REKLAMA

REKLAMA

"To nie ja złamałem Pakt Senacki. Złamał go prezes Kosiniak". Mirosław Augustyniak z PSL o swoim starcie do senatu

Autor: Elwira Czechowska

Powiat | Środa, 06 wrz 2023 16:57

Wszystko wskazuje na to, że w okręgu wyborczym nr 46 walka o mandat senatora nie rozegra się głównie między przedstawicielem opozycji z Paktu Senackiego a kandydatem PiS. Do gry włączył się trzeci rywal - Mirosław Augustyniak z PSL (na zdj.), który założył własny komitet. Za swoje kandydowanie już zapłacił wysoką cenę - oskarżono go o złamanie Paktu, wspieranie PiS i zapowiedziano wyrzucenie z partii. Augustyniak w odpowiedzi ujawnia brudne wewnątrzpartyjne rozgrywki, których elementem jest także Grzegorz Nowosielski.

Powiat

Coraz bardziej zaostrza się kampania wyborcza do senatu w okręgu nr 46, do którego należy m.in. powiat wyszkowski. I to co ciekawe, do spięć nie dochodzi na linii rządzący - opozycja, ale wewnątrz samej opozycji.

Postawili na Nowosielskiego

Ustalenia tzw. Paktu Senackiego dla naszego okręgu stały się zarzewiem poważnego konfliktu wewnątrz PSL (który w wyborach parlamentarnych wybrał Trzecią Drogę, czyli koalicję z Polską 2050 Szymona Hołowni). Jako sygnatariusze Paktu Senackiego Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz zgodzili się, aby kandydatem opozycji w wyborach do senatu z jednomandatowego okręgu nr 46 został burmistrz Wyszkowa Grzegorz Nowosielski. Jak wiemy nieoficjalnie, od początku nie zgadzał się na to Mirosław Augustyniak z PSL - od 2010 r. radny Województwa Mazowieckiego, wieloletni działacz partii Ludowców. Jak ujawnia w wywiadzie dla Radia OKO, już na przełomie stycznia i lutego zgłaszał swoją kandydaturę na senatora. Nie został jednak zaakceptowany przez Pakt Senacki, ale - jak wynika z jego wypowiedzi - najprawdopodobniej także przez władze PSL. Mirosław Augustyniak zdecydował się mimo wszystko startować w wyborach i zarejestrował własny komitet wyborczy.

"Koniec kariery i bycia w PSL"

W środowisku Grzegorza Nowosielskiego zawrzało. Padły hasła o złamaniu Paktu Senackiego, wspieraniu PiS-u. Sam kandydat Trzeciej Drogi ogłosił, że czeka na wyjaśnienia ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz wszystkich sygnatariuszy Paktu. Odpowiedź władz Ludowców była szybka i zdecydowana. Wczoraj (6 września) rano w Radiu ZET prezes PSL ogłosił wykluczenie Mirosława Augustyniaka z szeregów partii. 

- De facto wyklucza się z grona członków PSL. Złamał Pakt Senacki, więc nie może być członkiem PSL, bo startuje z innego komitetu wyborczego, niż w tych wyborach startuje PSL  Ta decyzja wiąże się z zakończeniem kariery i byciem w PSL. Rozpoczęła się procedura wykluczenia. Został złamany statut. My popieramy wszędzie kandydatów paktu senackiego - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Długo nie trzeba było czekać także na odpowiedź głównego zainteresowanego. Mirosław Augustyniak udzielił wywiadu Radiu OKO, w którym ostro rozlicza się z władzami swojej partii i ujawnia zakulisowe rozgrywki. O złamanie Paktu Senackiego oskarża zaś Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ale przede wszystkim deklaruje, że z udziału w wyborach nie zamierza się wycofać i wystartuje jako kandydat niezależny.

