Plany makowskiej spółki Błysk-bis znane są od 2012 roku, gdy firma rozpoczęła procedurę uzyskiwania zgody na budowę zakładu przetwarzania odpadów komunalnych w Wyszkowie. Wówczas firma z Makowa Maz. dysponowała wydzierżawionymi na 10 lat działkami przy ul. Przemysłowej w Wyszkowie i tam chciała zlokalizować swój zakład przetwarzania odpadów. Nie dość jednak, że miała problemy z uzyskaniem decyzji środowiskowej, spotkała się także z oporem społecznym. Przeciwko zlokalizowaniu zakładu przy ul. Przemysłowej protestowali okoliczni mieszkańcy, właściciele firm i ogródków działkowych.
RDOŚ wzywał, sąsiedzi protestowali
Od momentu złożenia do burmistrza Wyszkowa wniosku o wydanie decyzji środowiskowej, do czasu jej uzyskania upłynęło około dwóch lat. Firma Błysk-bis musiała opracować raport oddziaływania na środowisko, do którego szereg zastrzeżeń wnosiła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, kilkukrotnie wzywając inwestora do uzupełnienia raportu. RDOŚ zarzucała m.in., że - wbrew deklaracji inwestora – nie całość odpadów dostarczanych do zakładu będzie przekształcana biologicznie, lecz część z nich podlegać będzie przekształceniu fizycznemu. RDOŚ wytknęła konieczność przeanalizowania składu ścieków wytwarzanych w zakładzie. Nakazywała precyzyjne określenie zdolności przerobowej planowanego zakładu. Przede wszystkim jednak RDOŚ stwierdzała, że wyszkowski zakład nie spełnia wymogów do tego, by mógł być uznany za regionalną instalację przetwarzania odpadów komunalnych (za mała wydajność). Na każde wezwanie inwestor uzupełniał raport.
Jednak spółce Błysk - bis doszedł kolejny problem - inwestycję oprotestowali sąsiedzi - zarówno prywatni mieszkańcy, jak i właściciele okolicznych firm. Swój protest przeciwko lokalizacji zakładu przy ul. Przemysłowej wniosły firmy „Versal”, „ZM Transport” oraz PTM. Do urzędu trafił też protest wobec takiej lokalizacji inwestycji podpisany przez 60 mieszkańców dzielnicy przemysłowej. Czego obawiali się protestujący? Hałasu, smrodu, gryzoni, insektów, słowem obniżenia komfortu życia i pracy, bowiem - ich zdaniem - inwestycja ta będzie w sposób znacząco negatywny oddziaływać na środowisko i na ludzi. Jak pisali wówczas w proteście skierowanym do burmistrza Wyszkowa i innych instytucji uzgadniających budowę zakładu utylizacji odpadów: "eksploatacja takiego zakładu będzie się wiązać z emisją substancji pyłowych i gazowych, w tym związków odorotwórczych z procesów technologicznych, prowadzonych na terenie zakładu tj. sortowania oraz magazynowania odpadów. Pojazdy, dowożące odpady, oraz maszyny i urządzenia, będą zaś źródłem emisji niebezpiecznych substancji do powietrza, a także stanowić będą źródło hałasu".
Protestujący zapowiedzieli wówczas, że podejmą wszelkie środki przewidziane prawem, zmierzające do uchylenia ewentualnej decyzji zezwalającej na to przedsięwzięcie. Postulowali przeniesienie planowanego zakładu w inne miejsce, tzn. poza granice miasta.
- Niezrozumiałe jest dopuszczenie do możliwości zlokalizowania takiego przedsięwzięcia na terenie miasta a nie poza nim, zwłaszcza w obliczu tego, że gmina Wyszków posiada tereny na obrzeżach miasta z dala od domostw i siedzib firm, na których lokalizacja sortowni śmieci nie powodowałaby zagrożenia zdrowia osób pracujących tuż obok – pisali do burmistrza.
Gmina chciała skorzystać
Burmistrz bronił jednak tej lokalizacji i tej inwestycji.
