Spotkanie zainteresowanych budową slipu, których w Wyszkowie nie brakuje, z burmistrzem i z Komisją Dialogu Społecznego ds. Wyszkowskiego Bugu odbyło się 29 stycznia. Poprzedziła je wizja w terenie, podczas której zaprezentowano sześć potencjalnych lokalizacji slipu: nabrzeże przy Pałacu Skarżyńskich, miejsce dawnego mostu pontonowego, "kanałek" przy ul. 3 Maja, lokalizacja przy LOK, przystań przy kościele św. Idziego i Rybienko Leśne - przedłużenie ul. Kolejowej.
Czytaj także: Z(w)espół dla rzeki
Czytaj także: Prezydium i priorytety
Uczestnicy spotkania zostali podzieleni na sześć grup warsztatowych, a każda z nich miała do opracowania analizę SWOT dla jednej lokalizacji. Zadaniem zespołu było opisać i omówić mocne i słabe strony, plusy i minusy danej lokalizacji oraz szanse i zagrożenia.
- Spotkanie nasze ma charakter wybitnie roboczy. Mamy sobie popracować nad koncepcją wyszkowskiego slipu. Nam chodzi o to, żeby ten slip wreszczie powstał. Kontynuując dyskujsię, która nam się "zajarzyła" w terenie, dziś to jest fragment konsultacji na odpowiednio wczesnym etapie. Jesteśmy na etapie przedkoncepcyjnym. Jeżeli koncepcja powstanie, to oczekujemy, że ta koncepcja zostanie też ponownie skonsultowana. A teraz chodzi o to, żeby wypracować jak najlepsze założenia dla projektanta, który przepracuje tę koncepcję. Wyobrażamy sobie, że dziś będziemy pracować bardzo intensywnie i roboczo, taka jest idea tej komisji wyszkowskiego Bugu, żeby to nie było tylko gadanie a naprawdę wypracowanie jakichś idei, które są użyteczne - mówił Adam Grześkiewicz, przewodniczący Komisji Dialogu Społecznego ds. Wyszkowskiego Bugu.
Gmina jest nadal na etapie "przedkoncepcyjnym", gdyż burmistrz oficjalnie potwierdził, że podjął decyzję, aby nie kontynuować prac nad gotowym projektem slipu na Bugu, który "odziedziczył" po poprzednikach (według tego projektu slip miał powstać przy dawnym moście pontonowym). Dlaczego?
- Wszyscy powszechnie tutaj wiemy, że ta potrzeba slipu, takiego, który by był slipem po prostu praktycznym i takim, który daje się wykorzystywać, jest od lat zdiagnozowana i oczekiwana przez wszystkich, którzy się rzeką interesują i którym ta rzeka jest na co dzień w jakiś sposób bliska i potrzebna. I tak kilka lat temu miasto postanowiłą odpowiedzić ne tę potrzebę i dokonało projektu takiego slipu. Tylko problem polega na tym, że ja wówczas działający aktywnie w Stowarzyszeniu Miłośników Rybienka Leśnego i Okolic, bardzo byłem żywo zainteresowany tym tematem, natomiast nie był on szeroko konsultowany. Było autorytatywnie wyznaczone miejsce, ten slip został zaprojektowany i "poszło". Ja wtedy sobie pomyślałe, że może jest to najlepsze miejsce na świecie, nie ma co wyrokować, ale nikt nie przedstawił mi za tym żadnych argumentów, więc dobrze by było się skonfrontować z takimi argumentami. Tym bardziej, że ten slip w tym akurat miejscu wymagał wykopania sztucznego basenu, do którego będą wodowane jednostki i tak było zawarte w projekcie. W konsekwencji ten projekt sprzed około 3 lat opiewał na 3,5 mln zł, a myślę, że dziś jest on już sporo droższy, gdybyśmy mieli go wykonać według tamtej technologii i w miejscu, w którym był on zaprojektowany. Ja nie twierdzę, że to jest najgorsze miejsce na świecie, ale stwierdziłem, że jeżeli mamy zainwestować tak dużą sumę