W Urzędzie Miejskim w Wyszkowie trwa procedura uchwalania nowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów przykolejowych wzdłuż ul. Okrzei w Wyszkowie. To popularny "kolejniak", który burmistrz wcześniej planował przekształcić w teren pod budownictwo wielorodzinne, potem w obszar usługowy, a następnie sprzedać.
Czytaj także: Park kolejowy pójdzie "pod młotek"?
Po proteście społecznym, burmistrz wycofał się ze sprzedaży parku, ale nie zmienił swoich planów co do przekształcenia go w teren usługowy. A wszystko po to, aby gmina mogła tam zrealizować projekt pn. "Kolej na park".
Obecny plan przeszkadza
Jak informuje magistrat: "Kolej na park" to park w trzech odsłonach. Po pierwsze i najważniejsze to park edukacyjny. Po drugie, nie mniej istotne, to park miejski, nowy atrakcyjny teren zieleni. Po trzecie to park rozrywki - pierwsza na Mazowszu kolej lilipucia". Aby zrealizować ten projekt, gmina przystąpiła do zmiany planu zagospodarowania. Jak bowiem poinformowano na dyskusji publicznej nad planem:
- Obecny plan przeszkadza w zainwestowaniu terenu, na którym ma powstać park kolejowy. Przeszkadza duża ilość terenu niebudowlanego - w obowiązującym planie aż 50% i 70% przeznaczone jest pod zieleń, brak linii zabudowy. Zgodnie z obecnym planem nie można postawić tam teraz żadnego obiektu. Mamy pomysł, żeby ten teren zagospodarować dla mieszkańców - mówiła Agnieszka Kostrzewa, naczelnik wydziału zagospodarowania przestrzennego w Urzędzie Miejskim.
Trzeba tu zaznaczyć, że obecny plan zagospodarowania dopuszcza na terenie parku kolejowego możliwość realizacji usług nieuciążliwych, tyle że nie na całym obszarze parku. W połowie park ma bowiem przeznaczenie pod zieleń urządzoną. Na obszarze przeznaczonym pod usługi obowiązuje wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej 50%, a na obszarze zieleni urządzonej - 70%. W nowym planie zagospodarowania gmina chce cały obszar parku przekształcić pod usługi z dopuszczeniem powierzchni biologicznie czynnej na poziomie 30% i wysokością zabudowy do 12 metrów.
Czytaj także: To ma być park... inwestycyjny
Utrzymać zieleń
Do projektu planu zagospodarowania wpłynęły dwie uwagi, ale zostały uwzględnione przez burmistrza w znikomym stopniu.
Na uwagę osoby fizycznej: "Na terenie planu jest wszystko co potrzeba. Ewentualnie brakuje punktu rozrywki dla dzieci" burmistrz odpowiedział, że "teren ten będzie zagospodarowany przez gminę Wyszków i będą mogli korzystać z niego mieszkańcy. Zgodnie z obowiązującym studium teren jest przeznaczony pod usługi".
Druga uwaga dotyczyła zachowania obecnych zapisów planu zagospodarowania.
- Obszar objęty niniejszym planem stanowi teren o charakterze parkowym i nie wynika to tylko z nazwy, ale także z dotychczasowego sposobu użytkowania oraz jego przeznaczenia w aktualnie obowiązującym planie zagospodarowania. Zaproponowane zmiany zasad, parametrów i wskaźników zagospodarowania tego terenów spowodują, że straci on walory parku czy terenu zieleni. Jest to jeden z niewielu, jeśli nie ostatni, zlokalizowany w mieście obszar zielony, nieskażony zabudową. Wprowadzenie do planu zapisów umożliwiających znaczącą intensyfikację zabudowy kosztem ograniczenia walorów naturalnych terenu, w sposób nieodwracalny zmieni jego charakter - napisała autorka uwagi.
Jej zdaniem, aby zrealizować na tym obszarze zapowiadane przez burmistrza Wyszkowa cele tj. rekreacja, edukacja i promocja nie są potrzebne tak daleko zmieniające charakter tego miejsca modyfikacje planu zagospodarowania (tj. podnoszenie wskaźnika intensywności zabudowy, wskaźnika wysokości zabudowy czy zmniejszanie powierzchni biologicznie czynnej).
- Powinno być wręcz odwrotnie - uważa autorka uwagi. - To zachowanie wysokiego wskaźnika powierzchni biologicznie czynnej kosztem ograniczania zabudowy kubaturowej będzie służyło edukacji i promocji Wyszkowa jako miasta zielonego, przyjaznego środowisku, dbającego o zachowanie obszarów zieleni urządzonej, a nie podążającego za powszechnymi lecz szkodliwymi trendami, aby zabudować i zabetonować każdą dostępną jeszcze wolną powierzchnię w mieście.
W związku z tym treść złożonej uwagi dotyczyła utrzymania obowiązujących zapisów planu, tj.:
a) przeznaczenie podstawowe terenu pod zieleń urządzoną, przeznaczenie uzupełniające - dla usług nieuciążliwych
b) min. intensywność zabudowy - 0,05, maks. intensywność zabudowy - 0,5,
c) minimalną powierzchnię biologicznie czynną nie mniejszą niż 50%, a dla terenów zieleni urządzonej 70%,
d) wysokość budynków - nie więcej niż dwie kondygnacje oraz maks. 10 m.
Studium dopuszcza...
Burmistrz nie wziął pod uwagę argumentów wnioskodawczyni i odrzucił jej uwagi, uwzględniając je jedynie w zakresie intensywności zabudowy (uwaga w części uwzględniona w zakresie zmniejszenia minimalnej intensywności zabudowy na 0,05). Swoją decyzję tłumaczy zapisami studium, które dopuszcza nawet 20% powierzchni biologicznie czynnej oraz zabudowę do wysokości 15 metrów.
- Zgodnie z obowiązującym studium teren przeznaczony jest pod usługi nieuciążliwe. Parametry zagospodarowania terenu zostały ustalone na podstawie studium, w tym minimalna powierzchnia biologicznie czynna została ustalona na poziomie 30% oraz maksymalna wysokość zabudowy została ustalona na poziomie 12 m. W studium wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej jest ustalony na poziomie 20%, a wysokość zabudowy 15m. Parametry ustalone w projekcie zostały obniżone w stosunku do maksymalnych parametrów wyznaczonych w studium - odpowiada na złożone uwagi Grzegorz Nowosielski.
Przypomnijmy, że mówimy o "parku"...
Jeśli stanowisko burmistrza poprą radni, już na najbliższej sesji Rady Miejskiej 28 września wejdzie w życie nowy plan zagospodarowania przestrzennego dla "kolejniaka" i będzie go można w 70% zabudować.
- To nie jest tak, że w całości go zabudujemy - zapewniała podczas dyskusji nad planem naczelnik Kostrzewa.
Tylko, że nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby to zrobić. Zawsze przecież można będzie powiedzieć "plan to dopuszcza".