Wyszkowianki na mecz pokonały 520 kilometrów. W niedzielne południe w podgorzowskich Różankach stanęły naprzeciwko siebie zespoły z 5. i 6. pozycji II ligi. Nasze piłkarki zaczęły mecz dobrze, choć to gospodynie jako pierwsze miały groźne sytuacje podbramkowe. Loczki przeprowadziły dwie zabójcze kontry. Najpierw w 23. minucie Paulina Pokraśniewicz wyszła na czystą pozycję po prostopadłym podaniu i nie dała szans bramkarce Warty. 10 minut później piłkę z autu wprowadziła Julia Prusik, piłka trafiła idealnie pod nogi P. Pokraśniewicz, ta wycofała piłkę na linię pola karnego, a nadbiegająca Anna Bortkiewicz trafiła do bramki gospodyń. Warta ruszyła do ataku i po ładnej wrzutce i precyzyjnym uderzeniu napastniczki w 43. minucie zdobyła bramkę kontaktową. Przy stanie 2:1 dla Loczków zespoły zeszły na przerwę.
Po zmianie stron, Warta dość szybko zdobyła gola wyrównującego i to napędziło gorzowianki do jeszcze mocniejszych ataków. Przyniosło to efekt w 68. minucie spotkania, kiedy to gorzowianki wyszły na prowadzenie. Wyszkowianki miały w tym czasie tylko jedną klarowną sytuację, ale sędzia dopatrzyła się pozycji spalonej. W 71. minucie spotkania po zderzeniu z zawodniczką Warty na murawę padła Oliwia Świętoń. Wyszkowska zawodniczka na kilka minut straciła przytomność, na szczęście dość szybko pojawiła się karetka, która zabrała piłkarkę do szpitala.
Po 20 minutach grę wznowiono, ale więcej goli kibice nie zobaczyli. Loczki oddały kilka groźnych strzałów, ale na przeszkodzie stawała bramkarka Warty. Zespół gospodarzy miał również sytuacje podbramkowe, ale do siatki nie trafił.
Warta Gorzów Wlkp. - Loczki Wyszków 3:2 (1:2)
Gole dla Loczków: Paulina Pokraśniewicz (23.) i Anna Bortkiewicz (34.)
Loczki: Karolina Frąntczak - Natalia Czyż, Joanna Jeż, Wiktoria Mostowska (90. Katarzyna Kaźmierczak), Oliwia Świętoń (71. Marta Kiełek), Julia Prusik, Aleksandra Ślubowska, Anna Jałocha, Anna Bortkiewicz, Julia Madyda (86. Weronika Molska), Paulina Pokraśniewicz
Żółta kartka: W. Mostowska
Fot. Loczki Wyszków