REKLAMA

REKLAMA

Kolej na kolej. Jak ożywić ruch na trasie Warszawa-Wyszków-Ostrołęka?

Autor: Elwira Czechowska

Miasto | Poniedziałek, 09 mar 2020 00:33

O tym dyskutowano na otwartym spotkaniu, które odbyło się 7 marca w Wyszkowie. Organizatorzy wspólnie z ekspertami oraz zainteresowanymi mieszkańcami Wyszkowa rozmawiali o tym, jak można znów uczynić kolej nowoczesnym, dostępnym i szybkim środkiem codziennego transportu. Bo o tym, że taka jest potrzeba, większości uczestników spotkania nie trzeba było przekonywać.

REKLAMA

- "O kolei..." czy o kolej w Wyszkowie? Nie chcemy mówić o historii, jak powstawania kolej, ale chcemy o nią zawalczyć, żeby była nowoczesnym, szybkim transportem dla Państwa. Opowiemy, jak można rozwijać połączenia na linii z Tłuszcza do Ostrołęki. Chcemy przekonać, że mogą Państwo sprawić, że oferta przewozowa będzie w tym regionie lepsza. Bo społeczne skutki upadku transportu zbiorowego w wielu miejscach Polski to problem, który dotyka wszystkich grup społecznych - zarówno osób starszych, które nie mogą się dostać np. do lekarza, jak i młodzieży, która nie ma jak dojechać do szkół  z powodu braku transportu - mówili organizatorzy. 

A spotkanie zorganizowali społecznicy, pasjonaci kolei i zwolennicy zrównoważonego systemu transportu publicznego Jonasz Misiaszek-Przybyszewski i Jakub Kaczorowski. Do udziału w panelu dyskusyjnym ich zaproszenie przyjęła posłanka Paulina Matysiak, która jest przewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. Walki Wykluczeniem Transportowym, wraz ze społecznym asystentem Wiktorem Misztalem. W dyskusji uczestniczył także Piotr Figiel - autor bloga kolejowego Błękitna Chusteczka, który zabiega m.in. o wznowienie kursów do Czyżewa i kursy bezpośrednie do Wyszkowa. Kolejnym ekspertem był Karol Trammer - autor książki „Ostre cięcie: jak zniszczono polską kolej”. W spotkaniu uczestniczył także wyszkowianin Sebastian Gomółka, autor serwisu kolejowego Stacja Wyszków oraz kilkudziesięciu mieszkańców gminy Wyszków, żywo zainteresowanycych tematem. 

Kult infrastruktury

- W Polsce panuje kult infrastruktury - budujemy drogi, torowiska, nie myśląc, co będzie po nich jeździło - mówił Jakub Kaczorowski. Ale nie wszędzie sytuacja jest tak zła, jak w Wyszkowie, czy też szerzej - na linii kolejowej nr 29 Warszawa-Tłuszcz-Wyszków-Ostrołęka. - Przykład Małkini pokazuje, że z mniejszych miejscowości mogą tysiące pasażerów jeździć codziennie do Warszawy pociągiem. A Wyszków, który ma po trasie dużo więcej większych miejscowości nie jest rentowny. Żyrardów ma 36 kursów pociągów do Warszawy w jedną stronę, Sochaczew - 32, Garwolin - 14 kursów, Mrozy - 33. Wyszków ma dwa bezpośrednie kursy do Warszawy i jeden powrotny. Jaka jest przyczyna? Ciężko nam to określić. My mamy połączenia głównie do Tłuszcza. W poprzednich latach było nawet do kilkunastu bezpośrednich połączeń do Warszawy dziennie. Od 1993 roku oferta była coraz uboższa. 

Mieszkańcy Wyszkowa, którzy dojeżdżają do pracy w Warszawie (autobusem lub samochodem), wiedzą, co znaczy dobre połączenie kolejowe.

- Pracowałam z ludźmi z innych miast, np. Żyradowa, gdzie nikt nie mówił o autobusach, bo jest SKM. Każdy z tego korzysta i to jest dla nich naturalne. W autobusie nie ma zniżek dla studentów, emerytów i rencistów. Dojeżdżając samochodem, mamy problem z parkowaniem, dochodzi koszt parkowania w Centrum - mówiła Małgorzata Bajowska.

