- Bohaterką dzisiejszego wieczoru jest Irena Zdunek, ktora w tym roku obchodzi 45 - lecie pracy artystycznej, w której zawsze towarzyszy jej śpiew - mówiła prowadząca koncert Nina Wilczyńska. I wspominała:
W 1973 roku, jako ośmioklasistka, pani Irena Zdunek zakwalifikowała się na Ogólnopolski Festiwal Piosenki Harcerskiej i Młodzieżowej w Siedlcach. Impreza trwała 3 dni, a ponieważ rezprezentowała szkołę, powinien pojechać z nią któryś z nauczycieli. Niestety, szkoła z powodu braku wiary w swoją uczennicę, nie wysłała z nią żadnego nauczyciela. Na miejscu organizatorzy festiwalu, kiedy zorientowali się, że dziecko jest samo, korzystając z pomocy komendatna dawniejszej milicji w Wyszkowie, ściągnęli na miejsce mamę pani Ireny. Kiedy okazało się, że wygrała ten festiwal i oprócz nagrody głównej zdobyła również nagrodę specjalną plastyków siedleckich "Złoty Jacek", po powrocie do Wyszkowa, usłyszała w szkole, że zawsze w nią wierzyli.
- Od tego dnia pani Irena bardzo nie wierzy w bezinteresowną życzliwość ludzi - skomentowała prowadząca.
Na festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu pani Irena śpiewała dwa razy i zawsze wracała z nagrodą. Po występie na tym festiwalu otrzymała pierwszą propozycję pracy na zawodowej estradzie.
- Jak widzicie, nie zdecydowałam się na show biznes i na śpiewanie zawodowe, chociaż próbowałam tego zawodu. Moja mama mi powiedziała: "Ty to będziesz pracować z dziećmi", bo też była nauczycielką i okazało się, że miała rację, że wróciłam do pracy z dziećmi. "Sylaba" ma 40 lat, ja 45 lat pracy i nie zamieniłabym tego na zawodowy show biznes. Nie żałuję tego - przynała Irena Zdunek.
Zawodową dumą pani Ireny jest właśnie Rewia Dziecięca "Sylaba". Jej poświęciła się zawodowo i nadal pracuje z nią charytatywnie.
- Myślę, że nie każdy z was wie, że pani Irena jest również laureatką II nagrody na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Kabaretowej za wykonanie piosenek "Proszę sądu" i "Kolęda 80" - przypomniano.
Dzisiaj pani Irena wybiera piosenki z doskonałymi tekstami, bo twierdzi, że to w piosence jest najważniejsze. Dobra piosenka, to krótka historia, to opowieść o czymś lub kimś. Czasami po prostu łatwiej coś zaśpiewać, niż powiedzieć. Podczas jubileuszowego koncertu publiczność mogła usłyszeć repertuar znanych i lubianych piosenek. Oprócz Ireny Zdunek na scenie wystąpili także jej podopieczni z Rewii Dziecięcej „Sylaba”: Amelia Kukwa i Kornelia Romanowska oraz wokaliści ze Studia Piosenki: Bartek Jachacy, Mateusz Nasiadka, Ewa Jeżak, Dorota Mróz, Sylwia Wojewódzka, Martyna Redlicka i Kamila Dzierbun. Niespodzianką wieczoru był występ byłej sylabianki Ewy Gil, która zaśpiewala przy akompaniamencie Ireny Zdunek.
- Bardzo wam dziękuję, że zechcieliście przyjść dzisiaj - mówiła Irena Zdunek. - Podczas tych 45 lat mojej pracy i w czasach mojego śpiewania nie wiem, czy było więcej przyjemności, czy więcej było różnych niespodzianek. Również na jednym z konkursów w Wyszkowie powiedziano mi, że nie mogę wygrać tego konkursu, bo to by było niewychowawcze, żeby w kółko wygrywała ta sama osoba. A w ogółe Wyszków przywitał mnie "bardzo ładnie", jak się tu sprowadziliśmy, bo pobili mnie w pierwszy dzień w szkole. Pytam: dlaczego mnie biją? A oni: "żebyś nie była taka ważna w szkole". Więc staram się nie być taka ważna...
Gwiazda wieczoru została nagrodzona gromkimi oklaskami na stojąco i głośnym "Sto lat". Publiczność nie wypuściła jubilatki ze sceny bez bisu. Bohaterce wieczoru wręczono kwiaty i upominki.