- Ja nie złamałem Paktu Senackiego. Celem Paktu jest zwycięstwo kandydatów spoza PiS nad kandydatami PiS. Miałem i mam realne szanse wygrać z kandydatem z PiS, natomiast złamał ten Pakt prezes Kosiniak-Kamysz, stawiając ponad zwycięstwem nad kandydatem z PiS swoją osobistą zemstę i awersję wobec mnie. Zemsta jest za to, że w 2019 roku nie dostałem obiecanej "jedynki" do Sejmu i powiedziałem, że nie kandyduję wcale, bo prezes mnie po prostu oszukał i za tę wypowiedź prezes powiedział, że na listach PSL dla mnie miejsca nie ma. Jest wygodne oskarżanie mnie o złamanie Paktu, przejście do PiS, ale to nie ma nic wspólnego z prawdą. Powiedziałem, że chcę kandydować i kandydować będę. Kto to lekceważył, no to teraz ma zwyczajnie problem - powiedział Mirosław Augustyniak. 

"My o ten okręg nie będziemy walczyć"

Zdradził, że o swoich politycznych planach rozmawiał przed tygodniami z przedstawicielami zarówno Lewicy, jak i Koalicji Obywatelskiej.

- A, to jest "pisowski okręg", to sobie kandyduj, my tam o ten okręg walczyć nie będziemy - miał usłyszeć od członków Lewicy i Polski 2050, Pawła Zalewskiego i Jacka Kozłowskiego. - Powiedzieli że mają taki plan, mają przedsiębiorcę, który by chciał kandydować. Powiedziałem, że informuję i przestrzegam, że będę kandydował do senatu z tego okręgu obojętnie czy mnie Pakt poprze czy nie. Tłumaczyli mi, ale ja mam swoje oceny i swoje postanowienie i będę je realizował. Moja decyzja jest nieodwołalna - mówi Augustyniak. 

Przyznaje, że sytuacja jest dla niego przykra, ale nie chce, żeby zdawkowo rzucano w mediach, że "Augustyniak zdradził, jest przeciwko Paktowi". To nieprawda - wszyscy o tym doskonale wiedzieli - podkreśla. 

Głosować na kandydata innej partii?

Trudno mu pogodzić się z tym, co spotkało go ze strony własnego środowiska.

- Co zrobili ze mną? O ile są lepsi od PiSu? To co powiedział prezes, to jest szykanowanie mnie i ograniczanie moich czynnych praw wyborczych zagwarantowanych w Konstytucji. Ten ostracyzm wobec mnie to zasługa pana prezesa - komentuje wypowiedź Kosiniaka-Kamysza. - Pan prezes mówi o prostytucji politycznej? Jeżeli jeden sezon się jest z Kukizem a drugi sezon z Hołownią - to co się uprawia? Prezes Kosiniak oznajmił, że wyrzuca mnie z PSL. A ja się do żadnego PSL Kosiniaka i Hołowni nie zapisywałem. Ja ponad 30 lat temu zapisałem się do PSL - partii z zasadami, ideami, wartościami, które ja uważam, że on po prostu łamie. Wstępowałem do PSL z ideami, wartościami, z poszanowaniem drugiego człowieka, poszanowaniem kolegi i koleżanki, bo tak się do siebie w tej partii zwracamy, a to co zrobiono ze mną nie ma nic z tym wspólnego z koleżeństwem w jakimkolwiek wymiarze. Jeżeli prezes partii, do której ja należę od 30 paru lat namawia, żeby nie głosować na mnie tylko głosować na kandydata z innej partii, po 30 paru latach mojej ciężkiej pracy, to ja już ocenę pozostawiam Państwu - mówi rozżalony Augustyniak.

"Założył zielone gumofilce"

Mirosław Augustyniak niejako potwierdził przy okazji kulisy dostania się Grzegorza Nowosielskiego na listę Paktu Senackiego. Jak wiadomo, burmistrz Wyszkowa pierwotnie miał startować w wyborach do sejmu. Postawił jednak warunek - pierwsze miejsce na liście albo wycofa się z kandydowania. Na to nie chcieli się zgodzić wieloletni działacze PSL, w tym Marek Sawicki, poseł na Sejm II, III, IV, V, VI, VII, VIII i IX kadencji, były minister rolnictwa i rozwoju wsi, który również startuje z tego okręgu do sejmu i również oczekiwał "jedynki". W tej sytuacji Nowosielski został uzgodniony jako kandydat na senatora, co krzyżowało plany Augustyniakowi, ale jego głos nie przebił się do władz partii i koalicjantów z Paktu Senackiego. 

- Pan Nowosielski może mieć pretensje do swoich kolegów, którzy doskonale wiedzieli, że kandydować będę. A to że w środku upalnego lata pozwolił sobie założyć zielone gumofilce nie wiem przez kogo podrzucony - może przez Sawickiego, bo to dla niego było też wygodne, żeby takiego obywatela nie mieć jak Nowosielski na liście poselskiej, no i stało się jak się stało - pomaszerował na senat - odpowiada Nowosielskiemu, który zdaje się udawać zaskoczonego faktem zarejestrowania kontrkandydata z PSL.  

Idą drogą PiS?

Zaskoczony Grzegorz Nowosielski być nie może, gdyż wiedza o tym, że Mirosław Augustyniak zbiera podpisy na listach poparcia do senatu, była powszechna. Wielu wyszkowskich działaczy PSL, którzy blisko współpracują także z burmistrzem Wyszkowa, pomagało nawet koledze z PSL w zbiórce tych podpisów.

Zaskakujące może być jedynie to, że PSL chyba postanowił - świadomie lub nie - wkroczyć na drogę wyszkowskiego PiS. Struktury Prawa i Sprawiedliwości w powiecie wyszkowskim są mocno poobijane po wyrzuceniu z koalicji z komitetami Grzegorza Nowosielskiego zawartej po ostatnich wyborach samorządowych. Ale rozpad PiS w Wyszkowie następował już i przed zerwaniem koalicji, a przyczyniły się do niego konflikty interesów i konflikty personalne wewnątrz partii. Swoją rolę w ich eskalowaniu odgrywali - nie ma co ukrywać - zarówno ludzie burmistrza, którym nie po drodze było z pisowskim koalicjantem, jak i sami działacze PiS. Niektórzy (nawet już po zerwaniu koalicji) nadal blisko współpracowali z burmistrzem, jak to o nich mówią "grali na Nowosielskiego", co nie podobało się innym.

Sam Grzegorz Nowosielski od początku nie ukrywał, że koalicja samorządowa z PiS to małżeństwo z rozsądku. Można powiedzieć, że w czasie trwania koalicji w latach 2018-2022, rozbijając go wewnętrznie, osłabiał PiS - największe zagrożenie w wyborach samorządowych. I robił to jego własną bronią a raczej własnymi rękami działaczy PiS, dokładając cegiełkę do konfliktów i podziałów w partii. Dziś osoba Nowosielskiego dzieli ludzi PSL-u. Czy to samo może stać się z nim co z PiS-em? Na razie pewne jest to, że PSL poświęcił swojego wieloletniego, zasłużonego działacza na rzecz Grzegorza Nowosielskiego, a tak ostry konflikt w środku kampanii wyborczej z pewnością partii nie pomoże. Odpowiedź na pytanie, jak to przełoży się na wynik wyborczy: czy zyska Trzecia Droga czy ten trzeci, który ponoć zawsze korzysta tam, gdzie dwóch się bije - poznamy 16 października. 

6 września upłynął termin na zgłaszanie list kandydatów na posłów oraz kandydatów na senatorów. Z informacji opublikowanych przez PKW wynika, że w okręgu nr 46 zarejestrowanych zostało sześciu kandydatów na senatora: Mirosław Augustyniak z Sypniewa (KWW M. Augustyniak, członek PSL), Zbigniew Dąborwski architekt z Ostrołęki (KW Zjdnoczeni, członek partii Konfederacja Korony Polskiej), Adam Kasjaniuk - doradca finansowy z Wyszkowa (KW Konfederacja Wolność i Niepodległość, członek Ruchu Narodowego), Robert Mamątow z Ostrołęki (KW Prawo i Sprawiedliwość, członek PiS), Grzegorz Nowosielski z Wyszkowa (KKW Trzecia Droga PSL-PL2050 Szymona Hołowni, członek tej partii), Bogusław Rogalski - politolog z Woryt (KW Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin). 

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (13).

