REKLAMA

REKLAMA

Wysypiska w centrum miasta. Co z tym zrobić?

Autor: Elwira Czechowska

Miasto | Piątek, 30 gru 2022 10:00

- Niestety mieszkańcy zabudowy wielorodzinnej nie stosują się do terminów odbioru odpadów wielkogabarytowych. Postaramy się poprawić system informowania mieszkańców o tych terminach - mówią miejscy urzędnicy, odpowiedzialni za zarządzanie systemem odbioru odpadów. Mieszkańców skarżących się na przepełnione kontenery i wysypiska śmieci powstające przy blokach, odsyłają do zarządców budynków.

Miasto

REKLAMA

- Gdzie mają zgłaszać takie kwestie, jak powstające przy budynkach wielorodzinnych dzikie wysypiska śmieci? Czy nie można wymóc (na firmie czy zarządcy budynku) dostawienia większej liczby pojemników na odpady? - pyta nasza Czytelniczka, która przesłała nam zdjęcia wysypiska odpadów, powstałego i stale rozrastającego się przy nowo wybudowanym bloku przy ul. Prostej (vis a vis Hutnika). 

- To wysypisko przy ul. Prostej nie jest sprzątane od kilku tygodni - podkreśla poirytowana.

Inna mieszkanka przesyła zdjęcia z ul. Bankowej, gdzie w centrum miasta sytuacja z przepełnionymi kontenerami i odpadami wielkogabarytowymi jest nagminna.

Wydział ochrony środowiska Urzędu Miejskiego odpowiada, że utrzymanie porządku wokół pojemników do gromadzenia odpadów komunalnych należy do zarządców nieruchomości wielorodzinnych.

- Mieszkańcy mogą zgłaszać do nich uwagi dotyczące niewystarczającej ilości pojemników, ich ewentualnych uszkodzeń czy przepełnienia. Zarządcy nieruchomości przekazują do Urzędu informacje otrzymane od mieszkańców szczególnie w zakresie potrzeby podstawienia dodatkowych pojemników do odbioru odpadów (o ile jest to technicznie możliwe ze względu na ilość miejsca) czy uszkodzeń pojemników - odpowiadają miejscy urzędnicy.

Zauważają, że zdjęcia wskazujące na przepełnienie pojemników przy ul. Bankowej zostały wykonane w okresie letnim.

- Można przypuszczać, że był to okres rozpoczęcia działalności przez nowego operatora. W chwili obecnej zarządcy nieruchomości wielorodzinnych nie zgłaszają reklamacji związanych z brakiem odbioru odpadów - mówią urzędnicy.

Szczególnym problemem są opady wielkogabarytowe, których odbiór ze względu na okazjonalny charakter powstawania jest rzadszy niż innych odpadów komunalnych.

- Odpady wielkogabarytowe odbierane są od lipca 2013 r. raz w miesiącu w czwartą sobotę miesiąca poza nielicznymi wyjątkami, gdy dzień ten wypada np. w Wigilię. Odpady wielkogabarytowe przyjmowane są również w PSZOK, który jest czynny 6 dni w tygodniu. Niestety mieszkańcy zabudowy wielorodzinnej nie stosują się do terminów odbioru. W przyszłym roku postaramy się poprawić system informowania mieszkańców o terminach odbioru odpadów wielkogabarytowych - mówi naczelnik Mirosław Wysocki.

Temat został także poruszony na sesji Rady Miejskiej 29 grudnia.

- Problemem dla bloków są gabaryty. Prosta to jest osiedle, gdzie powstaje teraz nowy blok wśród starych bloków tzw. huckich, tam wybudował się blok, absolutnie to nie z tego bloku są odpady. My jesteśmy troszeczkę leniwym narodem. Co zrobić z tymi gabarytami? Czy mieszkańców skłonić, nakłonić by wywieźć na PSZOK, czy częściej odbierać te gabaryty? Co zrobić? Ja wiem, że nie zmusimy mieszkańców, nie wywiesimy karteczki „wywieź sam” - mówiła radna Elżbieta Piórkowska.

- Najprostszym rozwiązaniem jest powiadomienie zarządcy terenu - najłatwiej zgłosić do spółdzielni mieszkaniowej. Spółdzielnia dysponuje odpowiednim sprzętem, zbiera te odpady i wywozi na nasz PSZOK. Będziemy prowadzić akcję edukacyjną, natomiast nie zwiększymy częstotliwości, bo to wiąże się z pieniążkami - powtórzył naczelnik Mirosław Wysocki.

- Taka informacja w największej spółdzielni poszła do mieszkańców, w jakich terminach można te gabaryty wystawiać. Spółdzielnia odbiera te gabaryty, ale to też nie jest za darmo - zauważył radny Radosław Biernacki.

