Tutaj pisaliśmy o pierwszej części imprezy - KLIK.
Po występach Phobii, Prospector, Forever Freedom oraz Wparkustraszy, nadszedł czas na pozostałe cztery zespoły. Konferansjer imprezy Maciej Czyżewski zapowiedzial kolejną kapelę - Bullshit. Punkowa kapela zaprezentowała wysoki poziom - oczywiście nie mogło zabraknąć charakterystycznego głosu wokalistki, która panuje na scenie nie tylko wdziękiem ale ogromną werwą i talentem.
Kolejną kapela, która zameldowała się na scenie, może być dumnym posiadaczem największego fame'u ze wszystkich wyszkowskich zespołów. Oczywiście chodzi o Mahikan, który zagrał swoje szlagierowe utwory: "Hałas", "Dzień nieunikniony" oraz kilka innych poziomem sięgających chmur. Muzyka kapeli tak się podobała, że nawet członkowie Forever Freedom musieli zignorować zabezpieczające barierki i pod sceną zanurzyli się w muzyce płynącej z głośników. Warto zaznaczyć, że nie tylko oni postanowili poczynić taki krok - oprócz nich przez barierki przeskoczyło kilkanaście osób, a drugie tyle tańczyło pogo kilka metrów dalej. Niech żyje muzyka!
Przedostatnia kapela - Twisted Crackers - słynie z pewnej, oryginalnej cechy - nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Przerobić kawałek discopolo? Proszę bardzo. Zakręcone Krakersy nie mają oporów co do kwestii muzycznych. I właśnie taki był ich koncert - szalony, a jednocześnie genialny. Takie rzeczy to trzeba widzieć na żywo (albo na naszej relacji, która ukaże się już niebawem).
Wydarzenie zamknął zespół C.O.D.E, który nie jest liderem biorąc pod uwagę popularność w Wyszkowie, jednak występ postawili na wysokim poziomie - do tego nie można mieć żadnych wątpliwości. Na zakończenie koncertu dyrektor WOK Hutnik Mariusz Kowalski ogłosił zwycięzcę plebiscytu na najlepszy zespół Palinocki - taki tytuł otrzymała kapela Forever Freedom! Radości (bardzo głośnej i prawdziwej) nie było końca. Gratulujemy Panowie!
Już teraz musimy robić wszystko, żeby takie eventy były normą w naszym mieście!