pieniędzy, to ja wolałbym skonsultować ten projekt i usłyszeć argumenty "za i przeciw" i rozważyć ilość potencjalnych lokalizacji, które być może nie będą wymagały wcale wykopania takiego dużego "basenu". I tu komisja fajnie zadziałała, zrobiła spotkanie w terenie i nie dwie, nie trzy potencjalne lokalizacje zaproponowała, a nawet jeszcze więcej, bo sześć. Więc myślę, że to jest świetny przyczynek do tej dyskusji na temat tego, gdzie i w jaki sposób. Pojawia się taki argument, że powinniśmy rozmawiać w ogóle o zagospodarowaniu całego wyszkowskiego nadbrzeża. Zgadzam się z tym i uważam, że dyskusja się odbędzie, ale ponieważ to był projekt rozpoczęty przez poprzedniego burmistrza, poszły na niego już jakieś pieniądze, więc poczułem się spadkobiercą tego projektu i chciałem w pierwszej kolejności zdiagnozować i wyznaczyć to miejsce, w którym ma być slip. W drugiej kolejności będą te moje wszystkie inicjatywy, które w jakikolwiek sposób podlegają dywagacjom, że w tym a nie innym miejscu. W konsekwencji chciałem ustalić, jakie będzie najbardziej optymalne wykorzystanie środków i optymalne wykorzystanie lokalizacji do tego, żeby ten slip był po prostu praktyczny. Poprzedni slip, który był zaprojektowany w dawnym zejściu mostu pontonowego, był slipem relatywnie niewielkim. Skoro po Bugu mogą pływać większe jednostki, to nie wybudujemy slipu tylko dla kajaków czy większych łódek. Właśnie dlatego chciałem rozważyć, czy istnieje miejsce, w którym nie trzeba by było kopać "basenu". Dla mnie absolutnie najważniejsze jest to, aby większe jednostki również w nim mogły wodować, aby był dostosowany do wszystkich naszych potrzeb, optymalizował koszty i jednocześnie wpisywał się w całą naszą aranżacje obu naszych nadbrzeży - mówił Piotr Płochocki.
Czytaj także: Ile można projektować slip?
***
Obecnym na spotkaniu wędkarzom zależy jednak na konkretach. Nie kryli zdenerowania przeciągającymi się pracami koncepcyjnymi i rozszerzaniem tematu na inne elementy, typu przystań czy zagospodarowanie całego nabrzeża. Padły nawet argumenty, że jeżeli burmistrz nie zrealizuje obietnicy związanej ze slipem, nie ma co liczyć na głosy ponad 2,5 tysiąca wędkarzy w następnych wyborach, a i w tej kadencji może czekać go przysłowiowa "taczka".
- Po co nam sześć lokalizacji? My chcemy tylko slip - mówili wędkarze, popierając postulat służb ratunkowych, że najlepszym miejscem lokalizacji jest "kanałek".
- Na rzece jest ciężko zwodować łódkę a co dopiero dwunastometrową łódź typu galar? Takiej łodzi nie woduje się slipem tylko z dźwigu. W Wyszkowie jest zarejestrowanych tysiąc jednostek pływających a wszystko pod jeden slip? - dodał jeden z członków PZW.
- Nam chodzi o to, żebyśmy mogli gdzieś normalnie wodować łódki. Ja jedyną lokalizację, którą chcę i zaproponowałbym, i na którą nie trzeba wkładać pieniędzy, to jest "kanałek". To jest najprostsza rzecz, która jest do zrobienia i nic więcej. Ja widzę, że z tym slipem dzieją się jakieś dziwne rzeczy. My na to czekamy lata. Czy Panowie się wyrobicie do końca kadencji? - zapytał jeden z uczestników spotkania.
- My tu przyszliśmy jako wędkarze. Nas interesuje tylko slip. Ja chcę mieć slip. Nie poruszajmy innych tematów, tylko slip. Zróbcie nam slip, a resztę możecie nam później mówić, gdzie chcecie i jak chcecie - dodał inny z uczestników.