Nie wszystkie odpady gabarytowe są odbierane przez firmę pracująca na zlecenie gminy. Głos w tej sprawie zabrał Adam Paruszewski, przewodniczący Zarządu Osiedla Rybienko Leśne - Latoszek:

- W Rybienku mieliśmy sytuację, że zostały opony - czy jest obowiązek, żeby operator to zabrał? - pytał.

- Odbiór zużytego ogumienia od samochodów osobowych odbywa się tylko na terenie PSZOK. Nie dotyczy to opon od samochodów ciężarowych. Operator nie ma obowiązku odbioru. Dotyczy to także odpadów motoryzacyjnych, które powinny być utylizowane przez warsztaty samochodowe - wyjaśniał Mirosław Wysocki.

Po naszej interwencji Urząd Miejski kontaktował się ze Spółdzielnią Mieszkaniową "Przyszłość", której mieszkańcy korzystają z kontenerów przy Prostej i Bankowej. Spółdzielnia obiecała uporządkować teren przed świętami.

REKLAMA


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Usługi specjalistyczne
Pracownia Geodezyjna GRAF

3 Maja 5a/2 07-200 Wyszków

[email protected]

501 593 357

www.pggraf.pl

Usługi branżowe
"LEK-MET" Andrzej Wrzesiński - Skup Złomu Stalowego i Metali Kolorowych

Leśna 40 (obok Cynkometu) 07-202 Wyszków

[email protected]

29-742-30-14, 797-633-676

www.lekmet.pl

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

"Żeby nie budziły dyskomfortu dla urzędników"

Znający się do p. burmistrza Piotra Płochockiego

Piotrze, wycofaj się z tego, bo w "sprawach różnych" to radni powinni de facto Ciebie pytać a nie urzędników, a Ty powinieneś im odpowiadać bez uników. Nie będziesz wiedział o podstawowych i ważnych sprawach jak duży przetarg (a po roku wiemy, że wiedział będziesz śladowo), to posiłkuj się wtedy naczelnikami. A jeśli już zaczniesz zaskakiwać radnych i publikę zorientowaniem to zaczniesz powoli zyskiwać jako burmistrz Naczelniczka od przetargów nie może znać wszystkich szczególików z procedury i literówek? Tak, ale rzetelne ustalanie terminów koniecznych do przygotowania oferty z poszanowaniem równej konkurencji jest jednym z podstawowych obowiązków zamawiającego. I dlatego zapytana o to Żaneta Kozak, owa kierowniczka od przetargów, nie może wpadać w dyskomfort i rezonans emocjonalny. To burmistrz odpowiada za to osobiście, a kierowniczka jeśli w jego imieniu nie ogarnia, powinna dostać adekwatne do wiedzy i możliwości stanowisko, dając spokojny sen burmistrzowi, radnym oraz samej sobie. Radny Karłowicz najwyraźniej jest praktykiem, zna rzeczy i słusznie kładzie uwagę na wymagany termin do złożenia ofert, bo to także może być czynnikiem cenotwórczym w ofertach przetargowych. Podniesiona kwestia możliwego zarządzania urzędnikami przez przewodniczącego RM jest już dawno ustalona. Przełożonym urzędnika jest burmistrz i wyłącznie od niego zależy czy kierownicy/urzędnicy będą na sesji czy nie, ale jak wcześniej pisałem, w wyszkowskich realiach ryzykownie jest zostawiać burmistrza na sesjach samego z doświadczonymi radnymi. I ważne jeszcze, żeby adwokat w kwestiach oczywistych nie "sugerował ostrożności w zarządzaniu...." jeśli coś wie, bo doczytał. Niech uczy burmistrza, że coś jest tak, inne inaczej, jeszcze w czymś tam to interpretacje są różne i nie wiadomo, więc zaleca ostrożność. Warto zadbać o dobrą obsługę prawną. Piotrze, nie próbuj być autorytarny w stosunku do radnych, bo to nie Twoi podwładni, a Ty nie dźwigniesz tego wg własnego pomysłu. Odpuść dla swojego dobra, bo za chwilę możesz mieć nieznany dotąd ze swej mocy wydatek energetyczny i emocjonalny przed, w trakcie i po sesjach Rady Miejskiej. Wszystko co napisałem jest czynem w dobrej wierze i w najlepszej intencji. Stawiając krzyżyk przy Płochockim, zagłosowałem przeciwko kolejnej kadencji Nowosielskiego, tym razem prowadzonej z drugiego rzędu. Położyłem w tym nadzieję. Nie byłem sam. Pozwól nam zagłosować kiedyś tylko na Ciebie...

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA