Funkcję sołtysa Bogusław Frąckiewicz pełni od 26 lat. I ponownie w tegorocznych wyborach na nową kadencję zgłoszono tylko jego kandydaturę. W głosowaniu udział wzięło 119 mieszkańców i tyle samo zgodnie opowiedziało się za kandydaturą obecnego sołtysa. Wybrano także radę sołecką: 60 głosów otrzymał Robert Wrzesiński, 57 - Paweł Kraszewski, 52 głosy - Jerzy Biernacki. Kandadatami do rady sołeckiej byli także: Jan Wróbel - 14 głosów, Andrzej Biernacki - 27 głosów, Marta Bloch - 29 głosów.
Zanim dokonano wyboru, dotychczasowy sołtys podsumował minioną kadencję 2019 - 2024:
- Rada Sołecka w mijającej kadencji pracowała w składzie: Bogusław Frąckiewicz, Jerzy Biernacki, Robert Wrzesiński, Urszula Zdunek. Zbierała się kilkukrotnie wraz z Zarządem Wspólnoty, w celach wystosowania pism do burmistrza i zarządu powiatu. Głównie w celach inwestycyjnych. W mijającej kadencji jako pierwsza miejscowść w gminie Wyszków wymieniliśmy oświetlenie uliczne na LED - owe, dokończyliśmy budowę chodnika przy ul. Powstańców, wykonano oświetlenie ul. Dobrej, wykonano metodą natryskową nawierzchnię ul. Małej i Jagiellońskiej, wykonana została ul. Malinowa. Zorganizowaliśmy też trzy pikniki integracyjne. W tym roku przewidziany jest na 31 sierpnia. Na koniec sprawozdania chciałbym podziękować całej Radzie Sołeckiej i wszytkim mieszkańcom naszej miejscowości - mówił sołtys.
Podczas spotkania poruszono temat prac związanych z nasypem przeciwpowodziowym w Drogoszewie i pogłębieniem rzeki Bug. Tegoroczna powódź dla mieszkańców nadbużańskich miejscowości powiatu wyszkowskiego m.in. Drogoszewa była niezwykle dotkliwa w skutkach. Ucierpiało wiele gospodarstw domowych oraz letniskowych, zniszczona została infrastruktura drogowa i sieciowa. Mieszkańcy Drogoszewa domagają się podjęcia realnych działań, mających w przyszłości zapobiec tak daleko idącym skutkom powodzi.
- Obecnie wystąpiliśmy do burmistrza o prace związane z nasypem przeciwpowodziowym. Jest to sprawa w toku. Byliśmy z panem burmistrzem w terenie, oglądaliśmy i ustalaliśmy, co i jak. Będzie wniosek do Rady Miejskiej o przeznaczenie funduszy na tą inwestycję - wyjaśniał sołtys.
- Rzeczywiście jest to palący problem. W tym roku okazał się wyjątkowo duży ze względu na powódz na wiosnę, której doświadczyli mieszkańcy Drogoszewa i okolic. Ja jestem zwolenikiem tzw. prewencji. Na pewno są to nieporównywalne koszty zapobiegania niż później zwalczania skutków tych katastrof - mówił wiceburmistrz Wyszkowa, Piotr Eychler. - Niestety są pewne rzeczy "pod górkę" i nie możemy przeznaczyć pieniędzy od razu na to, co byśmy chcieli, ale będziemy ten temat na pewno drążyli. Mam takie samo zdanie z burmistrzem Piotrem Płochockim odnośnie tej sprawy. Obiecujemy, że się tym głęboko zajmiemy - zapewnił.
- Kiedy możemy się spodziewać jakiejś informacji zwrotnej? My nie możemy już czekać, bo niedługo nie będzie już czasu - pytała mieszkanka Drogoszewa.
- Ekspertyzy mają być chyba do końca sierpnia - odpowiadał wiceburmistrz.
- A czy urząd bierze w ogóle pod uwagę, aby rzekę pogłębiać a nie robić nasypy? Owszem nasypy są potrzebne, ale zdarza się tak, że osoby, które mieszkają nie bezpośrednio przy rzece zalewane są z drugiej strony, bo rzeka gdzieś znajduje ujście. Czy nie prościej by było zacząć od pogłębiania, żeby było dobrze jednym i drugim i żeby nikogo nie krzywdzić - mówiła mieszkanka Drogoszewa.
- Jak najbardziej, ale to są kolejne dla nas schody. Ja jestem wielkim zwolennikiem od lat, żeby Bug był pogłębiany - zaznaczył Piotr Eychler. - Ale przede wszystkim naturalizacja tej rzeki, czyli udrożnienie koryta rzeki. Tylko to nie jest sprawa jednorazowa, trzeba to robić co roku. Może niektórzy pamiętają, że lata temu, w latach 70. i początek 80. pogłębiarki non stop chodziły po Bugu, barki pływały i Bug był drożny. W tej chwili to co się dzieje - woda napycha piach, tworzą się wyspy i wypłycenia i przez wypłycenia powstają zatory, w których osadza się kra i ona "zaczopuje" rzekę a rzeka się rozlewa. Więc jak najbardziej trzeba zacząć od pogłębienia. Dla mnie możemy budować nasypy coraz wyższe, ale i tak rzeka może sobie z nimi poradzić. Trzeba pomóc tej rzece pogłębieniem koryta i to jest najważniejsze.
- Ale Rybienko ma wyższy nasyp w przeciwieństwie do nas, a my jesteśmy zagrożeni, więc chociaż wyrównać poziom - mówiła mieszkanka.
- Na pewno sprawa tego wału jest dużo łatwiejszą rzeczą do przeprowadzenia niż udrożnienie rzeki. To jest dużo spraw jak Natura 2000, Wody Polskie. Ale jest to do osiągnięcia i na pewno będziemy o to walczyć - zaznaczył wiceburmistrz.
- Ale my mamy takie zapewnienie, że spotkanie, które miało miejsce przy udziale poprzedniego starosty, Wód Polskich i dyrektora z Departamentu Zabezpieczeń Przeciwpowodziowych z Generalnego Zarządu Wód Polskich było takie, żeby opracować projekt, który będzie miał wszelkie uzgodnienia z Ochroną Środowsika i innymi instytucjami i trzeba by tego tematu pilnować. I tam była klauzula, że w tym roku miałoby być to udrożnione. Powiedzieli, że ma być zrobione 10 tysięcy metrów tu, na "Białej Górce" - mówił mieszkaniec.
- Jak najbardziej. Na pewno my się nie doczekamy, żeby oni przyszli sami i nam to zrobili. Musimy interweniować u nich i zabiegać o tą sprawę. Na pewno się tym zajmiemy - zapewniał Piotr Eychler.
- Moim zdaniem to trzeba wziąć się za rowy, które były kiedyś drożne a teraz są zasypane i nie zasypywać więcej łąk - podsumował mieszkaniec Drogoszewa.
Czytaj także: Burzliwie na wyborach w Deskurowie
Czytaj także: Po 21 latach mają nowego sołtysa
Czytaj także: Rybienko Stare wybrało sołtysa
Czytaj także: Sławomir Wróbel na ostatnią kadencję
Czytaj także: Ślubów ma nowego sołtysa
Czytaj także: Nie chcą innego sołtysa
Czytaj także: W Lucynowie Dużym wybrano nowego sołtysa