Czytaj także: "Bo wędkarze nas atakują"
- Otwórzmy się na wszystkie możliwe pomysły - zaapelował jednak Adam Grześkiewicz. - To nie jest pierwsze i ostatnie spotkanie na ten temat. Jesteśmy w pewnym procesie. Teraz będzie wszystko spisane i udostępnione dla zainteresowanych. Wobec czego jeszcze będzie momemt, żeby każdy z was przemyślał i jeśli przyjdzie mu jakiś pomysł, to żeby dopowiedział, mógł dopisać i dopiero na podstawie tego materiału będą prowadzone dalsze analizy już pogłębione.
- To nie jest tak, że my się spotkaliśmy i wymyślimy sobie jakieś jedno miejsce slipu i zrealizujemy to założenie i do widzenia. W moim wyobrażeniu to jest przyczynek do tego, żeby ruszyć trochę masto w kierunku rzeki. Jeżeli stwierdzimy, w toku tego działania, że są potrzebne jeszcze dyskusje, to znajdziemy dla tego miejsce i te wszystkie "za i przeciw" to jest wszelka okoliczność na to, żeby to po prostu zrealizować - dodał burmistrz. Piotr Płochocki chciałby do połowy 2025 roku mieć ostateczną decyzję w sprawie lokalizacji slipu.
***
Analiza zaproponowanych lokalizacji.
Lokalizacja 1: nabrzeże przy Pałacu Skarżyńskich (prezentował Jerzy Sitek)
- Ja jestem zwolennikiem takiego miejsca, które się znajduje między mostem pontonowym a Pałacem Skarżyńskich. Jest łagodnie opadający brzeg, osłonięty jest od ewentualnych zabudowań na górze, są tam naturalne zatoczki, które można pogłębić i oczyścić i wykorzystać na takie miejsce do wodowania i zatrzymywania łódek. Tam była zresztą ścieżka edukacyjna. Jest dużo płaskiej przestrzeni. Jest jeszcze taka szansa, bo tam przebiega szlak konny i turystyczny, obok mamy Pałac Skarżyńskich a dalej "Projekt Stajnia" i to jest w bezpośrednim sąsiedztwie, więc to by korespondowało ze sobą jako przyszła szansa. Natomiast zagrożenia i słabe strony to jest trudny wjazd, oddalenie od centrum miasta, teren zalewowy przy wysokim stanie wody, teren podmokły - mówił.
- Przy terenie zalewowym nie dojadą żadne służby - straż czy policja. W razie powodzi przyjdzie nurt i wszystko zmiecie. Brak utwardzonego dojazdu, brak infrastruktury i brak kamer, konflikt z wędkarzami. Starostwo nie da zgody na budowę w tym miejscu - stwierdził innych uczestnik spotkania, wskazując na minusy lokalizacji ogólnie uznaną za nienajlepszą.
Lokalizacja 2: dawny most pontonowy (prezentował Czesław Lach)
- Wszyscy wiedzą gdzie to jest i co to jest. Dobry dojazd, parking, mamy wstępny gotowy projekt. Według nas, wędkarzy, to jest projekt dobry, ale wiąże się z wysokimi kosztami. Ta lokalizacja myślę, że wszystkim będzie odpowiadać. Dobre miejsce na rozwój, sklep, dobry dojazd dla służb, miejsce dla kajakarzy - mówił.