REKLAMA

Stefek

Nic mnie nie obchodzi sport w Wyszkowie, bo go nie używam. Jeśli ktoś nie widzi jak się zmienił Wyszków przez kadencje Nowosielskiego, ten ślepy. Korek na rondzie to odpowiedzialnosc Krajowej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Tam piszcie. Korkuja się ulice, które mają status drogi ponadmiejskiej.

Iwona księżniczka Wyszkowa

Takie zachowanie jest typowo warcholskie. Trzeba mieć bardzo dużo dezynwoltury i mało rozsądku, by przypuszczać, że się wygra z głównym kandydatem zjednoczonej Opozycji. Margonalny kandydat.

mieszkaniec

Augustyniak to ma szanse wygrać z Nowosem. Nowos to patodeweloperka, patosamorząd, kolesiostwo, betonoza, korki, rozkład sportu, brak turystyki i rozrywki itp. Lucia masz problemy z wzrokiem.

Lucia

Ja z pewnością nie znam tego pana, obecnie byłego działacza PSL. PRZECIWNICY pisu będą głosować na Grzegorza Nowosielskuego a nie na jakiegoś nadambitnego trzeciorzednego "działacza". Jest skończony i tyle. Jak taki dobry, to mógł dostać 12 miejsce na liście do Sejmu, a nie pchać się do senatu. Jakie ma zasługi? Żadne. A Nowosielski zmienił miasto na lepsze pod każdym względem. Ma zasługi, był sprawnym samorządowcem To godna osoba

PSL-owiec

Niech tak prezes Kosiniak nie straszy tym wyrzucaniem. Byłbym ostrożny z takimi groźbami Większość w sejmiku mazowieckim wisi na włosku (Augustyniaka) haha hihi

nowosielskie ***** . ***

Pycha kroczy przed upadkiem, chciał Nowosiel być jedynką przed Markiem Sawickim, panem na Sawicach. Gdyby o tym decydowali teflonowi Kosiniak i Kalinowski oraz nijaki Hołownia to pewnie byłby ale Marek Sawicki z pajacami nie negocjuje. Trzecia droga nie dostanie się do Sejmu bo nie przekroczy 8 % progu, więc głos na nich jest stracony. Na to, że się nie dostaną to się już dawno zanosiło ale przy takich słabych przywódcach to żadna sensacja.

nowosielskie ***** . ***

"Sam Grzegorz Nowosielski od początku nie ukrywał, że koalicja samorządowa z PiS to małżeństwo z rozsądku. Można powiedzieć, że w czasie trwania koalicji w latach 2018-2022, rozbijając go wewnętrznie, osłabiał PiS - największe zagrożenie w wyborach samorządowych. I robił to jego własną bronią a raczej własnymi rękami działaczy PiS, dokładając cegiełkę do konfliktów i podziałów w partii." - to było widać jak od kilkunastu lat cwaniaczek i cynik Nowosiel, stojący na czele postkomuny kombinował z cwaniaczkami i prostaczkami z PiS, Soczakiem, Zarembą, Sobieskim, Żukowskim czy wcześniej z Warpasem, wycinali konkurencję na lewo i prawo jak Głowackiego, Garbarczyk, Trzaskę itd. Podobnie politykował z PSL, jednych przytulając innych zwalczając. Nic dla mieszkańców nie zrobili tylko wypychali kabzę co niektórym biznesmenom. Teraz to Nowosiel potwierdza gdzie ma dobro mieszkańców, ukazuje też pustkę PSL, że zgodzili się na takiego kandydata na senatora.

Ślizgacz

Taki sam zasłużony dla regionu, jak Kalinowski... Nic nie zrobił. No może tylko to, że rowery od marszałka dzieciom rozdawał, jak Asia toby dla strażaków.

mieszkaniec

Wielki szacun, Skończyć z tym, ze aby wystartować do parlamentu trzeba mieć zgodę szefa swojej partii.

Wyszkowiak

Panie Mirku, masz mój głos

nikolas

Mirek trzymaj się powodzenia

Ostro

Gratuluje Mirku odwagi. Dla Ciebie to żadna konkurencja. Sukcesu wyborczego.

~()

I jeden i drugi tyle samo warty

Zostaw komentarz.

Polecane firmy.

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA