O problemach z wyłonieniem firmy świadczącej usługi przewozowe w komunikacji miejskiej w gminie Wyszków pisaliśmy niejednokrotnie. Od lat postępowanie przetargowe na to zadanie jest areną walk konkurencyjnych firm transportowych. Sprawa trafiała już do rozstrzygnięcia przed Krajową Izbę Odwoławczą, a po ostatnim przetargu zainteresowały się nią "z urzędu" także organy ścigania.
Czytaj także: Gmina (nie) wybrała przewoźnika
Czytaj także: "Odstąpiliśmy od złożenia trzeciego odwołania i wystąpiliśmy z wnioskiem o rozwiązanie umowy"
Czytaj także: Prokuratura bada przetarg na komunikację miejską
Czytaj także: Przetarg na komunikację miejską. Prokuratura umarza śledztwo
Prokuratura badała, czy w trakcie procedury przetargowej doszło do posłużenia się nierzetelną dokumentacją i poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Pokrzywdzoną w sprawie była gmina Wyszków. Jednak, gdy prokuratora umorzyła śledztwo, burmistrz nie skorzystał z możliwości zaskarżenia tej decyzji. Jak uzasadniał, tak rekomendowała mu kancelaria prawna obsługująca urząd. Dziś burmistrz popiera natomiast wniosek zgłoszony przez Klub Radnych WIS Masz Wybór, aby kontrolę realizacji usług przewozowych w komunikacji miejskiej zbadała komisja rewizyjna Rady Miejskiej.
- Mieszkańcy zwracają nam uwagę na nie do końca poprawne realizowanie zapisów przetargu na obsługę komunikacji miejskiej. Komisja rewizyjna ma możliwości przeprowadzenia kontroli w kontekście poprawności realizacji zadań wynikających z przepisów. Złożyliśmy ten wniosek jako klub radnych i chcielibyśmy sprawdzić, czy zapisy umowy sa realizowane zgodnie z zapisami przetargu - argumentował na ostatniej sesji przewodnczący Adam Szczerba.
- Będę głosował za tą uchwałą, bo każdy może złożyć wniosek o kontrolę, ale mam pytanie do burmistrza: zgodnie z umową kontrolę wykonania umowy przeprowadzać będą pracownicy upoważnieni przez burmistrza Wyszkowa. Jak mamy to rozumieć? Czy tej kontroli nie ma? Czy (...) ci pracownicy sobie nie radzę, że musimy korzystać z pomocy komisji rewizyjnej? - zapytał radny Waldemar Karłowicz.
- Radę Miejską i jej jednostki pomocnicze, organizacyjne traktuję jako dopełnienie urzędu - odpowiadał Piotr Płochocki. - Do tej pory tak było, że te kontrole nic nie wykazywały, więc stwierdziłem, że niech zbadają to radni. Być może tą drogą da się to zrobić w sposób bardziej komplementarny. Mamy dużo sygnałów z miasta, które wskazują na rozmaite nieprawidłowości w związku czym chciałem, by każdy miał w tym swój udział i jasno stwierdzić, gdzie jest problem. Nie chciałbym obarczać pojedynczego urzędnika, którego potem będziemy obarczać i bić pałką, czy coś stwierdził, czy nie, tylko sprawdźmy to wszyscy. Będzie bardziej przejrzyście. To jest dla mnie naturalne. Uważam, że wobec siebie możemy pełnić role uzupełniające. Mam to doświadczenie, że za poprzedniego burmistrza ta kwestia nie była wyjaśniona. Zamiast wszczynać samemu śledztwo, oddałem to w ręce radnych. Te przetargi zawsze szły w tym kierunku, że budziły kontrowersje, może to będzie przyczynek, aby w przyszłym roku zmienić kryteria przetargowe, a na tę chwilę coś zmienić w ramach dostępnych możliwości.
- Komisja ma pracy "po kokardki". Ile i jakich kar nałożono dotychczas na przewoźnika w związku ze skargami? - dopytywał radny Karłowicz.
- Ja nie jestem od tego, żeby oceniać, ile pracy ma komisja rewizyjna. Zasadne jest, by to komisja zbadała a nie urzędnik, bo urzędnik badał kilkukrotnie i nic nie wykazały te kontrole w poprzedniej kadencji, w związku z tym nie było żadnych kar. Ten sposób kontroli jest nieskuteczny z racji formy, ograniczeń administracyjnych, jak ten sposób kontroli przez komisję nie zadziała, to sprawdzimy kolejny. Po co pięć czy sześć razy ma badać to urzędnik, który do tej pory nic nie znalazł? - odpowiadał Piotr Płochocki.
W dyskusję włączył się Adam Szczerba:
- To jest wniosek Klubu Radnych, bo do mnie na dyżury przychodzą mieszkańcy i mówią, że widzą pewne nieprawidłowości. Według mnie jeśli komisja będzie w stanie przeprowadzić kontrolę i wyjdzie, że ustalenia poprzetargowe w tym ustalenia urzędnicze nie są realizowane zgodnie z zapisami przetargu, to będą to wnioski pokontrolne, że takich kontroli nie było lub były ale nic nie stwierdziły. Komisja rewizyjna ma formę nadzorczą nad tym, jak są realizowane pewne postanowienia z realizacji zadań - mówił.
- Ja to rozumiem, tylko rzeczy pierwsze powinny być pierwsze: jest umowa podpisana, mamy w umowie tryb kontroli czyli kary umowne, które mogą być naliczane po otrzymaniu zgłoszenia pisemnego lub telefonicznego przez pasażera i potwierdzeniu zdarzenia przez gminę. Mamy takie zgłoszenia potwierdzone? - dociekał Waldemar Karłowicz.
- Ale trzeba mieć moc i umiejętność ich weryfikacji - odparł burmistrz Płochocki. - Nie działamy jak straż miejska i nie wystawiamy mandatu, ale chcemy żeby ta usługa była kompleksowo realizowana. Powiedzenie, że klimatyzacja nie działa i jest kara umowna to jest leczenie objawowe, a my chcemy zidentyfikować przyczynę. Kwestia obsługi przetargów na tę komunikację ma bogatą historię, trzeba znać kontekst i wiedzieć, jak wzajemnie siebie pozywali różni oferenci. Trzeba znać to kompleksowo, aby rozwiązać ten problem. Stwierdziłem, że dobrze, gdyby jakieś ciało spoza urzędu zbadało tę sprawę i wniosek klubu radnych idealnie wypełnia moją intencję. Jest też pytanie, jakie skutki chcemy osiągnąć? Mogę wysłać urzędnika, który przyczai się za przystankiem, co wymaga ileś fatygi, ale skutki w stosunku do fatygi będą mizerne, bo nadal będzie to strukturalnie źle funkcjonująca usługa.
- To radni będą teraz stali w krzakach i sprawdzali czy autobus się zatrzymał? Jak ta kontrola technicznie będzie wyglądała? - pytał radny Paweł Turek.
- Komisja sama może wybrać sobie metodykę, ja absolutnie nie sugeruję - odparł Piotr Płochocki.
Radny Karłowicz nie ustępował:
- Nie rozumiem tego. Najlepszą formą dyscypliny jest egzekwowanie umowy. Czy kary umowne były do tej pory nakładane? Jeśli nie, to radny Osik (przewodniczący komisji rewizyjnej - red.) choćby nie wiadomo co robił, nie wróci do tego - stwierdził.
- Sam pan zauważył, że te kary są śmieszne. Przetarg nie był ogłaszany przeze mnie. Chcę zbadać sprawę strukturalnie, zrobić listę zaniedbań, to jest materiał dowodowy w tej sprawie. Próbujemy to robić metodycznie, bo zapisy w przetargu nie dają dostatecznej możliwości kontroli - tłumaczył burmistrz.
- Może są i śmiesznie niskie, ale mamy następny zapis w umowie, że jeżeli wykonawca przekroczy pewien procent uchybień, to jest podstawa do zerwania umowy. Jest umowa i ją trzeba respektować i egzekwować - podkreślał Waldemar Karłowicz.
- Do tego żeby procent stwierdzić, działanie sumaryczne jest jak najbardziej właściwe - odparł burmistrz.
Głos zabrał radny Wojciech Rojek.
- Wnioskuję, że komisja jest stworzona do kontroli urzędniczej. Wykonawcy nie będzie mogła skontrolować, ale będzie kontrolowany wydział, który podpisał umowę - mówił. - Na jakiej zasadzie my to teraz robimy? Na zasadzie plotek? Skoro nie ma żadnych zarejestrowanych uwag w rejestrze umownym. Na mieście dużo rzeczy się mówi, ale merytorycznie powinno być to udokumentowane i powinno być w wydziale zarejestrowane.
- Nie wiem, na jakiej podstawie pan twierdzi, że komisja rewizyjna może skontrolować tylko urzędników? Nie, no generalnie to jest całościowa kontrola. Rejestr uwag rejestrem uwag, ale to nie znacz, że tych uwag nie ma w urzędzie. Mamy dostępne dokładne informacje od przewodniczących osiedli, sołtysów, mieszkańców, którzy piszą, że tego i tego dnia jakiś autobus ominął przystanek. Mamy konkretne przypadki, więc możemy kontrolować konkretne miejsca i czas - wyjaśniał burmistrz.
Jak uchwalili radni (Lidia Błachnio, Marcin Król, Mateusz Wyszyński wstrzymali się w tej sprawie od głosu), przedmiotem kontroli ma być analiza zgodności dokumentów przetargowych dotyczących przetargu na prowadzenie komunikacji miejskiej ze stanem faktycznym. Komisja zobowiązana została do analizy dokumentów przetargowych, ofert złożonych przez uczestników przetargu oraz umów zawartych z wybranym wykonawcą i porównania dokumentów przetargowych z faktycznie realizowanymi usługami, harmonogramami, kosztami i innymi warunkami zamówienia. Sprawozdanie z wyników kontroli z ewentualnymi wnioskami i rekomendacjami ma być przedstawione przez komisję Radzie Miejskiej do końca bieżącego roku.
Komisja jeszcze nie przystąpiła do pracy. Aktualnie prowadzi bowiem kontrolę w WOK "Hutnik", a w następnej kolejności będzie kontrolować pewne obszary związane z wydatkami na organizację imprez przez WOSiR w Wyszkowie.