Lokalizacja jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Lokalizacja 3: tzw. „stare zimowisko” - „kanałek” przy ul. 3 Maja (prezentował Adam Wrzosek)
- Plusy są takie, że tam "zimowały" barki, pogłębiarki, większe jednostki pływające. To było naturalne miejsce do "zimowania" wszelkich jednostek. Jest to miejsce historyczne. Droga dojazdowa jest od ul. 3 Maja, bardzo bliski dostęp dla służb ratowniczych, bliskość szpitala, straży. Basen jest na tyle naturalnie duży, że jest tam możliwość cumowania dużej ilości jednostek. Jest tam tylko potrzeba pogłębienia i poszerzenia. Z minusów to mamy tam część terenu prywatnego, ale fajnie by było to mieć. Z zagrożeniach mamy to, że tam są posesje, budynki i może im się nie podobać slip. Nie wiemy, jaki jest status prawny tych działek przylegających, tam gdzie byśmy chcieli przesuwać. Jeśli dogadałby się z właścicielem terenu, czyli z Wodami Polskimi, to myślę, że nie jest to aż takie poważne wyzwanie. Wtedy jest naprawdę teren płaski, niezagrożony, gdzie można postawić szeroką infrastrukturę. Jeżeli mamy taką zimę jak teraz, to z takiego portu możemy korzystać przez cały rok - mówił.
Przedstawiciele wyszkowskich służb: policji i straży pożarnej zgodzili się z wędkarzami, że najlepszym miejscem na wykonanie slipu jest właśnie "kanałek":
- Jeśli chodzi o tą lokalizację jest dla nas, dla straży pożarnej, najlepsza. Tam jest szybki dojazd. Minus to dosyć stromy zjazd pontonowy. Przy akcjach, przy adrenalinie nie zawsze tak łatwo to wychodzi, zawsze nam się udaje wodować łódkę, ale lepiej by było, jak byłaby odpowiednia przestrzeń. Możliwość modernizacji tamtej przestrzeni może spowodować, że będzie miejsce dla wędkarzy, a i miejsce wydzielone dla służb. Jest to lokalizacja dogodna dla służb i my jesteśmy za tą lokalizacją - mówił mł. bryg. Marcin Turowski, naczelnik Wydziału ds. Operacyjnych Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wyszkowie, nurek MSWiA zajmujący się pracami podwodnymi.
- Główną zaletą tej lokalizacj jest to, że nakłady poniesione akurat w tym miejscu nie są zagrożone wysokim stanem wody. To kiedyś było projektowane i też ludzie zakładali, że ta woda ma różne poziomy. To jest najbezpieczniejsze miejsce. Ta lokalizacja ze względu, że ona po prostu już jest, bo każda inna będzie wymagała stworzenia "basenu". Największe zagrożenie, jakie widzę, w tej lokalizacji, to że nieruchomość, która jest w tej chwili do kupienia, żeby nie poszła w prywatne ręce - mówił Wojciech Chodkowski.
- Ja wyszedłem z założenia, że to miejsce jest na tyle atrakcyjne, że bez względu na to, czy zrobimy tam docelowy slip, czy przystań, czy cokolwiek innego, to i tak nam się przyda, więc podjęliśmy już rozmowy z właścicielami tego terenu - oni już byli u nas. Na tę chwilę jestem optymistą. Obecny właściciel mi powiedział, że on napewno prywatnej osobie tego nie sprzeda, a miastu to zupełnie co innego - zdradził burmistrz Piotr Płochocki. - I jest jeszcze kwestia, o której warto wspomnieć, o ukształtowaniu tego terenu. Plan zagospodarowania przestrzennego w tym miejscu to jest zabudowa jednorodzinna. Ukształtowanie tej działki jest bardzo ciekawe dlatego, że obejmuje ona cały ten dołek z tym domem. Kupując tę część działki, mamy całą zatoczkę, pozostaje nam kwestia wjazdu. Możliwości tam mamy pozyskując ten teren. Myślę, że póki co jesteśmy na dobrej drodze. Bez względu na to, co miałoby tam powstać, miastu bezwzględnie się ten teren przyda. No i przede wszystkim nie musielibyśmy kopać sztucznego basenu. A to jest ogromna ilość czasu i pieniędzy.
