REKLAMA

REKLAMA

Jak pani Magda nieoficjalnie koronawirusa usuwała... (VIDEO)

Autor: Elwira Czechowska

Miasto | Środa, 18 lis 2020 22:04

Reporter telewizji Polsat odwiedził "Gabinet Medycyny Alternatywnej" w Wyszkowie, którego właścicielka "diagnozowała" i "usuwała koronawirusa". Robiła to podczas osobistych wizyt a także zdalnie - przez telefon.

Miasto

REKLAMA

We wtorkowym wydaniu programu "Raport" Polsat News reporter Leszek Dawidowicz przyjrzał się praktykom pseudouzdrowicieli, którzy w dobie pandemii wykorzystują strach przed chorobą. Podając się za pacjenta, dziennikarz przekonał się, jak wyglądają ich "metody leczenia". Jedną z "uzdrowicielek" jest pani Magdalena, której "Gabinet Medycyny Alternatywnej" mieści się w Wyszkowie. 

-  Moi pacjenci, którzy są ze mną od tylu miesięcy, jak już zaczęła się ta sytuacja, dostają jakiś objawów i mówią „Pani Magdo, to ja wpadam na koronkę”. Bo już oni wiedzą, że mają koronawirusa i co jakiś czas trzeba przyjść i go sobie usunąć - mówiła do dziennikarza, który całą wizytę nagrywał ukrytą kamerą.

Kobieta najpierw "zbadała" reportera a potem jego żonę - na odległość, przez telefon, bo kobiety nie było w gabinecie. Aby stwierdzić, czy ma koronawirusa, "uzdrowicielka" użyła włosa małżonki autora prowokacji. 

- Nie ma "korony" - orzekła po kilku sekundach wymachiwania wahadełkiem. - U pana też nie widzę nic...

- Czyli uważa pani, że nie musimy się badać na koronawirusa? - zapytał reporter.

- Nie ma sensu - usłyszał.

Kobieta chętnie opowiadała o innych "uzdrowionych" przez nią pacjentach:

- Miałam "covidowca", który miał problemy z oddychaniem, chodzeniem i ja go "robiłam" właśnie zdalnie, ale już po drugiej terapii była znaczna poprawa - relacjonowała p. Magdalena.

Przyznała, że ma wielu pacjentów, którym co jakiś czas "usuwa koronawirusa". Opowiada także o prywatnym życiu - mówiła, że pracowała w wojsku jako kryptograf, topograf, robiła biały wywiad. Za wizytę zainkasowała 160 zł. Gdy następnym razem dziennikarz pojawił się w jej gabinecie już nie incognito, nie była taka rozmowna i wszystkiemu zaprzeczała. 

- To lekarz stawia diagnozę, ja nie jestem lekarzem. To była moja opinia. Oficjalnie ja nie leczę koronawirusa - stwierdziła. 

- A nieoficjalnie pani leczy? - dociekał dziennikarz.

Jak zaznacza reporter, pseudouzdrowicielka przyjmowała klientów w lokalu sąsiadującym z Sanepidem. Dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wyszkowie zapewnia, że jej inspekcja - zgodnie z przepisami - w żaden sposób nie nadzoruje tego typu działalności.

- Gabinety medycyny alternatywnej czy tego typu miejsca nie są przez nas nadzorowane. Nawet lokalu pod tego typu działalność nie "odbierał" Sanepid - mówi Beata Kiliańczyk-Szawłowska. Jest zszokowana i nie kryje: - Ubolewam, że są osoby, które żerują na ludzkim nieszczęściu.

TUTAJ można obejrzeć cały reportaż Polsat News.

REKLAMA


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Moda i uroda
FLASH MODA - butik w Galerii Wyszków (poziom 2)

ul. Sowińskiego 62 07-200 Wyszków

519 434 519

galeriawyszkow.pl/flash

Usługi specjalistyczne
Pracownia Geodezyjna GRAF

3 Maja 5a/2 07-200 Wyszków

[email protected]

501 593 357

www.pggraf.pl

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA