REKLAMA

REKLAMA

Pułtuski pogrzeb

Autor: Admin Admin

Sport | Czwartek, 06 cze 2013 02:33

Bug Wyszków wygrał 2:1 z lokalnym rywalem - Nadnarwianką Pułtusk, która od kilku kolejek może planować roszady transferowe na ligę okręgową. Wyszkowski klub w dalszym ciągu walczy o podium.

REKLAMA

Derbowy pojedynek regionu został zakłócony przz deszcz, który jednak nie przeszkadzał drużynom wyjść na boisko i podnieść z niego trzy punkty. Na stadion do Pułtuska przyjechała liczna grupa kibiców, która przez cały mecz dopingowała Bug. Wyszkowska drużyna po ostatnich średnich meczach była maksymalnie zmotywowana. Z kim można wygrać, jeżeli nie z ostatnią drużyną ligi? Zapowiadał się łatwy i ciekawy mecz, jednak jak wiadomo - spotkania derbowe rządzą się własnymi prawami.

Już na samym początku rozgrywający Pułtuska pobiegł lewym skrzydłem, wyprzedził i oszukał zwodem Rejnusia, Maciak nie zdołał zablokować piłki, która leciała w prost na ręce Derejki. Bramkarzowi Bugu futbolówka uciekła z rąk, jednak w ostatnim momencie ponownie złapał skarb tuż przed linią bramkową. W takich momentach przydałaby się tabliczka z oceną "10" za wrażenia artystyczne. Trener Ogrodziński dał szansę gry w pierwszej jedenastce młodemu Rosińskiego, który wykorzystał swoją szansę. Przez większość meczu (zmieniony w 60 minucie za Kowala) rwał bokiem na bramkę rywala. Efektem takich akcji były dobre podania i dośrodkowania, które stwarzały sytuacje bramkowe. Minuty mijały a na nieistniejącej tablicy nadal "widniał" wynik 0:0. Po dośrodkowaniu w wykonaniu gospodarzy, Tony na własnej szesnastce główką wybił do Skocznia, który prostopadłym lobem podał do wybiegającego na wolne pole Kaputa. Młody pomocnik w asyście dwóch obrońców Nadnarwianki (asystowali plecy Kaputa) minął bramkarza i lekkim strzałem zdobył pierwszą bramkę dla Bugu. Chwilę później podwyższyć rezultat mógł Skoczeń, jednak strzelił prosto w golkipera.

W drugiej połowie groźnie wyglądającej kontuzji doznał Szala, który podczas meczu grał na wysokim poziomie. Nie dość, że wyprzedzał przeciwników sprintem, to jeszcze posyłał podania a'la Pirlo. Napastnikowi należą się wielkie brawa za poświęcenie. Od trenera Ogrodzińskiego dowiedzieliśmy się, że uraz nie jest groźny - Szala wybił bark, jednak lekarze kilka minut później bez problemu przywrócili go do prawie pełnego zdrowia. Prawdopodobnie piłkarz Bugu pojawi się dopiero w ostatnim meczu sezonu. Zastanawiające jest to, że medycy z wezwanej karetki pogotowia zamiast bezzwłocznie udać się do pacjenta...to oglądali mecz przy dalszej trybunie. Na miejsce podjechali dopiero wtedy, gdy jeden z kibiców Bugu krzyknął do nich przez megafon. Szkoda zmarnowanego czasu, a należy podkreślić, że organizatorzy meczu natychmiast zadzwonili na pogotowie.

W końcówce meczu miała miejsce acja, która była nieszczęśliwa dla Bugu. Zdobywca pierwszej bramki sfaulował na granicy szesnastki napastnika Nadnarwianki. Sędzia odgwizdał rzut karny, który został zamieniony na bramkę przez kapitana gospodarzy. Remis 1:1 zdenerwował piłkarzy gości, a szczególnie obrońców, którzy zapracowali na drugą bramkę. Z rzutu wolnego dokładnie na połowie boiska dośrodkował Wróbel. Piłka doleciała do stojącego na 14 metrze Maciak, który stojąc tyłem do bramki idealnie uderzył z główki. Futbolówka idealnie przelobowała bramkarza i wpadła do siatki. Piłkarze Pułtuska nie mieli czasu na odrobienie strat i mecz zakończył się skromną wygraną Bugu. W naszej ocenie graczem meczu jest Alan Wróbel, który był bezbłędny w obronie, a dodatkowo zaliczył asystę, jednak brawa należą się całej drużynie wraz z trenerem, który ocenia spotkanie...

"...Jest to zasłużone zwycięstwo, byliśmy lepsi niż Nadnarwianka. Strzeliliśmy pierwszą bramkę, po której kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Sytuację popsuł nieszczęśliwy karny. Gdy rezultat był remisowy cały czas atakowaliśmy, a gospodarze skupiali się na kontrach. Szczęście do nas wróciło i Muszti zdobył bramkę na wagę zwycięstwa. Wielkie podziękowania za fantastyczny doping należą się naszym kibicom!"

 

 

 


 

Po zakończeniu meczu kibice ruszyli w drogę powrotną do Wyszkowa, jednak tuż za ogrodzeniem stadionu zostali przetrzymani przez pułtuską policję. Zatrzymano dosłownie każde auto z rejestracją wyszkowską. Czy to frustracja policji czy poszukiwanie nietrzeźwych kierowców? Jedyne, co znaleźli policjanci to smak zwycięstwa. Smak, który dopisał w tabeli ligowej kolejne trzy punkty dla Bugu!

Skrót spotkania: 

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA