- Chciałem, żeby było jak za dawnych lat, gdy bawiliśmy się wspólnie na osiedlowym podwórku, tyle że wtedy mieliśmy do dyspozycji "szmaciankę" - wspomina i żartuje Marcin Turowski, radny miejski i wyszkowski strażak, który w minioną sobotę - przy wsparciu wolontariuszy i sponsorów - zorganizował integracyjny piknik rodzinny dla mieszkańców swojego osiedla. Atrakcji było jednak więcej niż wspomniana "szmacianka".
Przez kilka godzin dzieci miały wypełniony wolny czas zabawą na dmuchańcach, w mobilnej sali zabaw z kulkami, robieniem wielkich baniek mydlanych, czy kolorowankami. Animatorki wykonywały tatuaże i cuda z balonów. Dzieci zabawiał wyszkowski Spiderman. Animatorki z Przedszkola "Akademia Marzeń" prowadziły zajęcia taneczne, a instruktorki z "Sylwetki Zdrowia" - jogolates, czyli rozciąganie na trawie z elementami jogi i pilatesu. Trening z chętnymi przeprowadził także bokser Mateusz Tryc. Zabawę osładzała darmowa wata cukrowa, popcorn oraz świeże owoce. Piknik miał też akcent edukacyjny i charytatywny. Chętni mogli nwrzucić datek do puszki, wspierając zbiórkę na operację mieszkańca osiedla - małego Jasia. Rodzice mogli też nauczyć się udzialania pierwszej pomocy (np. w przypadku zachłyśnięć) pod okiem ratownika medycznego. Niespodziankę sprawiła wizyta wyszkowskich strażaków i policjantów, którzy pozwolili przyjrzeć się z bliska służbowym wozom. Zwieńczeniem pikniku były szaleństwa w pianie, czyli piana party. Aby uwiecznić miłe chwile, organizator zaprosił na rodzinne sesje fotograficzne w wykonaniu Anny Sasiak-Adamczyk.