Pod koniec ubiegłego tygodnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie został poinformowany o kradzieży dostawczego busa w Warszawie. Z przekazanych informacji wynikało, że auto może jechać trasą S8 w kierunku Białegostoku lub przejeżdżać przez gminę Brańszczyk. Informacja trafiła do wszystkich patroli. Ponieważ w sprawach kradzieży samochodów liczy się czas, do akcji włączyli się funkcjonariusze wszystkich pionów. W trakcie patrolu Trzcianki (w pobliżu trasy S8) policjanci ruchu drogowego zauważyli skradziony samochód. Funkcjonariusze włączyli sygnały i zajechali kierowcy drogę, uniemożliwiając mu ucieczkę. Mundurowi zatrzymali kierowcę, który nie krył zdziwienia tak szybką akcją. 33-letni mieszkaniec Warszawy został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie, gdzie trafił do celi.
W tym czasie śledczy z Komendy Rejonowej Policji VI zbierali materiał dowodowy, a wyszkowski technik kryminalistyki wykonywał dokładne oględziny fiata. Następnego dnia 33-latek został przekazany w ręce stołecznych funkcjonariusz, którzy doprowadzili go do prokuratury. Na podstawie zebranego materiału dowodowego mieszkaniec stolicy usłyszał zarzut kradzieży busa o wartości 70 tys. zł. Ponieważ czynu tego dopuścił się w warunkach recydywy, grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ przychylił się do wniosku prokuratora i policjantów i zastosował wobec 33-latka najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy.
Źródło: KPP Wyszków