W tym roku festiwal odbywał się w jeden, a nie jak rok temu w trzy weekendy. Wieczory 14 i 15 lipca wypełnione były muzyką. Festiwal otworzyli Highchant & Fabster. Luís Júnior - występujący jako Highchant - to artysta urodzony w Gwinei Bissau, wychowany w Portugalii. Były wokalista zespołu Bong Belly Pickney. Obecnie pracuje nad swoim debiutanckim albumem w Polsce. Wyszkowian "rozbujał" mieszanką reggae, hip-hopu, soulu i R&B. Towarzyszył mu Fabster - producent i raper, współzałożyciel WTM i niezależnego Parter Studio. Rapem oraz produkcją zajmuje się od 2001 roku. Razem z WTM wydał trzy oficjalne wydawnictwa: "Cztery Części Prawdy", "Zgodnie Z Planem" oraz mixtape "Nowy Porządek". Ponadto jako producent ma na koncie debiutancką płytę producencką pt. "Kontrasty". W 2016 roku wydał wraz DJ-em JanMarianem EP-kę instrumentalną "The Dark Habits EP". Na koncie dwie ma Złote Płyty za albumy Chada “WGW” oraz V.A. “Grube Jointy 2”. Drugiego dnia festiwalu na scenie wystąpił razem z Etejn - wyszkowskim raperem, freestylowcem, który muzyką zajmuje się od dziecka. Ma na swoim koncie debiutancki album „Unforgivable”, a aktualnie pracuje nad drugim krążkiem „Wiesz jak jest”.
- Cieszymy się, że Wyszków ma tak zdolnych artystów, a my możemy ich Wam pokazać - mówiła ze sceny prowadząca koncert Edyta Wittich.
Sobotni wieczór publiczność spędziła przy dźwiękach MARIKI, "królowej dancehall". Jej żywiołowe koncerty to połączenie mocnych tekstów z intensywnym brzmieniem muzyki elektronicznej, choć nie brakuje też zapożyczeń ze stylu reggae, soulu, afrobeat i popu. W swoim dorobku rtystka ma pięć solowych płyt, liczne udziały gościnne na albumach innych artystów, nominację do Fryderyków i SuperJedynek. Po MARICE sceną zawładnęli JWP, czyli Jaśnie Wielmożni Panowie - skład hip-hopowy, który na scenie obecny jest od 2001 roku i - jak zapowiadano - "cenzura dla niego nie istnieje". Muzyka tworzona przez JWP to klasyczne wydanie truskulowego rapu, w którym nie brakuje licznych odniesień do kultury hip-hopowej.
Bez wątpienia najbardziej publiczność rozgrzały jednak piątkowe koncerty polskiego rapera - Palucha oraz Vito Bambino. Paluch wydał już 15 albumów, z których sześć pokryło się potrójną oraz poczwórną platyną. W 2022 roku dwa z nich: "Ostatni krzyk osiedla" oraz "Czerwony dywan" otrzymały status diamentowej płyty. W Wyszkowie młode pokolenie razem ze swoim "osiedlowym" idolem żywiołowo rapowało "dosadne", przesycone wulgaryzmami teksty, krytykujące polityków, czy kler. Na koncercie Vito Bambino i Bitaminy bawiły się natomiast różne pokolenia. Jego niewątpliwie wyróżniający się wokal oraz charyzma porwały publiczność, która czuła niedosyt z powodu zbyt krótkiego koncertu. Jego muzyka to mieszanka indie pop i rockowych brzmień.
- Artysta, dla którego utarte schematy w muzyce nie istnieją, ponieważ każdym kolejnym utworem udowadnia swój fenomen - zapowiadano jego występ.
Vito Bambino już niebawem wyda swoją drugą solową płytę pt. „Pracownia". Wyszkowian porwał m.in. hitem Męskiego Grania „I Ciebie też, bardzo”.
Jako że klimat hip-hop dominował podczas Bug Nature Festival, także atrakcje towarzyszące koncertom nawiązywały do sztuki ulicznej. Kto był ciekawy, jak wygląda tworzenie, techniki oraz finalny efekt, mógł wziąć udział w graffiti jam, podglądając przy pracy takich twórców, jak wyszkowianin Dombesokien (Marcin Dembowski), Cybe, czy Eros. W efekcie powstał mural z wizerunkiem Vito Bambino na terenie LOK oraz ściana graffiti w zabytkowym parku Wazów. Kolejntym wydarzeniem towarzyszącym BNF były warsztaty prodecenckie, które przygotowali Fabster&Stymul Beats. Niestety, niezbyt wielu chętnych skorzystało z okazji do "wejścia w kreatywny świat muzycznej produkcji połączonej z elementami freestyle'u", jak zachęcali organizatorzy. Festiwalowi muzyki towarzyszył w tym roku także "festiwal kulinarny" - w Wyszkowie zagościły food trucki.
Sportowym akcentem BNF były turnieje - siatkówki plażowej i koszykówki (o tym w oddzielnej relacji TUTAJ). W sobotę od rana wyszkowianie mogli też korzystać z lekcji pływania na SUP-ach po Bugu. Na plaży miejskiej pojawiły się osoby, które już próbowały w tym sporcie swoich sił, jak i nowicjusze. Czuwali nad nimi profesjonalni instruktorzy, a pogoda sprzyjała rekreacji na wodzie.
Czytaj także: Festiwal na sportowo