O korzyściach z podróży koleją większości uczestników nie trzeba było jednak przekonywać.

- Kolej daje: lepszy czas przejazdu niż autobusem, szczególnie gdybyśmy mieli pociągi przyspieszone, które stają wyłącznie w większych miejscowościach. Byłyby bardzo mocno konkurencyjne z czasem przejazdu autobusem a nawet i samochodem. Kolej to stabilność oferty, komfort i wygoda jazdy. Na bilety obowiązują ulgi m.in. dla uczniów, studentów. Mamy możliwość przewozu większych bagaży, rowerów, wózków. Lepsza jest dostępność kolei dla osób starszych, niepełnosprawnych. Kolej może być i jest impulsem do rozwoju miast. Pokazuje to przykład Wągrowca położonego 50 km od Poznania, gdzie kolej przyczyniła się do dynamicznego rozwoju miasta. Dzięki modernizacji uruchomiono 23 pary połączeń bezpośrednich.

Prowadzący spotkanie podkreślali, że w Wyszkowie nie są wymagane aż tak duże nakłady na infrastrukturę, bo stan techniczny naszej kolei jest dobry.

Podróż z przeszkodami

W przypadku Wyszkowa mamy do czynienia z tzw. błędnym kołem. Koleje Mazowieckie, spółka, które odpowiada za organizację transportu na linii Warszawa-Ostrołęka, tłumaczy, że linia jest nierentowna, dlatego ogranicza liczbę kursów pociągów. Pasażerowie z kolei tłumaczą, że nie jeżdżą pociągami, bo kursują one zbyt rzadko a przede wszystkim z koniecznością przesiadki w Tłuszczu.

- Przesiadka jest elementem odstraszającym, bo zdarzy sięz że pociąg uciekł, nie poczekał, z wózkiem trzeba przejść na inny peron i w relacjach takich jak Wyszków-Warszawa oferowanie połączeń z przesiadką nie jest dobre, bo to trasa bardzo krótka - podkreślał Karol Trammer. - Przesiadka jest czymś dyskwalifikującym jeśli chodzi o atrakcyjność połączenia. Dochodzimy do tzw. paradoksu wyszkowskiego: decydenci tłumaczą, że potok pasażerów jest mały, a zatem pociąg długi na linii Tłuszcz-Wyszków-Ostrołęka jechałby pusty. Gdyby wprowadzić połączenia bezpośrednie z dłuższymi składami, to szybko okazałoby się, że pociągi te wypełniłyby się. Cała filozofia sprowadza się do tego, by scalić pociągi już jeżdżące w połączenia bezpośrednie. To jest wszystko, co trzeba zrobić. Czyli można powiedzieć, że sprawa nie jest trudna. Wyszków ma całą infrastrukturę, ma połączenia, tylko chodzi o to, żeby nie były przerywane w Tłuszczu. 

Uczestniczący w spotkaniu Piotr Płochocki pytał, czy aspekt techniczny może być przeszkodą na drodze do przywrócenia bezpośrednich połączeń kolejowych ze stolicą? 

- Jest taka przeszkoda zgłaszana przez Koleje Mazowieckie - chodzi o jednotorowość linii Tłuszcz-Ostrołęka. Ale przy tym stanie, który mamy da się na tym stworzyć akceptowalną liczbę połączeń. Jest gęsto możliwość mijania się pociągów. Warto odbudować jeszcze "mijankę" w Dalekiem. Czy nie należałoby rozważyć budowy kolejnego przystanku kolejowego w Wyszkowie przy drodze nr 62, tzw. Wyszków-Południe z wygodnym parkingiem - czy to byłoby potrzebne? - odpowiadali prelegenci.

Nie wszystkim zależy

Za organizację przewozów regionalnych odpowiadają samorządy województw. 