Lokalizacja 4: „LOK” (prezentował Błażej Jabaji)
- Mocne strony to lokalizacja. Widać to z mostu, z plaży. Każdy będzie mógł dojrzeć, co się tam dzieje. Jest to miejsce reprezentacyjne. Druga rzecz to infrastruktura: mamy dojście prądu, kamery. Jeżeli dałoby radę rozbudować ten basen, to tam naprawdę by dało radę sporo zmieścić. Jest możliwość rozbudowy, czyli powiększenia tego jednego basenu o kolejne trzy. Bliskość dla służb, można wyegzekwować dużo miejsca dla łodzi, do cumowania. Mamy też tam uregulowane nadbrzeże. Słabe strony to nieregularność Bugu, czyli zmniejający się stan wody, lód, powodzie, mała i duża woda. Bardzo wysoki podjazd, brak manewrowności z przyczepą, lokalizacja wodowskazu, nie do końca dobre zaplecze, choć jest łatwość budowy zaplecza gastronomiczno - socjalnego. Mamy tutaj trudność w potencjalnym przeniesieniu infrastruktury Wód Polskich - mówił.
Lokalizacja 5: przy kościele św. Idziego (prezentował Paweł Kraszewski)
- Plusy tego miejsca to historyczna lokalizacja. W tym miejscu od zawsze była przystań, na archiwalnych zdjęciach widać, że w tym miejscu znajdowały się łodzie. Druga mocna strona to wizytówka miasta. Przy tym miejscu znajduje się kanał żeglowy, bliskość centrum miasta i - to też ważne dla służb ratunkowych - na górze mamy parking dla samochodów osobowych. To miejsce stwarza szanse na okazję do uporządkowania tego terenu, szansę dla gastronomii i turystyki. Słabe strony to napewno złe parametry zjazdu, zbyt wąski zjazd i brak miejsca dla dużych łodzi. Największy koszt i słabość tego miejsca to jest pogłębienie. W zagrożeniach trzeba też pod uwagę wziąć to, że to miejsce nie jest osłonięte od lodu, jest to teren zalewowy. Ja ze swoim zespołem uważam, że warto rozważyć tą lokalizację - zaznaczył.
- Jako wędkarz nie wyobrażam sobie, żebym ja miał zostawić samochód na górze i nosić ze sobą tyle „gratów”. Ten parking jest zawsze zajęty i jest bardzo mały. Nie ma możliwości manewru samochodu z przyczepką - mówił uczestnik spotkania.
- To jest słaba lokalizacja dla straży pożarnej. Nas interesuje dół rzeki, żeby zwodować łódź - zaznaczył mł. bryg. Marcin Turowski.
Lokalizacja 6: Rybienko Leśne - przedłużenie ul. Kolejowej (prezentował Zbigniew Wyszyński)
- Jest to przedłużenie ul. Kolejowej w miejsce przeprawy promowej "pontoniaka" tylko z drugiej strony rzeki, vis a vis lokalizacji nr 1 i nr 2. Zacznę od minusów tej lokalizacji. Pierwsza to jest ewentualna lokalizacja mostu pontonowego - może pojawi się taki w przyszłości, nie wiemy co będzie, i może to kolidować. Kolejny minus to odlegość dojazdu dla służb ratunkowych. Plusy to: niskie koszty budowy, istniejący w terenie tymczasowy slip, istniejąca droga dojazdowa, obszerny teren dookoła istniejącego slipu z dogodnym dostępem sprzętu z możliwością miejsca na ognisko, miejsca wypoczynku, infrastruktury turystycznej, pole biwakowe, duży parking. Możliwość wybudowania mini portu obok slipu dla małych łodzi, niewielka odległość od istniejącej plaży miejskiej, łagodny kąt natarcia slipu i przede wszystkim zgodność inwestycji z planem zagospodarowania przestrzennego - to jest bardzo istotna rzecz. To jest szansa, żeby wybudować to w ciągu roku czy dwóch, bo są niskie koszty budżetowe i zgodność planu - mówił.
Minusy tej lokalizacji "wypunktowali" wędkarze:
- Brak miejsc parkingowych, długi dojazd i słaba droga. A poprzez budowę i podniesienie takiej drogi to bardzo się osłabia wał. Brak infrastruktury, długi dojazd służb, konieczność corocznej odbudowy. Ogólnie slip musimy mieć po naszej stronie, od strony miasta - skwitował jeden z wędkarzy.