Bożena Szymańska spotkała się przed świętami z radnymi z komisji promocji, aby porozmawiać na temat funkcjonowania cmentarza żydowskiego.
- My, jako zarząd Wspólnoty, nie mamy czasu, żeby się tym zająć i dlatego szukamy pomocy u was. Są to trudne sprawy i myślę, że jeśli nie będziemy mieli większego wsparcia, to trudno nam będzie z tym zawalczyć i to wypromować - mówiła.
Przypomniała, że od 2019 roku działa obecny tymczasowy zarząd Współnoty, powołany przez burmistrza Wyszkowa.
- W 2020 roku dzwoniłam do gmin żydowskich z prośbą o współpracę i zostało to bez odzewu - mówiła Bożena Szymańska. - Jedyna informacja, którą uzyskałam, to że oni nie są zainteresowani, żeby cokolwiek i jakiekolwiek nakłady czynić, a w ogóle - ponieważ jest to na terenie gminy Wyszków - to powinien to robić burmistrz. Później rozmawiałam z panem burmistrzem i on również powiedział, że nie ma na to środków. Generalnie jakby nie było żadnej współpracy. Od 2020 roku my składamy wniosek do ARiMR, aby uzyskać pieniądze. Jesteśmy zobligowani te tereny kosić. To już jest czwarty rok, kiedy my kosiliśmy i jakieś pieniądze na to poszły. I tak naprawdę nie czujemy się jako Wspólnota zobligowani, żeby robić tam jakąś renowację czy jeszcze dodatkowe nakłady ponosić, bo z jakiego tytułu? To jest i tak na naszych działkach, czyli my już udostępniliśmy i tak nasze działki, których jesteśmy właścicielami. Ponosimy koszty koszenia, zbieramy śmieci i też za to płacimy. Być może jeśli sama do nich dzwoniłam, to nie mam siły przebicia, ciężko mi to określić. Generalnie zostało to bez żadnego odzewu. Z drugiej strony patrząc, jest to jakaś historia naszego miasta, jest to także miejsce pamięci, też nie powinniśmy tego zaprzepaścić. My jako zarząd nie mamy czasu, żeby się tym zająć i dlatego szukamy pomocy u was. Pan burmistrz powołując nas, też prosił, aby teren \był otwarty dla mieszkańców. Było to miejsce bezpieczne, bo tam bardzo dużo rodzin z dziećmi spędzało czas, więc myślę, że jest to miejsce warte ogólnej uwagi. A jeżeli zostanie to pozostawione tak jak jest, to nie oszukujmy się - tam się już wszystko kruszy, tam są blachy poodrywane, ludzie sobie przyjeżdzają rekreacyjnie, robią ogniska, imprezy.
- Zgodnie z prawem, zgodnie z dyscypliną finansów publicznych, my z budżetu nie możemy płacić za sprzątanie nie swojego terenu. Ale taki pomysł mi przyszedł do głowy, najbliżej łęgów są dwie szkoły średnie: CKU i ZS nr 3, i z nimi robiliśmy obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i tam też przyjeżdzała społeczność żydowska, więc może jest możliwość porozmawiania z dyrektorami tych szkół, żeby uczniów tam raz w miesiącu zaprowadzali na takie akcje sprzątania? Możemy ich wtedy wyposażyć w worki i rękawiczki - zaproponowała Edyta Wittich, naczelnik wydziału promocji Urzędu Miejskiego w Wyszkowie.
- Ja pytałam w 2020 roku o sprzątanie i średni był odzew. Może wtedy jak będzie akcja "Sprzątanie Świata"? My sprzątanie organizujemy we własnym zakresie m.in. dzięki uprzejmości osób z Monaru i uczestniczymy w akcji "Czysta Rzeka". To nie jest problem w sprzątaniu. Bardziej chodzi o to, żeby o ten obiekt w jakiś sposób zadbać - odpowiadała Bożena Szymańska.
- Sprzątanie to jest akurat najmniejszy problem - dodał radny Wojciech Rojek. - Grunt jest wspólnoty, ten cmentarz, kirkut, swego czasu gminy żydowskie to pobudowały i zostawiły same sobie, także nikt tego teraz nie kontroluje. Teraz chodzi o to, kto by zadbał o cały ten pomnik, cmentarz. Same utrzymanie tego, żeby miało jakiś wygląd, bo to trochę świadczy o nas jak ludzie z zewnątrz przyjeźdzają. Chociaż ta gmina żydowska powinna wejść we współpracę z właścicielem gruntu i wtedy jakoś się porozumieć.
- Jakby te gminy żydowskie miały jakiś dokument, że to jest ich własność, to wtedy mogłyby o środki zewnętrzne się starać - mówiła naczelnik Edytta Wittich.
- Nie bardzo sobie wyobrażam, żeby grunt przekazać gminom żydowskim. Nie oszukujmy się, tam są naprawdę atrakcyjne tereny. Nie możemy dążyć do tego, żeby to wyeliminować - odrzekła Bożena Szymańska.
- Może byśmy jakieś pismo napisali jako gmina do gminy żydowskiej, czy coś w tym temacie mogą zaradzić? - zaproponował radny Bogdan Osik.
- Znam sytuację z gminami żydowskimi z innych miejscowości np. Nasielska, Pomiechówka czy Legionowa. To są bardzo podobne sytuacje jak u nas, że nie ma żadnej współpracy. Nie można się dogadać z gminami żydowskimi, żeby jakiś wkład zrobić, nie chcą w ogóle współpracować mimo, że tam są ich przodkowie. Jest bardzo ciężko z nimi współpracować. Moje zdanie jest takie, że trzeba o to dbać, nie wiadomo co to z tym zrobić, poprostu nalegać na gminy żydowskie - zaznayczył radny Marek Tauter.
- Może trzeba im postawić ultimatum, że jeśli nie zadbają o ten teren, to zostanie ten obiekt rozebrany - mówiła Edyta Wittich.