Od 1 kwietnia covid-19 jest traktowany jak grypa. Zgodnie z decyzją NFZ od tego dnia zaprzestaje się finansowania punktów pobrań wymazów na badania PCR w kierunku covid-19. Tym samym punkt pobrań zlokalizowany na terenie SPZZOZ w Wyszkowie zakończył działalność. Od dziś nie będzie można także zrobić bezpłatnego testu w kierunku covid-19 w aptekach, laboratoriach. Już od 30 marca nie jest możliwe samodzielne zapisanie się na test PCR przez formularz zgłoszeniowy wypełniany online lub przez konsultanta ogólnopolskiej infolinii. W jaki sposób będzie zatem diagnozowany koronawirus?
Od teraz decyzję o skierowaniu pacjenta na test na obecność koronawirusa podejmować będzie lekarz na podstawie wcześniejszej oceny stanu zdrowia, w tym objawów, które mogłyby wskazywać na covid-19. Jeśli lekarz podejmie decyzję o wykonaniu testu, będzie to szybki test antygenowy, którego wyniki znane są już po kilku lub kilkunastu minutach. Będzie on bezpłatny. Jeśli lekarz uzna to za konieczne, może zlecić test PCR przed przyjęciem pacjenta do szpitala. Jak wskazuje jednak NFZ, w praktyce test ten będzie stosowany do ostatecznego potwierdzenia lub wykluczenia, czy objawy infekcji wskazują na zakażenie koronawirusem.
Jeśli po przeprowadzeniu zleconego przez lekarza testu, okaże się, że jego wynik jest pozytywny i jesteśmy zakażeni koronawirusem, pacjentom zaleca się samoizolację i wystawia zwolnienie lekarskie do czasu ustąpienia objawów.
W wyszkowskim szpitalu nie ma już tzw. oddziału covidowego, bo NFZ przestał finansowac ten rodzaj usług. Nie będą już także wypłacane dodatki tzw. covidowe dla personelu medycznego. Dyrektor Tomasz Boroński nie ukrywa jednak, że to rodzi wiele niejasności i kłopotów. Pandemia wszak trwa, nie ogłoszono jej zakończenia. A do szpitala nadal trafiają pacjenci z objawami covid-19. SPZZOZ będzie tak jak do tej pory testował wszystkich pacjentów szybkimi testami kasetkowymi (mimo, że NFZ ich nie refunduje) i w razie wyniku dodatniego kierował ich do izolatek.