- Całkowitą odpowiedzialność za połączenia do Wyszkowa ponosi marszałek województwa mazowieckiego i jego spółka Koleje Mazowieckie. On jest adresatem naszych postulatów - mówił Piotr Figiel. Współpracuje on z ruchem Miasto jest Nasze, który zaangażował się w walkę o poprawę jakości połączeń z podwarszawskimi miejscowościami. - W Warszawie ludziom także zależy na tym, żeby mieszkańcy dojeżdżali do stolicy z Wyszkowa czy Ostrołęki koleją a nie samochodami, bo to oznacza mniejszy ruch, mneijsze zanieczyszczenie powietrza. Bardzo będziemy o te połączenia walczyli. 

Ale uczestnicy spotkania mają świadomość, że nie wszystkim zależy w równym stopniu.

- W latach 90. rozwinął się transport autobusowy prywatnymi liniami, który przejął pasażerów. Autobusów jest bardzo dużo - trasa S8 jest ogromną konkurencją i pewnie nie wszystkim zależy na tym, by ta kolej dobrze funkcjonowała. Linia Łochów – Małkinia ma lżej, bo nie ma takiej szybkiej trasy drogowej - zauważyła jedna z mieszkanek gminy Wyszków. 

- To nie bierze się znikąd, nie ma nałożonych konkretnych obowiązków na poszczególne szczeble samorządu. To, że marszałek musi zapewnić połączenia, to jest jasne, ale nigdzie nie jest napisane, ile to ma być linii, jak często one mają kursować. Nie ma żadnej siły nacisku z ministerstwa, nałożenia kontroli, aby na jakiejś konkretnej linii musiał jeździć pociąg. Taki nacisk i presję mogą wywierać na swoich decydentów politycznych mieszkańcy, jednak potrzeba do tego dużo determinacji i cierpliwości. Ale trzeba walczyć o swoje. Macie 12 posłów wybranych w waszym okręgu, szukajcie sojuszników dla tematu poprawy transportu publicznego, bez względu na opcje polityczne. Trzeba walczyć z wykluczeniem transportowym. To jest problem całego kraju. Ale to nie jest tak, że powiat czy gmina nie mogą nic w tym temacie zrobić - mówiła poseł Paulina Matysiak. Apelowała o interweniowanie u parlamentarzystów, radnych, starostów i burmistrzów. 

- Spotykamy się ze spychologią wśród samorządowców. Temat kolei jest trudny i często niższe szczeble samorządu zrzucają te problemy na władze województwa - słyszała jedak w odpowiedzi.

- Samorządom nie opłaca się przywrócenie kolei, bo od każdego samochodu zbierają podatki - zauważył jeden z uczestników spotkania.

Kolej = szansa 

Jednocześnie większość dyskutantów widzi w kolei szansę na lepszą komunikację z Warszawą.

- Rano Wyszków jest rano totalnie sparaliżowany, bo uczniowie, bo pracownicy i ich rodziny dojeżdżają do Wyszkowa, bo tu jest też węzeł przesiadkowy, tu są autobusy. Stworzenie na nowo tej linii kolejowej spowodowałoby, że na pewno dużo osób przesiadłoby się do pociągów. Wyszków ma problem, że linia nie jest linią magistralną o dużej przepustowości, co nie znaczy, że powinna być wykluczona - mówił jeden z uczestników debaty. 

Podnoszono aspekt ekologiczny transportu kolejowego. Mniej samochodów wyjedzie na drogi, mniej spalin trafi do atmosfery i do naszych płuc, mniejsze będą korki w miastach.

- Tylko czy ludzie się przesiądą do kolei? - zastanawiał się Adam Szczerba.

- Najpierw musimy mieć połączenia a potem uzbroić się w cierpliwość, aby pasażerowie znowu zaufali kolei. Musi być ona pewnym środkiem transportu, w dogodnych godzinach, o przystępnej cenie biletów - zapewniali prelegenci.

- Kto to wszystko będzie finansował? - pytał sceptyczny Arkadiusz Jarosz.

