Na najbliższej sesji, 15 lutego, Rada Miejska zajmie się podjęciem uchwały w sprawie zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Wyszków. Najpierw jednak radni zapoznali się z projektem uchwały na posiedzeniu komisji, gdzie założenia przyblizyła im naczelnik wydziału zagospodarowania przestrzennego Agnieszka Kostrzewa. Przypomniała, że zmiana zapisów studium polega na powiększeniu obszaru cmentarza kosztem obszarów rolnych wzdłuż ul. Pułtuskiej a także na wprowadzeniu na gruntach obecnie rolnych obszaru zabudowy mieszkaniowej.
- Po pierwszym wyłożeniu studium do publicznej wiadomości wpłynęły trzy uwagi, częściowo zostały uwzględnione. Zmniejszono wysokość zabudowy wielorodzinnej z 27 na 20 metrów, powierzchnia biologicznie czynna została zwiększona z 20 na 25% dla zabudowy miejskiej, a dla zabudowy wiejskiej z 30 na 40% - mówiła naczelnik.
Po drugim wyłożeniu wpłynęło jedenaście uwag od mieszkańców, ale tym razem burmistrz żadnej nie uwzględnił.
- Postulowany był pas zieleni na terenie usług (zaplanowanych w 50-metrowej strefie ochronnej wokól cmentarza), aby oddzielić zabudowę mieszkaniową od cmentarza. Przeanalizowaliśmy, że usługi są przy cmentarzach na ul. Białostockiej, w Leszczydole-Nowinach i w Kamieńczyku. Wniosek nie został uwzględniony. Studium jest ogólnym dokumentem, na etapie planów zagospodarowania będziemy uszczegóławiać zapisy. Dla sąsiednich terenów jest opracowywana koncepcja przebiegu dróg, zmieni się układ komunikacyjny - chcemy wówczas podejść do nowego planu, aby go dostosować do nowego układu komunikacyjnego i objąć wtedy ten teren objęty zmianą studium. Ponadto prywatny deweloper (który wnioskował o przekształcenie terenów rolnych w mieszkaniowe - red.) proponuje, że na jego działce możemy ustanowić zieleń, aby oddzielić zabudowę mieszkalną od cmentarza. Układ komunikacyjny na jego części, gdzie jest inwestycja, też będzie zaplanowany. Na dziś nie wiemy, jaką zabudowę zrobimy czy wielo-, czy jednorodzinną - te zapisy będziemy doprecyzowywać w planie, bo wiemy, że musimy zadbać o mieszkańców domów jednorodzinnych.
- Ja byłem na tych konsultacjach, na dyskusji publicznej, i tak dobrych konsultacji nie widziałem tutaj nigdy - odpowiedział poruszony decyzją burmistrrza o odrzuceniu uwag radny Adam Szczerba. - Na tej dyskusji spotkały się różne środowiska: społecznicy, ludzie, którzy tam mieszkają, mają tam działki i wszyscy powiedzieli jednym głosem, że te pomysły wypracowane w dyskusji są dobre, a żadna uwaga nie została uwzględniona? Nie może być takiej sytuacji! Właściciele tych terenów w obecnym studium mają pola i jak im przekształcimy w tereny mieszkaniowe to nawet jak stracą część działek, to na ich wartości działek zyskają. Nie może być tak, że nie gwarantujemy ludziom odpowiedniego oddzielenia (od cmentarzai zabudowy jednorodzinnej od wielorodzinnej). Mówienie, że wszystko zrobimy w planach zagospodarowania jest założeniem błędnym, bo potem przychodzi pani naczelnik i mówi, że robimy zgodnie ze studium. To studium powinno być tym dokumentem, gdzie to uregulujemy. Siedzieliśmy tutaj na dyskusji, wyszliśmy z jakimś pomysłem po tych konsultacjach, ale po konsultacjach został pan deweloper i nagle się okazuje, że mamy inną wizję. To coś mi tu nie gra. Ta zmiana studium jest bardzo kontrowersyjna od początku i uwagi w żadnej formie nie zostały uwzględnione. Nagle przed końcem kadencji wciskamy i uchwalamy kontrowersyjną uchwałę - stwierdził, zapowiadając, że szerzej odniesie się do tematu na sesji.
- Obniżyliśmy zabudowę wielorodzinną z 27 do 20 metrów - broniła decyzji burmistrza Agnieszka Kostrzewa. - Te bufory zieleni i wysokość naprawdę można sobie wyznaczyć w planie. Robiąc plan, zrobimy to lepiej. Projektując plan, będziemy mieli założenia, bo te wniesione uwagi nam dużo dały.
Za projektem uchwały, która nie uwzględnia uwag wniesionych przez mieszkańców, na komisji zagłosowała jedynie radna Elżbieta Piórkowska. Radni Adam Szczerba, Monika Bieżuńska i Bogdan Osik byli przeciwko. Pozostali radni wstrzymali się od głosu (w komisji nie uczestniczyli Dariusz Glinka i Paweł Turek). Ciekawe, czy taki wynik głosowania nad zmianą studium powtórzy się na sesji 15 lutego?
Czytaj także: Powiększyć teren pod cmentarz, a przy okazji pod bloki
Czytaj także: Mamy rezerwy terenów na lata. Dlaczego burmistrz i radni chcą zmieniać studium zagospodarowania gminy?
Czytaj także: Deweloperowi się nie odmawia, mieszkańcom tak
Czytaj także: Większy cmentarz czy więcej bloków? Co jest priorytetem?
Czytaj także: Zabezpieczyć mieszkańców przed studium
Czytaj także: Zmiana studium dla wybranych