- Jeśli nie w dzielnicy przemysłowej, to gdzie? - pytał. - Poza miastem, ale gdzie? W obszarze Natury 2000 jest to niemożliwe. Do innych terenów trzeba by doprowadzić całą infrastrukturę: prąd, kanalizację, gaz, drogi. To po co nam w takim razie dzielnica przemysłowa, w której już to wszystko jest? Mamy budować kolejną poza miastem? – mówił w 2013 roku burmistrz Grzegorz Nowosielski.
Podkreślał, że już na etapie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy przemysłowej, dopuszczono w niej prowadzenie usług uciążliwych. Przypominał też, że podobne protesty budziło powstanie kilka lat wcześniej cynkowni w dzielnicy przemysłowej, czy krematorium przy ul. Pułtuskiej.
- Wtedy argumenty protestujących były podobne, a dziś już nikt nie protestuje. Strach ma wielkie oczy, bo ludzie myślą, że to będzie zwykłe wysypisko śmieci, a to ma być nowoczesny zakład utylizacji – mówi w 2013 roku burmistrz Wyszkowa.
Inwestycja miała przychylność władz miejskich z uwagi na obowiązujące wówczas uwarunkowania ustawowe w zakresie gospodarki odpadami. Od lipca 2013 roku na gminy przechodził bowiem obowiązek odbioru i utylizacji śmieci od mieszkańców. Władze miasta nie ukrywały zatem, że powstanie w Wyszkowie zakładu utylizacji odpadów i produkcji z nich biomasy byłoby im bardzo „na rękę”. Czym bliżej Wyszkowa odpowiednia instalacja do przetwarzania odpadów, tym koszty ich odbioru i wywozu powinny być tańsze i korzystniejsze dla mieszkańców. Zresztą nie tylko dla mieszkańców gminy Wyszków, bowiem burmistrz i wójtowie gmin powiatu wyszkowskiego od wielu miesięcy pracowali już wówczas nad wspólnym modelem gospodarowania odpadami, których lada dzień mieli stać się właścicielami. Sąsiednie gminy też chętnie korzystałyby z usług wyszkowskiego zakładu, jeśli jego oferta okazałaby się atrakcyjniejsza cenowo.
- W sąsiednich gminach nie ma odpowiedniego miejsca przygotowanego pod takie inwestycje jak budowa zakładu utylizacji odpadów. My w dzielnicy przemysłowej mamy takie możliwości. Plan zagospodarowania dopuszcza tam usługi uciążliwe. Jest tam tez pełna infrastruktura - mówił ówczesny zastępca burmistrza Adam Mróz. Uważał, że dobrze i zgodnie z odpowiednimi technologiami pobudowany i funkcjonujący zakład, przyniesie miastu korzyści. - Przemawiają za tym względy ekonomiczne, poza tym znajdzie się zatrudnienie dla naszych mieszkańców – dodawał.
Inwestor zmienił plany
W czerwcu 2013 roku nastąpił jednak nieoczekwiany zwrot akcji. Makowska spółka była o krok od uzyskania wymaganego uzgodnienia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a potem już tylko zgody burmistrza Wyszkowa na budowę zakładu, ale w ostatniej chwili zmieniła proponowaną lokalizację dla zakładu. Spółka wystąpiła do Urzędu Miejskiego o nowe uzgodnienie - tym razem przy ul. Graficznej. To również dzielnica przemysłowa, ale na terenie byłego FSO, w bezpośrednim sąsiedztwie z Quad Europe. Firma Błysk - bis zdecydowała się na zmianę lokalizacji, ponieważ tę działkę mogła kupić na własność, a poprzednią - tylko dzierżawić od właściciela przez 10 lat, w dodatku była ona dla Błysk-bis za mała pod planowane przedsięwzięcia. Zaważyły na tej decyzji również protesty właścicieli działek i firm z ul. Przemysłowej. W nowym miejscu przy ul. Graficznej zakład nie graniczy z żadnymi nieruchomościami. Procedura uzgadniania i uzyskania zgody na lokalizację inwestycji rozpoczęła się zatem od nowa. Tym razem nie wzbudzała już jednak takich emocji i protestów. 25 kwietnia 2014 r., burmistrz Wyszkowa wydał spółce Błysk-bis decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na budowie zakładu przetwarzania odpadów komunalnych zlokalizowanego na działce przy ul. Przemysłowej w Wyszkowie. Nic tylko budować...
