Przemysław Grzywacz przebywa aktualine w Kirgistanie. Dziś rozpoczął podejście pod szczyt Pik Lenina - siedmiotysięcznik należący do tzw. Śnieżnej Pantery. Śnieżna Pantera to prestiżowe wyróżnienie alpinistyczne, nadawane za zdobycie pięciu siedmiotysięczników, które w przeszłości znajdowały się wna terytorium ZSRR.
- Pewnie ponowny kontakt ze mną będzie za dwa tygodnie - napisał do naszej redakcji pan Przemek.
Pan Przemek z ekipą zmierza do bazy wysuniętej i przez dwa tygodnie będzie prowadził działalność górską, stopniowo się aklimatyzując. W nocy z piątku na sobotę 10 sierpnia planuje atak szczytowy.
- Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, do 12.00 powinniśmy się zameldować na szczycie. Jeżeli nie zdążymy, zawracamy - mówi. - Dwa dni temu dokonała tego ekipa z Iranu i Polski. Wcześniej była bardzo słaba pogoda i większość ekip kończyła na trzecim obozie.
Czytaj także: Z Wyszkowa na szczyt(y)
Czytaj także: Wyszkowianin zdobył trzeci szczyt z Korony Ziemi!
Fot. Archiwum prywatne