Dyskusja odbyła się po raz drugi, gdyż po pierwszej debacie do burmistrza wpłynęło kilka uwag do proponowanego kształtu studium, a Grzegorz Nowosielski w części uwzględnił je.
Czytaj także: Większy cmentarz czy więcej bloków? Co jest priorytetem?
Zgłoszone uwagi sprowadzają się do tego, aby zmianę studium przeprowadzić w sposób jak najbardziej przyjazny dla obecnych i przyszłych mieszkańców zabudowy mieszkaniowej w sąsiedztwie cmentarza miejskiego przy ul. Pułtuskiej. Jak bowiem pamiętamy, gmina Wyszków na wniosek firmy ISBUD zamierza przekształcić 7 hektarów gruntów rolnych w sąsiedztwie nekropolii w tereny budowlane i dopuścić na nich budownictwo wielorodzinne, jednorodzinne, zagrodowe oraz usługowe. Proponowany nowy obszar mieszkaniowy będzie graniczył nie tylko z cmentarzem (oddzielać go miałby 50-metrowy pas ochronny, na którym gmina chce dopuścić usługi), ale też z istniejącą już zabudową jednorodzinną osiedla św. Rodziny.
Usługi buforem
Na podstawie zgłoszonych uwag autor projektu studium Krzysztof Grzebyk zaproponował obniżenie maksymalnej dopuszczalnej wysokości zabudowy wielorodzinnej z 27 do 20 metrów i zwiększenie minimalnej powierzchni biologicznie czynnej z 20 do 25% na terenie zabudowy jednorodzinnej, wielorodzinnej i usług nieuciążliwych oraz zwiększenie powierzchni biologicznie czynnej do 40% na terenie zabudowy mieszkaniowej i zagrodowej oraz usług.
- Nie uwzględniono uwagi i nie wprowadzono zapisu o wprowadzeniu zieleni celem stworzenia pewnej strefy buforowej od cmentarza, ale takim buforem będą usługi w pasie o szerokości 50 metrów i one odsłonią zabudowę mieszkaniową od cmentarza. To są tereny prywatne, wprowadzając zieleń, wprowadzamy na siłę balast urządzenia tej zieleni przez właściciela działki - mówił Krzysztof Grzebyk.
Nieuwzględniona została też uwaga dotycząca budowy osłon przeciwhałasowych od drogi krajowej. Pominięto również uwagę dotyczącą ograniczenia wysokości zabudowy jednorodzinnej z 12 do 8 metrów. Podobną maksymalną wysokość projektant proponuje dla planowanej zabudowy usługowej w pasie dookoła cmentarza.
- Jak by pan nazwał ten teren - czy to miasto, czy to wieś? Bo tam praktycznie można wszystko - i budownictwo jednorodzinne, i bloki, i zabudowę zagrodową, i usługi. Jestem sceptyczny do pozostawiania tak szerokiego pola manewru - stwierdził uczestniczący w dyskusji Piotr Płochocki.
- To taka część sypialna bardziej... - odpowiedział projektant. - Szczególowy zakres zabudowy będzie regulował na późniejszym etapie plan zagospodarowania. Na dziś nie wiemy, ile tam powstanie zabudowy jednorodzinnej, ile wielorodzinnej.
- To już określił wniosek dewelopera, nie ma innych wniosków, np. o zabudowę zagrodową - odpowiedział Piotr Płochocki.
- Jak długo jeszcze będą bloki stawiać w Wyszkowie na wyjazdach, bo mam problem z dojazdem do wioski, w której mieszkam - zauważył inny uczestnik dyskusji.
„Dwupiętrówy” na polu
Dla większości uczestników dyskusji problemem jest brak pasa zieleni oddzielającego cmentarz od zabudowy mieszkaniowej. Przewidziany w studium pas ochronny wokół nekropolii o szerokości 50 metrów (tyle wymagają przepisy) gmina chce w całości przeznaczyć pod usługi. Usługowe mają być też tereny przy drogach dojazdowych do cmentarza.
- W szerokiej perspektywie nie znajduje uzasadnienia tworzenie tak dużego terenu pod usługi. Mamy ich tyle, że całą Polskę by obdzielił - uważa Piotr Płochocki.
- Mamy mnóstwo budynków usługowych i to w centrum, które stoją puste - dodał inny uczestnik dyskusji.
- To takie "dwupiętrówy" na polu postawione. Kiedyś koniunktura na to się skończy - stwierdził Roman Składanowski.
Uczestnicy dyskusji podkreślali, że trudno sobie wyobrazić, aby tak duży obszar usług został szybko i w jednym czasie zabudowany.
- Bloki i domy powstaną szybciej i w efekcie, zanim nie zabuduje się teren usług, mieszkańcy nie będą mieli żadnego pasa buforowego od cmentarza - padł argument.
- Mamy przykład cmentarza przy ul. Białostockiej i widzimy, jak brakuje tam okalającego pasa zieleni. To będzie Białostocka bis - mówił Jarosław Szczerba. - Obecnie na cmentarzu miejskim jest około 10-metrowy pas zieleni i to jest dobre rozwiązanie. Mój wniosek do studium, który nie został uwzględniony, dotyczył tego, żeby oddzielić cmentarz od wszelkiej zabudowy, a nie od zabudowy mieszkaniowej. Chodzi też o to, żeby nie było centrum handlowego widocznego z cmentarza.
Zabezpieczyć mieszkańców
- Wy troszczycie się, jak to będzie wyglądało ze strony cmentarza, a z punktu widzenia komfortu życia i punktu widzenia nabywcy działek jest ważne, żeby pas między nami a tymi blokami, które powstaną, też został wprowadzony, bo decydując się na zakup tam działek, nie zakładaliśmy, że będziemy inwestować nasze oszczędności i budować domy wśród blokowisk - mówił przedstawiciel mieszkańców domów przy ul. Telimeny, ks. Robaka, św. Rodziny i Pana Tadeusza. - Za ciężkie pieniądze zdecydowaliśmy się kupić tam działki a okazało się, że bloki przysunięto na odległość 400 metrów, a ta zmiana studium przesunie je jeszcze na ogrodzenia naszych działek. To jest dla nas problematyczne. Jeśli już procedujemy to studium, to zróbmy takie zabezpieczenie dla domów jednorodzinnych i osób już tam żyjących, jakie planujemy od strony cmentarza, bo jest istotne, żeby zabezpieczyć nas również takim pasem, żeby nie było bloku za płotem domu rodzinnego.
Padła propozycja, aby minimum 10-metrowy pas zieleni zaplanować wokół całego obszaru objętego zmianą studium. Zdaniem projektanta nie jest to możliwe, gdyż mogłoby ingerować w istniejące już działki zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej i narzucałoby ich właścicielom konieczność wydzielenia pasa zieleni. Krzysztof Grzebyk sugerował, aby takie zapisy uwzględnić na późniejszym etapie uchwalania planu zagospodarowania na tym terenie.
- Wracam do pytania, czy zmiana studium w tak małym zakresie jest sensowna i logiczna? - stwierdził radny Adam Szczerba. - Dlaczego akurat zmieniamy w tym jednym małym wycinku a 200 metrów dalej ludzie czekają na przekształcenie i im nie przekształcamy? Między ul. Pana Tadeusza i ks. Robaka pojawią się bloki, między zabudową jednorodzinną. I tam nie będzie żadnej ochrony, żadnego pasa zieleni.
- Miasto robi to tylko dla dewelopera. Jak już zmieniacie studium, to zmieniajcie tak, żeby maksymalnie duża liczba podmiotów na tym skorzystała. Cmentarz większy na tę chwilę nie jest potrzebny, i za 30 lat przy obecnym tempie moglibyśmy zmieniać to studium i nic by się nie stało. Powiecie, że to jest kompromis. Ale zaproponowane parametry są duże - 12 metrów wysokości zabudowy usługowej to są trzy kondygnacje usług za murem cmentarza i bloki 20 metrów bez łagodzącego pasa zieleni. Zabudowa jednorodzinna została położona na ołtarzu tej zmiany. To nie jest kompromis - skwitował Piotr Płochocki.
- Trzeba się zastanowić, jak zabezpieczyć interes ludzi, którzy budowali tam domy z myślą, że za ogrodzeniem będzie pole - poparł Jarosław Szczerba.
- Ja mam wątpliwość i co do tych 20 metrów. To jest do sześciu kondygnacji. To bardzo dużo - dodał Piotr Płochocki.
Uczestnicy dyskusji zapowiedzili złożenie kolejnych uwag do projektu studium, gwarantujących ochronę nie tylko przyszłych zabudowań od cmentarza, ale także istniejących domów od planowanych budynków wielorodzinnych. Ze studium w nowym kształcie można zapoznać się w Urzędzie Miejskim do 22 listopada. Uwagi do projektu studium można składać do 14 grudnia.
Czytaj także: Mamy rezerwy terenów na lata. Dlaczego burmistrz i radni chcą zmieniać studium zagospodarowania gminy?
Czytaj także: Deweloperowi się nie odmawia, mieszkańcom tak
Czytaj także: Zmiana studium dla wybranych