Z półtorarocznym opóźnieniem Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Wyszkowie zakończyło realizację potężnej inwestycji polegającej na budowie systemu kogeneracji, która pozwala pozyskiwać ciepło ze źródeł odnawialnych - zrębków biomasy drzewnej.
- Zrealizowaliśmy największą inwestycję w gminie Wyszków i największe dofinansowanie - mówił na sesji 20 czerwca Ireneusz Mroczek, prezes zarządu PEC. - PEC Wyszków dołączył tym samym do grona przedsiębiorstw, które mają jedne z najlepszych rozwiązań wśród wszystkich ciepłowni. Dokonaliśmy ogromnego skoku technologicznego, budując bardzo nowoczesny zakład o wysokim stopniu zautomatyzowania. Pozwala nam to zrealizować dzisiejsze potrzeby przedsiębiorstwa i mieszkańców, jak też pozwala spółce z dużym optymizmem spojrzeć do przodu.
Jak podkreślał, dzięki tej inwestycji PEC posiada status sieci efektywnej energetycznie. Za taki uznaje się system ciepłowniczy, jeśli do produkcji ciepła wykorzystuje się co najmniej w 50% OZE (odnawialne źródła energii) lub w 50% ciepło odpadowe lub w 75% ciepło pochodzące z kogeneracji lub w 50% wykorzystuje się połączenie energii i ciepła.
- Ten status to jest produkowanie 60-70 proc. ciepła z OZE. Nasza produkcja energii ciepła sięgnie powyżej 70% i ciepła w skojarzeniu wysokosprawnym - powyżej 50%. Bez tego spółka odcięłaby sobie możliwości dalszego rozwoju - mówił prezes Mroczek.
Jak podkreślał, ta inwestycja pozwala na uniezależnienie się w dużej mierze od niskiej emisji CO2. Do tej pory wynosiły one ponad 7 mln zł. Powinno się to zmniejszyć co najmniej o 70%.
- Dziś ilość ciepła produkowana z węgla będzie na poziomie poniżej 30% i ogromne miliony złotych zostaną w kieszeni przedsiębiorstwa i nie będzie ono musiało pozyskiwać ich od swoich klientów. Do tej pory byliśmy uzależnieni od ceny węgla a teraz nastąpi dywersyfikacja. Dziś mamy większą możliwość ruchu, który pozwala spółce dopasować się kosztowo do sytuacji, w której się znajdujemy - mówił Ireneusz Mroczek.
Ponadto spółka pozyska bardzo duże źródło przychodów, którego do tej pory nie miała.
- Istotnym składnikiem przychodów stanie się sprzedaż energii elektrycznej (PEC ma podpisaną umowę z ENEA). PEC będzie miał inne, niezależne źródło przychodów ze sprzedaży energii elektrycznej - podkreślał prezes.
Niezwykle ważne są aspekty ekologiczne.
- Spółka dokonała ogromnego skoku w ostatnich dwóch latach. Emisja pyłów będzie poniżej dozwolonych parametrów. Siarka - zmniejszenie o ponad 63%, co oznacza, że spółka nie wyemituje ponad 40 ton siarki. Pyły - ponad 2,5 tony wprowadzamy mniej do powietrza, którym wszyscy oddychamy. Dwutlenek węgla - prawie 17 ton mniej - wyliczał prezes spółki.
Wreszcie kogeneracja w PEC oznacza ogromny wzrost majątku gminy.
- Potroiliśmy majątek gminy. Ponad 86 mln zł wynosi suma bilansowa, czyli majątek spółki. 2023 rok to dla spółki rok dobry. Zysk netto wyniósł 5,7 mln zł - usłyszeli radni.
Ireneusz Mroczek podkreślał, że była to inwestycja bardzo trudna. Miała się skończyć pod koniec 2022 roku, a zakończyła się 3 czerwca 2024 roku.
- Trafiliśmy w mega trudny czas jeśli chodzi o realizowanie. Nie pamiętamy już dziś covidu, skutków wojny na Ukrainie. Natomiast my zmagaliśmy się z ich skutkami każdego dnia. Natomiast udało nam się tę inwestycję zrealizować ogromnym trudem - dodał. - Przed nami rok, półtora, żeby te technologie "doukładać" do siebie. Ten zakład został zaprojektowany dla nas, wszystko jest szyte na miarę, będziemy doregulowywać wszystkie sprawy.
A w wakacje PEC zamierza ogłosić kolejny przetarg na koncepcję modernizacji zakładu.
- Musimy dostosowywać się do zmieniających się wymogów. Koncepcja ma pozwolić na wskazanie kursu i kierunków, w którym spólka powinna się przeobrażać. Rozbudowa sieci ciepłowniczej i pozyskiwanie nowych klientów to jest cały czas nasze zadanie - zapewniał Ireneusz Mroczek.
- Cieszę się z tej inwestycji. W Polsce mamy około 50 tysięcy przedwczesnych zgonów z powodu zanieczyszczenia powietrza. To ruch w dobrą stronę, bo czystsze powietrze to mniej zgonów dorosłych i mniej chorób dzieci - zauważyła radna Katarzyna Wysocka.
Warto przypomnieć, że to już druga "kogeneracja" w wyszkowskim PEC. Ponad 20 lat temu, za prezesury Ryszarda Sędziaka, spółka pozyskała dofinansowanie z Banku Światowego i rozpoczęła realizację systemu kogeneracji z turbnią gazową. Inwestycja została zaniechana przez następcę, Krzysztofa Bączyka, a technologia nie została nigdy w pełni wdrożona w PEC Wyszków.
Czytaj także: Kogeneracja o prawie 11 milionów droższa