Za co trzeba chłopaków pochwalić? Za unikanie wykopów na popularną "pałę". Takich akcji można było zliczyć na palcach jednej ręki, a na pewno jeszcze wolny pozostałby uniesiony kciuk w górę. Piłkarze trenera Ogrodzińskiego przedstawili ciekawą, miłą dla oka kombinacyjną grę. Nie brakowało szybkich prostopadłych podań, jak również tych dokładnych przez kilkanaście/dziesąt metrów piłek prosto na nogę bądź głowę.
Z meczu na mecz, coraz bardziej imponuje nam Gałązka. Młody, szybki i zwinny. Na tyle szybki, że pod okiem trenera Ogrodzińskiego i kompanów z boiska, może błyskawicznie awansować na wyższy poziom rozgrywek. Nietety, niekoniecznie z Bugiem, chociaż jakość gry prezentowana przez wyszkowską drużynę wzrosła w porównaniu z poprzednim sezonem. W sobotnim meczu (jak nigdy) bramkarz Derejko był bezrobotny. Bez większego problemu mógł pójść do Powiatowego Urzędu Pracy zapisać się na bezrobocie, poczekać na zasiłek i dopiero wrócić. Rezultat meczu w dalszym ciągu byłby na "zero z tyłu". Gdyby nie była to sobota, taki scenariusz mógłby zostać zrealizowany dzięki genialnej defensywie Bugu. Maciak, Tony, kapitan Wróbel i Kaput - prawdopodobnie są stałą czwórką obrońców w talii trenera Ogrodzińskiego.
Dobry mecz zagrał Tony, który w dwóch akcjach ze stoickim spokojem wywiódł w pole zawodników z Łomianek. Zauważamy również, że co raz więcej mieszkańców miasta, interesuje się wyszkowskim klubem. Cieszy nas to, że na stadion przychodzą całe rodziny, a oprócz najwierniejszych kibiców zasiadających na łuku, pojawiają się osoby, które wprowadzają w atmosferę meczu lokalne poczucie humoru.
Decydująca bramka padła po strzale z główki, oczywiście ze stałego fragmentu gry, jakim był rzut rożny. Autorem gola był Augustyniak, który z każdym meczem pokazuje, że był najlepszym transferem trenera Ogrodzińskiego.
Gratulacje dla Bugu za trzeci wygrany mecz w tym sezonie!