądu:

- Wiem jakie rachunki za prąd płacicie. Z pełną determinacją podejdę do tego, aby obniżyć ceny prądu w Polsce. I wierzę w to, jestem zdeterminowany. Rząd, z którym będę współpracował po zostaniu prezydentem, będzie musiał wyjść naprzeciw mojemu postulatowi, obniżenia cen prądu o 33%. Nie ma innej możliwości. Obniżę wam ceny prądu i sobie też. Ceny prądu niszczą naszą gospodarkę i niszczą gospodarstwa domowe. Ja to naprawię, obiecuję - mówił. - Gdy wybierzecie mnie prezydentem Polska będzie nornalna, będzie państwem dobrobytu. Będzie Polską bezpieczą żywnościowo, bez Zielonego Ładu, będzie Polską bezpieczną militarnie. Będzie to też Polska, która będzie bezpieczna energetycznie, my potrzebujemy taniej energii, żeby móc się rozwijać. 

Kandydat na prezydenta nie krył swojego stanowiska w kwestiach światopoglądowych:

- Ja od początku mówię, są tylko dwie płcie, drodzy państwo. A małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny i tak zostanie. I tak zostać musi. Najbliższe wybory, które są bardzo ważne dla przyszłości Polski i nas wszystkich, to jest zderzenie "zielonego Rafała" i "biało - czerwonego Karola" i musi wygrać biel i czerwień a nie zieleń - podkreślał.

Spotkanie miało charakter otwarty i zebrani mieli możliwość zadania pytań kandydatowi.

- Jak wygra pan wybory i jak Tusk przestanie rządzić, czy wezwie go pan do odpowiedzialności?

- Ja w odróżnieniu od premiera Donalda Tuska, zamierzam szanować trójpodział władzy w Polsce. To, że ten, który łamie polskie prawo i odpowiada za wszystkie rzeczy, które dzisiaj się dzieją w Polsce, będzie musiał odpowiadać nie przed prezydentem a przed polskim sądem. I wydaje mi się, że to, co dzisiaj widzimy, że łamanie polski system praworządności i wiele innych spraw to są rzeczy mocno niepokojące. Ale swoją prezydenturę widzę też jako kierunek do podniesienia z ziemi polskiego wymiaru sprawiedliwości. Więc nie chciałbym powiedzieć, że będę sam sądził premiera Tuska jako prezydent. Ale chciałbym, żeby polski wymiar sprawiedliwości dawał w końcu Polakom poczucie sprawiedliwego procesu - mówił Nawrocki.

- Podatek katastralny, czy podpisze pan nowe propozycje? 

- Nie - odpowiedział krótko Karol Nawrocki.

- Pytanie o ustawę 447, mówię o ustawię Kongresu Amerykańskiego, czy podpiszę pan?

-  Każdą ustawę będę podpisywał z myślą o obywatelach państwa polskiego, a nie o obywatelach obcych państw. To jest oczywiste - deklarował Nawrocki.

- Czy zgodziłby się pan na to, żeby obce siły porządkowe były na ulicach polskich miast?

- Nie - mówił Nawrocki.

- Co pan zrobi z elektoratem, który jest jeszcze niezdecydowany?

- Ja staję przed wami i nie przychodzę z polityki. Ja jestem politykiem od 3 miesięcy. I jasno to przyznaję, że kandydując na urząd prezydenta, dojrzałem już do tego, żeby powiedzieć, że zmieniłem zawód z historyka i urzędnika państwa polskiego na polityka. Ja trochę inaczej patrzę na cały ten proces i w ogóle na te wybory. Ja skłaniam się do tego, żeby przekonywać tych, którzy są niezdecydowani albo głosują na inne ugrupowania swoim doświadczeniem życiowym, swoimi poglądami. Przekonywać ich do tego, że jestem dla nich dobrym kandydatem. Mam nieco innych schemat i mechanizm myślenia, bo nie przychodzę z polityki. Ja chcę wszystkich zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, zwolenników Zjednoczonej Prawicy, zwolenników Konfederacji, tych którzy są niezdecydowani, przekonać, że jestem jedyną gwarancją trwania Rzeczpospolitej w obecnej sytuacji. Jedyną gwarancją trwania Rzeczpospolitej w takim kształcie, który odpowiada temu hasłu: "Żeby Polska była Polską". Jestem jedynym człowiekiem, w moim uznaniu, który w zderzeniu z Rafałem Trzaskowskim, żeby nie doszło w Polsce do jednowładztwa. Jestem dużo lepszą ofertą niż Rafał Trzaskowski, przede wszystkim ofertą dla państwa, która pozwala pełnić przekonanie, że będę miał jednego szefa jako prezydent, czyli naród polski. Będę dbał o interes Polek i Polaków, jako człowiek z krwi i kości zakochany w Polsce - podkreślił Nawrocki.

Do kandydata zwróciła się radna Justyna Tchórzewska, która poinformowała, że zbiera podpisy poparcia dla polityka, ale wielu ludzi nie wie, kim on jest.

- Niektórzy pytają: „A kto to jest?”. Krótko odpowiadam: „Przeciw Tuskowi”, a oni: „A, to podpiszę”. Także polecam - stwierdziła.

Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Kalendarium wyborcze przyjęte przez Państwową Komisję Wyborczą przewiduje ewentualną drugą turę wyborów prezydenckich na 1 czerwca.

Czytaj także: Kandydat na prezydenta odwiedził Wyszków

Czytaj także: Kandydat na prezydenta podróżował pociągiem przez Wyszków

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (8).

REKLAMA

WWY

Wprowadza i nie wprowadza. Dla dobra większości społeczeństwa - ktokolwiek, żeby tylko nie Trzaskowski. No i nie Tusk.

Danuta

No to ta pani dalej ludzi wprowadza w błąd bo nie wyjaśnia na kogo zbiera te podpisy tylko przeciw komu. Chyba nie o to chodzi.

Ania

Taki kit to można tylko wyborcom pis-u wcisnąć

Jurek Ogórek

Taką wybraliście, taką macie… Trochę wstyd dla pozostałych, ale mamy demokrację.

Do zwycięstwa

Odważna Kobitka uśmiechnie się, powie kilka zabawnych słów i Mareczek poirytowany. Tak trzymaj Justyno.

Marek Eychler

Ona, jak już coś powie to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Nawiedzona kobieta.

Jan Nowak

Nawet przedstawiciele Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej byli obecni, nie wspominając o byłych radnych z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Kwiat młodzieży!

Jan Kowalski

A o „yntelygentnej” radnej ani słowa? No zaimponiła przed całą Polską!

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Opieka i wychowanie
Edukacyjna Bawialnia Montessori

ul. Sowińskiego 58 - Galeria RONDO, II piętro 07-200 Wyszków

[email protected]

537-798-318, 608-012-077

www.roisa.pl

Dziecko
"MADU" Pracownia Zabawy i Rozwoju

ul. Geodetów 31 07-200 Wyszków

[email protected]

510-965-263

www.madu.com.pl

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA