W ostatnich miesiącach nasza redakcja jest często informowana o przypadkach kradzieży na cmentarzu miejskim w Wyszkowie. takie sygnały docierają także do zarządcy cmentarza - zarządu Wyszkowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
- Zarządca cmentarza miejskiego w Wyszkowie w ostatnim czasie przyjmuje informacje o kradzieżach zniczy, wiązanek i kwiatów z nagrobków, które mają miejsce szczególnie w godzinach popołudniowych i wieczornych - potwierdza prezes Agnieszka Ołdak-Prokop.
Co zamierza zrobić, aby wyeliminować lub zminimalizować problem?
- Z troski o zapewnienia najwyższego poziomu bezpieczeństwa na cmentarzu miejskim Zarząd spółki zwracał się kilkukrotnie do Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie z prośbą o zwiększenie częstotliwości patroli Policji w okolicach nekropolii. Cmentarz to wyjątkowe miejsce, na terenie którego powinniśmy okazać szacunek i respektować zasady, jakie na nim panują. W naszej ocenie zwiększenie częstotliwości patroli jest jak najbardziej zasadne. Z przykrością stwierdzamy, że do dnia dzisiejszego nie dostaliśmy odpowiedzi na przesłane pisma - informuje prezes WTBS.
Zarządca cmentarza rozważa ponadto wprowadzenie godzin otwarcia i zamknięcia nekropolii.
- Większość cmentarzy w Polsce zazwyczaj jest otwarta całodobowo. Wyjątek stanowią cmentarze w dużych miastach, jak na przykład w Warszawie, Krakowie, czy też Łodzi. Bramy tych cmentarzy otwarte są codziennie od godziny 6:00/ 7:00/ 8:00 do godziny 17:00/ 20:00 lub do zmroku. Póki co rozważamy taką możliwość - mówi Agnieszka Ołdak-Prokop.
Nasi Czytelnicy postulują objęcie cmentarza monitoringiem, który być może odstraszyłby złodziei.
- Kwestia monitoringu została zgłoszona do właściciela cmentarza, czyli do gminy Wyszków - mówi prezes WTBS.
W budżecie gminy na ten rok nie przeznaczono jednak pieniędzy na ten cel.
Problem niestety narasta i od czasu naszej ostatniej publikacji na ten temat nic się nie zmieniło. Groby są okradane masowo. Przed świętami nawet sprzedawcy w sklepach z dekoracjami nagrobnymi radzą klientom, aby wystawiali je na groby dopiero w święta, bo wcześniej zostaną skradzione na handel. Problemu nie byłoby zapewne, gdyby nie znajdowali się klienci na taki "łatwy" łup.
Czytaj także: Złodzieje na cmentarzu
Czytaj także: "Może kogoś ruszy sumienie". Rodzina pragnie odzyskać skradziony z grobu krzyż