Wyszkowskie obchody 103. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości rozpoczęły się mszą świętą w intencji ojczyzny, w parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Rybienku Leśnym, odprawioną przez ks. kan. Zenobiusza Mosakowskiego.
- Mamy dziś takie piękne patriotyczne święto. Dzisiejszą naszą modlitwę koncentrujmy na sprawie ojczyzny, którą kochamy i o którą się troszczymy i niepokoimy. Aby Bóg nam dał dużo mądrości, opieki, aby ta nasza ojczyzna rozwijała się w pokoju - mówił kapłan.
Podczas ceremonii odbyło się uroczyste przekazanie sztandaru przez Radę Rodziców oraz nauczycieli SP nr 3 w Wyszkowie w osobach: Renaty Owczarek (chorąży), Ewy Panas i Wioletty Kuleszy (asysta) na ręce dyrektora Pawła Delugi, który następnie przekazał sztandar uczniom.
- Drodzy uczniowie, przekazuję sztandar w wasze ręce, niech prowadzi ku lepszej przyszłości i niech będzie zawsze symbolem waszej godności i powinności uczniowskiej. Strzeżcie jego honoru, opiekujcie się nim i godnie reprezentujcie naszą szkołę - powiedział dyrektor.
Pierwszy poczet sztandarowy tworzyli: Filip Janiszewski, Oliwia Łoś, Karolina Sawera oraz Maksymilian Panas, Hanna Górska, Alicja Dłużniewska.
- Przyjmujemy od pana dyrektora sztandar, obiecujemy sumiennie dbać o niego, spełniać swoje obowiązki i być godnymi reprezentantami Szkoły Podstawowej nr 3 im. Stanisława Wróbla "Jaskółki" w Wyszkowie - odpowiedzieli uczniowie.
Po liturgii poczty sztandarowe szkół, miasta, stowarzyszeń oraz instytucji, prowadzone przez Młodzieżową Orkiestrę Dętą OSP pod batutą kapelmistrza Franciszka Józefa Bieganowskiego wraz z uczestnikami obchodów, przemaszerowali ulicami Rybienka Leśnego, aby udać się przed budynek Szkoły Podstawowej nr 3 w Wyszkowie, gdzie odbyła się dalsza część obchodów oraz została uroczyście odsłonięta na budynku szkoły pamiątkowa tablica z okazji nadania Szkole Podstawowej nr 3 w Wyszkowie imienia Stanisława Wróbla „Jaskółki”. Zgromadzonych powitał dyrektor placówki Paweł Deluga.
- 11 listopada to bardzo ważny moment dla naszego kraju i narodu - mówił dyrektor. - 10 listopada 1918 roku, 103 lata temu, do Warszawy wrócił Józef Piłsudski, uwolniony przez Niemców z więzienia w Magdeburgu a 11 listopada Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu, jako bohaterowi wojennemu i sławnemu przywódcy, zwierzchnictwo nad wojskiem. 11 listopada 1918 roku zakończyła się I wojna światowa. Po czterech latach brutalnego konfliktu Niemcy i Austro - Węgry, okupujące terytorium Polski, znajdowały się na krawędzi upadku. Prezydent USA Woodrow Wilson zapowiedział utworzenie po zakończeniu wojny niepodległej Polski. Dzień 11 listopada dla Polski i Polaków jest dniem niepodległości. Te obchody i ten patron stały się bardzo osobistą sprawą. Jak zacząłem zgłębiać, czytać, okazało się, że na Fidest na groby już jako dziecko chodziłem z moim trenerem Andrzejem Grajczykiem. Wtedy postrzegałem to wszystko inaczej. Dziś jestem bogatszy w wiedzę. Mam takie marzenie, żeby do tych dwóch tablic, które już są na naszej szkole, pojawiła się tablica rodziny Skarzyńskich, bo taka jest historia tej szkoły, tego regionu, bogata i ciekawa. Ale my dzisiaj też w dziwnych czasach nie dajmy się dzielić jako naród, myślmy zawsze pozytywnie - mówił.
- Stanisław Pigoń, jeden z największych miłośników polskiej literatury, ale także wychowawca, pedagog, powiedział: "Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantu" - mówiła wiceburmistrz Aneta Kowalewska. - Tę piękną myśl usłyszałam wiele lat temu od swojej ówczesnej nauczycielki języka polskiego i ta myśl w jakiś sposób towarzyszyła mi w życiu. I oczywiście wielkim nieszczęściem naszej ojczyzny było to, że traciła swych najlepszych synów w walce o swoją wolność, godność, niepodległość i nie dane im było budować tej spokojnej normalności wypełnionej pracą, nauką, uczciwością, porządkiem. Także wyszkowska ziemia traciła swych najlepszych synów. Dziś, zanim uczestniczyliśmy w mszy świętej, odwiedziliśmy mogiłę Stanisława Wróbla "Jaskółki" na wyszkowskim cmentarzu i zastanawialiśmy się, ile dobrego mógłby uczynić swoją szlachetnością, odwagą, poświęceniem, gdyby historia nie wystawiła go na tę tragiczną próbę. Próbę, z której wyszedł zwycięsko, z honorem, życia swego jednak nie ocalając. Ale duch "Jaskółki" pozostał, pozostanie w tej szkole, która - przyjmując patrona - przyjmuje również ogromne dla siebie zobowiązanie. Ta dzisiejsza uroczystość nadania Szkole Podstawowej nr 3 w Wyszkowie im. Stanisława Wróbla "Jaskółki" jest też naszym pięknym narodowym świętem niepodległości i nisko kłaniając się naszym narodowym bohaterom, oddając im hołd, podnosząc głowy, uśmiechnijmy się do siebie, bo jesteśmy jednym narodem i to jest nasze wspólne święto - mówiła.
Zwróciła się także do uczniów.
- Drodzy uczniowie, przyjmujecie na siebie zobowiązanie pięknego życia, w którym wartości i zasady są w słowach, w sercu, ale także w czynach. I będzie was "Jaskółka" prowadził taką drogą, dla której zawsze staje się w obronie słabszego, zawsze jest się wiernym swoim wartościom i zawsze jest się przeciwko złu. Gratuluję całej szkolnej społeczności i zachęcam oraz mam nadzieję, że ta praca z patronem będzie pracą nad samym sobą. Pracą wspólną we współpracy i pracą dla wspólnego dobra - mówiła.
Wśród zebranych byli członkowie bliżsi i dalsi rodziny Stanisława Wróbla.
- Jestem najbliższą rodziną Stanisława "Jaskółki". Był to mój stryj - mówiła Dorota Grzegorczyk. - Jestem bardzo wzruszona i bardzo dumna ze swojego stryja i bardzo wdzięczna wszystkim, którzy ducha tego człowieka, w jego małej ojczyźnie ożywili - powiedziała.
- Jest to ogromny zaszczyt dla naszej rodziny, że Stanisław Wróbel "Jaskółka" został patronem tej szkoły. Jestem wdzięczna wszystkim, którzy do tego doprowadzili, inicjatorom tego pomysłu, uczniom, rodzicom, nauczycielom, którzy w głosowaniu opowiedzieli się za tą kandydaturą. Pamięć o Stanisławie była zawsze żywa w naszej rodzinie, była przekazywana przez dziadków i rodziców. A dzięki temu, że zdecydowaliście, że będzie waszym patronem, pamięć o nim już nie zginie. Mam nadzieję, że wartości, którymi kierował się w swoim życiu, czyli miłość ojczyzny, braterstwo, odwaga, honor będą również ważne dla całej społeczności tej szkoły - mówiła Katarzyna Wysocka.
Postać Stanisława Wróbla wspomniał reprezentant Stowarzyszenia Miłośnika Rybienka Leśnego i okolic Andrzej Biernacki, syn współpracownika "Jaskółki".
- 28 maja 1943 roku żołnierz Armii Krajowej, oficer Wojska Polskiego, Stanisław Wróbel, kończąc swoją służbę w ochronie drukarni, w willi u zbiegu ulic Granicznej i Targowej, wsiada do pociągu relacji Tłuszcz - Wyszków. Do pociągu wsiada też łączniczka Janina, wioząca w walizce ulotki. Pociąg zdążył ruszyć, a już na moście na Bugu zostaje zatrzymany przez Niemców i zaczyna się rewizja. Wspominał mi o tym wydarzeniu mój tata, żołnierz Armii Krajowej, spoczywający tu na pobliskim cmentarzu, pseudonim Sęp, który miał bezpośredni kontakt. On był właśnie w tej trójce: Stanisław Wróbel, mój tata i jeszcze jeden członek, którego nie do końca znam nazwisko. W chwili, kiedy Niemcy zatrzymali pociąg, żołnierz nasz wyrzucił walizkę, wyrzucił pakunek na moście do Buga, ratując tym samym łączniczkę Janinę Sęk, która miała to szczęście i przeżyła, nie została pojmana przez Niemców. Natomiast los naszego żołnierza był straszny. Niemcy nakazali łowiącemu ryby rybakowi przynieść tę walizkę no i niestety walizkę otworzono. Okazała się w niej bibuła, ulotki i w tej chwili zaczęło się już bicie. "Jaskółka" został pobity, następnie przewieziony do wyszkowskiego punktu żandarmerii. Stanisława Wróbla poddano straszliwym torturom, gdyż Niemcy chcieli wydobyć od niego adresy. Los naszego żołnierza był straszny. Chciałbym tu zacytować słowa mojego taty: "Stanisław Wróbel zaniemówił i nie wyjawił żadnego adresu". 31 maja 1943 roku, wioząc Stanisława Wróbla na dalsze tortury, przesłuchania do Ostrowi Mazowieckiej, Niemcy zakatowali naszego dzielnego żołnierza w miejscowości Ojcowizna. Stanisław Wróbel miał 25 lat. Był to żołnierz, który pokazał hart ducha i niezwykłą godność. Bohaterską śmiercią zapłacił za swoją postawę. Chciałbym powiedzieć, że ta dzisiejsza uroczystość, ten doniosły dzień, który już się nie powtórzy, jest przykładem na to, że historia naszej ziemi jest bardzo bogata. Chwała bohaterowi, który będzie reprezentował imię szkoły - mówił.
Odsłonięcia pamiątkowej tablicy dokonała wiceburmistrz Wyszkowa Aneta Kowalewska wraz z uczniami. Tablicę poświęcił ks. Zenobiusz Mosakowski, a delegacje złożyły kwiaty. Dyrektorzy szkół z gminy Wyszków przekazali również upominki na ręce dyrektora Pawła Delugi. Z uwagi na ograniczenia pandemiczne, zrezygnowano z dalszych uroczystości wewnątrz szkoły, ale społeczność uczniowska dzień wcześniej zaprezentowała piękny program artystyczny podczas apelu (czytaj TUTAJ).
Ppor. Stanisław Wróbel ps. “Jaskółka” urodził się 20 sierpnia 1917 roku w Wyszkowie. Był synem Anny i Józefa Wróblów. Przed wojną ukończył korpus kadetów oraz szkołę podchorążych. Brał udział w obronie Warszawy w 1939 roku, walcząc w 1. Pułku Altylerii Przeciwlotniczej, za co został odznaczony Krzyżem Walecznych. Działał aktywnie w rodzinnych stronach, w miejscowej konspiracji m.in. Związku Walki Zbrojnej oraz jako dowódca plutonu Armii Krajowej. Uczestniczył w wielu akcjach na ziemi wyszkowskiej, dowodził niszczeniem dokumentów gminnych w Somiance i Zabrodziu. Był związany z Rybienkiem Leśnym, ponieważ tam mieściła się drukarnia konspiracyjnego dwutygodnika "Do Celu".