- Pociągi Warszawa-Tłuszcz są obecnie finansowane, pociągi Tłuszcz-Ostrołęka są finansowane. Tu nie trzeba milionów na uruchomienie połączeń, których nie ma. Połączenie pociągów w jedną relację na tyle przyciągnie pasażerów, że koszt dodania dodatkowego składu na odcinku Tłuszcz-Ostrołęka zostanie sfinansowany przez pasażerów, którzy obecnie jeżdżą autobusami i samochodami. Kwestia kosztów nie odgrywa tutaj roli a rachunek ekonomiczny Kolei Mazowieckich może tylko zyskać na tych połączeniach - uważa Karol Trammer.

- My nie możemy myśleć o transporcie publicznym jako o komercyjnej usłudze - zauważyła poseł Paulina Matysiak. - Państwo musi zapewnić dojazd do szkoły, do pracy, bo nie można zrzucać tego obowiązku na mieszkańców. Po to wprowadzamy transport, bo mieszkańcy mają prawo dojechać do lekarza, urzędu, szkoły. Dlaczego mieszkańcy mają wybierać szkołę tylko w kierunku, w którym jedzie pociąg? Wtedy w lepszej sytuacji będą mieszkańcy dużych miast. Ja się na to nie zgadzam. 

Zdaniem A. Jarosza transport jest nierentowny, właśnie dlatego, że jest publiczny. Dlaczego podatnicy mają to finansować? - zastanawiał się.

- Obecny model, nieefektywny, bo z przesiadką, powoduje, że pan więcej dokłada ze swoich podatków do tego transportu - odpowiedział mu Piotr Figiel.

Radny Bogdan Osik zauważył, że przeszkodą może być cena biletów.

- 16,80 zł - tyle kosztuje bilet do Warszawy, a autobus 9 zł, czyli mam na bilet w obydwie strony - zauważył. 

- Koleje Mazowieckie prowadzą złą politykę cenową, opartą na zasadzie prymitywnej, że im droższe będą bilety, tym wyższe będą przychody. Przykłady z Polski pokazują, że jest inaczej - odpowiadał Karol Trammer. 

- Dojazd do Warszawy to nie tylko koszt biletu, to tez koszt komunikacji miejskiej albo parkingu w Centrum, dlatego nieadekwatne jest posługiwanie się obecnymi cenami - dodała Małgorzata Bajowska. 

Poza tym kolej oferuje miesięczne bilety, zniżki dla różnych grup spolecznych, czego nie mogą zaoferować prywatni przewoźnicy autobusowi.

Udany pilotaż

Spotkanie w Wyszkowie było pierwszym z cyklu zaplanowanych w różnych miastach Polski, które także borykają się z problemem wykluczenia transportowego. Uczestnicy wyszli zadowoleni z jego przebiegu, merytorycznego i rzeczowego podejścia do tematu oraz rzeczywistej chęci zaangażowania się na rzecz poprawy sytuacji. Organizatorzy także nie kryją zadowolenia z frekwencji i zaangażowania gości. 

- My tego tematu nie zostawimy, będziemy walczyć aż wymiękną, bo jesteśmy dla państwa. My sobie z tym tematem damy radę, ale to jest bieg długodystansowy. Państwo sami macie świadomość, że jest potencjał, aby osoby, które jeżdżą autobusami, korzystały z kolei - powiedział Piotr Figiel.

Organizatorzy zachęcali, aby kierować petycje do marszałka Mazowsza, korzystając ze wsparcia radnych lokalnych, parlamentarzystów. Zaoferowali pomoc w ich zredagowaniu i dalszym lobbowaniu na rzecz poprawy komunikacji na linii nr 29. Zainteresowanych tematem odsyłamy także TUTAJ, aby na bieżąco mogli śledzić postęp działań i nowe inicjatywy pomysłodawców.

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Na Głoda
Manhattan Wyszków

Pułtuska 54a 07-200 Wyszków

[email protected]

29 679 03 23, 511 671 671

www.manhattan.net.pl

Ubezpieczenia
Multiagencja Ubezpieczeniowa - JANINA NOGA

ul. Pułtuska 133/10 07-200 Wyszków

[email protected]

608 554 520, 29 743 34 01

www.ubezpieczeniawyszkow.pl

Najnowsze komentarze.

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA