Do CBA wpłynął donos na działalność burmistrza Wyszkowa. Autor wskazuje, że właściciel działki przy ul. Kołłątaja nabył ją (od spadkobierców rodziny Skarżyńskich - red.), wiedząc, że przeznaczona ona jest pod budownictwo jednorodzinne szeregowe, po czym wystąpił do gminy o zmianę planu zagospodarowania a tym samym przeznaczenie działki pod budownictwo wielorodzinne. Jak wskazuje autor pisma, inwestor chce na tym terenie postawić czteropiętowy blok bez naziemnych miejsc parkingowych. Nie bez znaczenia, zdaniem autora anonimu, jest fakt, że właściciel działki to dobry znajomy burmistrza Grzegorza Nowosielskiego. "Zapewne w najbliższym czasie zmiana planu zostanie uchwalona" - podkreśla autor pisma i dodaje, że podobne sytuacje miały już miejsce w Wyszkowie. Przypomnijmy, że procedura zmiany planu dla tej działki jest w toku - zahamowała ją pandemia, która uniemożliwia gminie Wyszków przeprowadzenie dyskusji publicznej.
W marcu CBA przekazało sprawę do rozpatrzenia Radzie Miejskiej w Wyszkowie, jako właściwej do rozpatrywania skarg na burmistrza. Rada wszczęła postępowanie wyjaśniające. Problem w tym, że radni nie znają danych skarżącego. A zgodnie z prawem skargi, które nie zawierają danych autora (imię i nazwisko, adres), należy pozostawić bez rozpoznania. W razie braków formalnych można wezwać autora skargi do uzupełnienia ich. Radni miejscy z komisji skarg i wniosków zobowiązali przewodnicząca Rady Miejskiej, aby zwróciła się do CBA o udostępnienie danych autora skargi. Tak też się stało. Radni danych autora donosu jednak nie otrzymali. Na sesji 21 maja przystąpili zatem do podjęcia uchwały w sprawie pozostawienia skargi bez rozpatrzenia. W uzasadnieniu uchwały czytamy:
- 31 marca 2020 r. przewodnicząca Rady Miejskiej w Wyszkowie wystąpiła do dyrektora Departamentu Postępowań Kontrolnych Centralnego Biura Antykorupcyjnego z prośbą o przekazanie kontaktu do Skarżącego, tj. adresu poczty elektronicznej, który został zanonimizowany przez CBA. Uzyskane dane umożliwiłyby wystąpienie do nadawcy skargi o uzupełnienie braków formalnych i przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. Wnoszący skargę nie dokonał uzupełniania w wyznaczonym terminie, wobec czego w myśl ww. przepisów skargę pozostawia się bez rozpoznania.
- Ta sprawa wymagała dopełnienia wymogów skargi - zauważył radny Czesław Lach, przewodniczący komisji skarg i wniosków.
- Nie rozumiem całkowicie procedury, w której ktokolwiek składa skargę, CBA to odsyła do rady, anonimowow, wiedząc, że rada tego nie może rozpatrzyć. Ale wiem, że nie ma innej możliwości skoro skarga jest anonimowa. Nie można jej rozpatrzyć - skomentował radny Adam Szczerba.
- Sprawa jest dość prosta. Skarga wpływa do CBA i CBA nie może jej pozostawić bez rozpatrzenia tylko musi ją przesłać do organu właściwego, który ewentualnie może ją pozostawić bez rozpoznania - wyjaśniał radca prawny gminy.
- Wiemy jak to się odbywa. Dziwne jest to, że CBA przesyła do odpowiedniego organu, który nie może tego rozpatrzyć, a czy skarga jest anonimowa czy nie - tego nie wiemy. Nie wiem, kto na takie coś w ogóle wpadł - odparł Adam Szczerba.
- Rozumiem, że pan z wielką nadzieją czekał na rozpatrywanie tej skargi - stwierdził burmistrz Grzegorz Nowosielski. - My na szereg pytań prokuratury, CBA odpowiadamy, bo te organy są od tego, żeby kontrolować, pytać, wszczynać odpowiednie postępowania, gdy widzą taką konieczność. Skoro CBA nie wszczęło żadnej kontroli, to znaczy, że nie dopatrzyło się niczego, co by wymagało kontroli. Tu nie ma nic do rozumienia.
- Skarga jak skarga. W momencie, gdy ktoś składa skargę na działalność burmistrza, a skarga jest odsyłana do procedowania Radzie Miejskiej, która ma większość koalicyjną, wywodzi się z koalicji burmistrza, samo w sobie jest bez sensu - odparł radny Szczerba.
Sekretarz gminy Anna Gołębiewska podkresliła, że komisja skarg, wniosków i petycji wszczęła postępowanie wyjaśniające.
- Wyjaśnienia składałam ja i pani naczelnik iwona Kozon, natomiast procedura i formalne względy zatrzymują dalsze postawienie tematu na obrady - dodała.
Swoje zdanie w obronie radnych koalicyjnych wyraził także burmistrz:
- Chciałem zaprostestować przeciwko takiej narracji, że jak są radni koalicyjni, to nie ma zdolności do samooczyszczania się z sytuacji trudnych, problemowych czy wymagający wyjaśnienia. Ja w swojej karierze wielokrotnie składałem zawiadomienia i na moich pracowników, i na dyrektorów, i na radnego. NIe wierzę, że radni koalicji zachowaliby się niestosownie. Wierzę, że to są ludzie prawi, uczciwi i potrafiący zagłosować z własnym sumieniem. Takie insynuacje są nie na miejscu - powiedział.