W czerwcu 2022 r. do Urzędu Gminy w Rząśniku wpłynął wniosek spółki PV Rząśnik (ABO Wind Polska) o zmianę planu zagospodarowania i przeznaczenie terenu położonego w obrębie geodezyjnym PGR Rząśnik z funkcji rolniczej na odnawialne źródła energii (OZE). Sprawa wywołała niemałe poruszenie w środowisku lokalnym.
Czytaj także: Farma fotowoltaiczna na Pulwach? Mieszkańcy zbulwersowani planowaną inwestycją
Dziś przeciwnicy lokalizacji inwestycji na obszarze Pulw mogą odetchnąć z ulgą. Firma wycofała się ze swoich planów. Można powiedzieć, że naturalne unikatowe walory przyrodnicze tego obszaru obroniły się same przed ingerencją człowieka. Spółka ABO Wind Polska nie uzyskała bowiem zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na budowę farmy fotowoltaicznej na Pulwach.
- W wyniku analiz danych zastanych i informacji terenowych sąsiadujący teren okazał się miejscem gniazdowania, żerowania i/lub odpoczynku dla istotnych gatunków zwierząt, w tym dla ptaków: derkacza, czajki i kulika wielkiego. Obserwacje wykazały również obecność chronionych gatunków roślin, takich jak kukułka krwista, kukułka szerokolistna i jaskier wielki. Szczegółowa analiza środowiskowo-gruntowa wykazała, iż jest to wyjątkowy obszar siedlisk gatunków chronionych i jakakolwiek działalność człowieka mogłaby zaburzyć już pogarszającą się równowagę środowiska - czytamy w oficjalnym komunikacie gminy Rząśnik.
- Jeśli nasze działania mogłyby przyczynić się do zmniejszenia liczby siedlisk gatunków chronionych, to ABO Wind nie będzie ingerować w przyrodę, której ochrona jest wartością dla naszej firmy i priorytetem dla pracowników zaangażowanych w rozwój naszych projektów - mówi Aleksandra Koska, dyrektor zarządzająca ABO Wind Polska. Dlatego raport ze szczegółowego monitoringu środowiska i troska o utrzymanie zidentyfikowanych siedlisk gatunków chronionych były podstawą do wycofania 25 stycznia przez spółkę PV Rząśnik (ABO Wind Polska) wniosku o zmianę miejscowego olanu zagospodarowania przestrzennego w gminie Rząśnik.
- To zamyka definitywnie sprawę farmy fotowoltaicznej na Pulwach - podkreśla wójt Paweł Kołodziejski.- Firma nie uzyskała niezbędnych uzgodnień ale też i względy ekonomiczne zdecydowały o tym, że zrezygnowała z lokalizacji inwestycjie na terenie Pulw.
Jak mówi, jako wójt i menadżer, może ubolewać nad tym, że gmina nie pozyskała inwestora i około 2 mln zł rocznie z tytułu podatku, ale jest też przeciwny ingerowaniu w środowisko.
- Należy pamiętać, że instalacje OZE to znaczące i stabilne dochody dla budżetu gminy, które pomagają realizować zadania poprawiające jakość życia mieszkańców. Ekonomiczne uwarunkowania zawsze brałem pod uwagę, ale środowisko jest ważne - podkreśla wójt Paweł Kołodziejski. - Chciałbym uspokoić mieszkańców, że finanse, choć istotne, nie są najważniejsze. Warunkiem realizacji inwestycji fotowoltaicznej na terenie Bagna Pulwy, która tak rozgrzała dyskusję o ochronie przyrody w naszej gminie, było w pierwszej kolejności pozyskanie informacji z pełnych badań środowiskowych. Na szczęście wszystkie procedury administracyjne toczyły się poza Urzędem Gminy, firma wykonywała też własne badania i dziś jest nawet zadowolona, że nie straciła pieniędzy na przygotowania tej inwestycji, na którą nie uzyskała stosownych uzgodnień.
Jak informuje ABO Wind, w przypadku terenów potencjalnie wrażliwych przyrodniczo, poza oficjalnymi procedurami środowiskowymi, nad którymi czuwają organy administracji publicznej, każdy odpowiedzialny inwestor prowadzi z własnej inicjatywy dodatkowe rozpoznanie terenu pod kątem uwarunkowań środowiskowych. Tak się wydarzyło w przypadku Bagna Pulwy w Rząśniku. Już we wrześniu 2021 inwestor rozpoczął wstępne rozeznanie i kontynuował monitoring przyrodniczy aż do jesieni 2023 r., uwzględniając pełny cykl aktywności flory i fauny przedmiotowego terenu.
- Tak długie badania nie są standardem, a jedynie bardzo dobrą praktyką inwestorską. Inwentaryzacja przyrodnicza obejmowała tereny o łącznej powierzchni około 266 ha i została przeprowadzona przez niezależnych ekspertów środowiskowych z firmy Ansee Consulting. W ABO Wind najważniejsze jest dla nas zachowanie symbiozy człowiek - przyroda, dlatego planujemy inwestycje na podstawie rzetelnych monitoringów przyrodniczych uwzględniających uwarunkowania siedliskowe, w tym również zmiany historyczne na terenie potencjalnej inwestycji - uzasadniała decyzję o tak szerokich badaniach przyrodniczych Aleksandra Koska, przedstawicielka inwestora.
Teraz - jak czytamy w komunikacie gminy Rząśnik - działaniem koniecznym dla władz gminy będzie "dalsze monitorowanie istniejących trwałych użytków zielonych stanowiących siedlisko gatunków chronionych".
- Na pewno zapoznamy się z wynikami prac udostępnionymi przez inwestora i podejmiemy stosowne działania zabezpieczające najcenniejsze środowiskowo tereny naszej gminy. Władze gminy Rząśnik deklarują poświęcenie uwagi dobru zidentyfikowanych gatunków chronionych - deklaruje wójt.