(Czy) decyzja jest aktualna
Ale od tamtej pory (2014 rok) w temacie powstania zakładu nic się nie działo. Aż do 12 sierpnia tego roku. W tym dniu burmistrz wydał obwieszczenie, w którym zawiadamia strony postępowania o wszczęciu, na wniosek Błysk-bis, postępowania administracyjnego w sprawie zajęcia stanowiska, że aktualne są warunki realizacji przedsięwzięcia polegającego na budowie zakładu przetwarzania odpadów komunalnych zlokalizowanego w Wyszkowie, określone w decyzji z 25 kwietnia 2014 r.
Co to oznacza? Firma oczekuje do burmistrza zajęcia stanowiska, czy uzyskana w 2014 roku decyzja środowiskowa jest aktualna a warunki wpisane do tej decyzji są do spełnienia na dziś. Burmistrz jeszcze oficjalnie stanowiska nie zajął. Informuje, że z treścią wniosku i jego załącznikami można zapoznać się w Wydziale Zagospodarowania Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Wyszkowie, pokój 129, tel. 29 743 77 74 w dniach od poniedziałku do piątku, w godzinach 8.00-16.00. Miejscy urzędnicy nie ukrywają natomiast, że warunki określone w decyzji z 2014 roku są nadal aktualne.
- Aktualizacja nie polega na zmianie poprzedniej decyzji - podkreśla Aneta Kowalewska, zastępca burmistrza Wyszkowa.
Jeśli burmistrz - na co wszystko wskazuje - wyda więc postanowienie, że warunki realizacji przedsięwzięcia są aktualne, spółka Błysk-bis może niezwłocznie występować o pozwolenie na budowę zakładu przetwarzania odpadów. Na postanowienie wydane przez burmistrza stronom będzie przysługiwało zażalenie (można je wnieść do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ostrołęce w terminie 7 dni od daty doręczenia postanowienia).
Co ma powstać?
Przyjrzyjmy się zatem, co spółka Błysk-bis zamierza zbudować przy ul. Graficznej w Wyszkowie.
Jak czytamy w raporcie oddziaływania na środowisko opracowanym dla planowanej inwestycji: Zakład będzie składał się z następujących modułów technologicznych: - linii sortowniczej o wydajności 60 000 Mg/rok; modułu do wytwarzania biomasy z odpadów ulegających biodegradacji o wydajności 40 000 Mg/rok; kompostowni o wydajności 8.400 Mg/rok. Instalacja będzie służyła zarówno unieszkodliwianiu jak i odzyskowi opadów. Odpady przewożone do zakładu będą rozładowywane i magazynowane w hali przyjęć odpadów. W kabinie sortowania wstępnego w sposób mechaniczny odpady rozdzielane będą na dwie frakcje. Jedna podsitowa o wielkości 0-80 mm stanowiąca frakcję organiczną i druga nadsitowa powyżej 80 mm. Z frakcji nadsitowej w sposób ręczny wybierane będą surowce wtórne nadające się do recyklingu, takie jak: papier i tektura, tworzywa sztuczne (butelki PET, folia, chemia gospodarcza), opakowania aluminiowe, opakowania wielomateriałowe i występujące w coraz mniejszych ilościach odpady zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Tak przetworzona frakcja nadsitowa będzie konfekcjonowana, w razie potrzeby będzie belowana lub gromadzenia luzem w kontenerze i przekazywana uprawnionym podmiotom w celu dalszego przetworzenia. Frakcja podsitowa zostanie poddana obróbce na autoklawie. Odpady te zostaną wyjałowione pod względem bakteriologiczno-wirusologicznym, co prowadzi do ich całkowitej sterylizacji a co zatem idzie wyeliminowaniu potencjalnych dalszych procesów gnilnych i fermentacyjnych. Po zakończeniu procesu w autoklawie z odpadów wydzielane będą tworzywa sztuczne i biomasa - przeznaczona do dalszego wykorzystania energetycznego jako paliwo. Pozostała część mogąca zawierać pozostałości substancji organicznej zbierana będzie do kontenera i przewożona na pole odkładcze umiejscowione w zamkniętej hali celem poddania procesowi stabilizacji tlenowej w tunelach foliowych. Proces kompostowania będzie prowadzony do uzyskania parametrów wymaganych dla stabilizatu, który trafi dalej na składowisko odpadów".
W planach spółki jest budowa hali magazynowo-produkcyjnej o powierzchni 2748 m kw., hali odpadów o powierzchni 924 m kw., hali sortowni odpadów i produkcji biomasy o powierzchni 1800 m kw. oraz kontenerów biurowo-socjalnych. W projektowanym zakładzie mają być przetwarzane odpady komunalne - segregowane i niesegregowane. Linia sortownicza będzie w stanie przyjąć 60 tysięcy ton odpadów rocznie. Odpady mają być krótko składowane w zamkniętej hali. Niesegregowane będą na terenie zakładu ważone, ewidencjonowane, rozładowywane na betonową płytę znajdującą się w hali. Następnie zostaną poddane sortowaniu na odpady szklane, aluminiowe i tzw. problemowe, a także makulaturę, tworzywa sztuczne, etc. Proces technologiczny polegać ma na podgrzewaniu odpadów za pomocą pary wodnej o temperaturze 160 stopni Celsjusza do temperatury około 154 stopni, w której to odpady ulegające biodegradacji zostają przetworzone w biomasę. Biomasa ma być sprzedawana do produkcji paliwa RDF. Paliwo alternatywne (RDF) jest określeniem stosowanym w odniesieniu do materiałów o dużej wartości opałowej które uzyskuje się z odpadów. Odbiorcami takiego materiału mogą być np. cementownie i elektrownie. Część surowców wtórnych miałaby też trafić do firm recyklingowych. Zatrudnienie w wyszkowskim zakładzie - to zadeklarowane w 2012 roku przez inwestora - miałoby wynieść około 35 osób. Zakład pracowałby przez pięć dni w tygodniu. Zdaniem inwestora, stosowana w zakładzie technologia byłaby niskoemisyjna i nie wpływałaby negatywnie na środowisko a raczej odwrotnie – przyniosłaby korzyści poprzez zagospodarowanie znacznych ilości odpadów komunalnych.
Wjazd na teren zakładu odbywał się będzie od ulicy Graficznej. Pojazdy transportujące odpady do instalacji, poruszające się na drogach zlokalizowanych na terenie gminy Wyszków, powinny mieć ustalone trasy przejazdu i opracowaną organizację ruchu zapewniającą ograniczenie możliwości ich niekontrolowanego przemieszczania się. Przed rozpoczęciem działalności trasy przejazdu należy uzgodnić z Wydziałem Gospodarki Komunalnej Mieszkalnictwa i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Wyszkowie.
Jak wynika z raportu oddziaływania na środowisko, oddziaływanie to ma się zamykać w granicach działki. Na etapie funkcjonowania zakładu głównymi źródłami emisji do powietrza będzie proces sortowania, sterylizacji i stabilizacji odpadów oraz urządzenia i maszyny pracujące na terenie zakładu. Przedstawione w raporcie i w jego uzupełnieniu obliczenia rozprzestrzeniania się substancji w powietrzu i ich analiza wykazały, że przy zachowaniu określonych w raporcie i w sentencji decyzji warunków, na etapie funkcjonowania przedsięwzięcia standardy jakości powietrza zostaną dotrzymane. Głównymi źródłami hałasu związanymi z planowanym zakładem będą urządzenia wentylacyjne oraz pojazdy poruszające się po terenie inwestycji. Analiza rozprzestrzeniania się hałasu zawarta w raporcie ooś i we jego uzupełnieniu wykazała, że dopuszczalne poziomy hałasu na terenach chronionych akustycznie na etapie eksploatacji przedsięwzięcia zostaną dotrzymane.
Zaopatrzenie w wodę na cele socjalno-bytowe realizowane będzie z wodociągu miejskiego. Ścieki socjalno-bytowe, ścieki technologiczne (odcieki z hali przyjęć i ścieki z mycia posadzki hali oraz odcieki z boksów magazynowych) będą gromadzone w zbiorniku bezodpływowym i okresowo wywożone przez uprawniony podmiot na oczyszczalnię ścieków, bez dopuszczenia do przepełnienia zbiornika. Wody opadowe i roztopowe z całego terenu inwestycji, po podczyszczeniu, będą odprowadzane do zbiornika ewapotranspiracyjnego, zaś ich nadmiar zostanie wywieziony do oczyszczalni ścieków.
Dziś inne uwarunkowania
Dziś nie znamy stanowiska władz miejskich w tej sprawie. Burmistrz przebywa na urlopie a jego zastępca nie zna tematu i nie chce się wypowiadać. Argumenty, które w 2013 roku według urzędników przemawiały na korzyść zlokalizowania takiej inwestycji w Wyszkowie, straciły jednak na aktualności.
- Dziś mówienie, że dzięki takiej instalacji odbiór i zagospodarowanie śmieci dla mieszkańców będą tańsze lub droższe, to jak wróżenie z fusów. Jest bardzo dużo czynników zewnętrznych, niezależnych nawet od inwestora, które na to wpływają. Weźmy chociażby ten, że kilka lat temu instytucje (np. cementownie) przetwarzające paliwa RDF płaciły za nie, a dziś trzeba im dopłacać, żeby to paliwo przyjęły. Uwarunkowania jeśli chodzi o zagospodarowanie odpadów w latach 2012-2014 były zupełnie inne niż obecnie - mówi pracownik Urzędu Miejskiego w Wyszkowie.
To nie spalarnia
O ile sprawa budowy zakładu przetwarzania odpadów sprzed sześciu czy siedmiu lat zatarla się już w pamięci wyszkowian, o tyle dobrze pamiętają oni temat spalarni odpadów niebezpiecznych (medycznych), który rozgrzał ich emocje w ubiegłym roku. Spalarnia także miała powstać w dzielnicy przemysłowej, przy ul. Przemysłowej, a jej inwestorem była spółka ECO ABC.
- Zakład planowany przez spółkę Błysk-bis to nie jest spalarnia odpadów - podkreślają urzędnicy, rozróżniając obydwa przedsięwzięcia.
Inwestycja firmy ECO ABC ostatecznie w Wyszkowie nie powstała. Protesty mieszkańców nie miały tu kluczowego znaczenia. Inwestor nie zdołał bowiem kupić działki, na której miała powstać spalarnia - właściciel wycofał się z transakcji. 5 czerwca tego roku do Urzędu Miejskiego w Wyszkowie wpłynęło pismo firmy ECO ABC z Bełchatowa, w którym spółka wycofała w całości swój wcześniejszy wniosek o wydanie przez burmistrza decyzji środowiskowych dla budowy zakładu przetwarzania odpadów niebezpiecznych i inne niż niebezpieczne na terenie Wyszkowa. Wcześniej kroki utrudniające realizację inwestycji podjęła Rada Miejska w Wyszkowie, która rozpoczęła procedurę zmiany planu zagospodarowania dla działki, na której planowano spalarnię.
- Procedurę zmiany planu dokończymy, aby zapobiec podobnym inwestycjom na przyszłość - zapowiedziała Iwona Kozon, naczelnik Wydziału Zagospodarowania Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami.
Jak się okazuje, nie zapobiegło to w 100 proc. powstaniu w Wyszkowie zakładu składowania i przetwarzania odpadów. Przeznaczony do zmiany plan zagospodrowania nie obejmuje bowiem działek przy ul. Graficznej, gdzie swoją inwestycję zamierza zlokalizować spółka Błysk-bis.