Pracownia projektowa Architekcipl przedstawiła gminie Wyszków koncepcję zagospodarowania terenu przy Szkole Podstawowej nr 5 i krytej pływalni na osiedlu Polonez. Ma tam powstać kompleks sportowo-rekreacyjny (zdjęcia poniżej), w skład którego wejdą: otwarte baseny, wodny plac zabaw, skatepark, boisko sportowe, bieżnia, pump truck (specjalnie przygotowany tor zbudowany z zakrętów i muld, łączący jazdę jednośladem np. rowerem i wszechstronny trening) i zestaw zabawowy Wall Holla (oryginalny zestaw zabawowy dla dzieci).
Tańsze niecki napowierzchniowe
Gmina zdecydowała się na wariant minimalistyczny, zakładający dwie niecki basenowe: mniejsza o wymiarach 15x7,5 metra i głębokości 60 cm oraz większa o wymiarach 25x12,5 metra oraz głębokości 120 cm. Przy mniejszym basenie planowane są urządzenia do zabawy typu zjeżdżalnie. Jest także przewidziana rezerwa terenu (obecne boisko do koszykówki) na trzecią nieckę o wymiarach 25x12,5 metra i głębokości 150 cm. Obok basenów ma powstać wodny plac zabaw z fontannami, natryskami i kurtynami wodnymi dla dzieci. Przy obiektach przewidziana jest oczywiście infrastruktura towarzysząca oraz zaplecze techniczno-sanitarne (szatnie, natryski, kasy, etc.). Zaplanowano miejsce na gastronomię.
Baseny mają powstać w technologii Laghetto - napowierzchniowych niecek typu rozporowego, które zostaną obudowane np. drewnem. To rozwiązanie tańsze, gdyż wbudowane w ziemię niecki z betonu czy stalowe kosztowałyby ponad dwukrotnie więcej.
- Odwiedziliśmy wiele obiektów basenowych w Polsce i dokonaliśmy analizy uwzględniając doświadczenia innych samorządów. Toruń np. buduje już czwarty basen w technologii Laghetto - mówi Adam Mróz, naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego w Wyszkowie.
Budowa części kąpielowej kompleksu (niecki i wodny plac zabaw) ma pochłonąć od 3,5 do 5 mln zł. Dalsze koszty będą wiązały się z budową pozostałych urządzeń. W pierwszej kolejności ma zostać odbudowany skatepark. Pozostanie on na swoim miejscu - gmina chce wykorzystać istniejącą betonową podbudowę, która jest w dobrym stanie technicznym. Postawiono tak jak dotychczas na urządzenia drewniane - tańsze niż np. betonowe. Koszt odbudowy skateparku gmina szacuje na 450 - 500 tys. zł.
- Chcemy zbudować coś na kolejne 10 lat, nie na zawsze, bo wszystko się zmienia - technologia, urządzenia, itd. - mówi burmistrz Grzegorz Nowosielski.
Między basenami a skateparkiem planowany jest wspomniany pump truck. Zupełną nowością w Wyszkowie ma być Wall Holla - to ciekawy zestaw zabawowy dla dzieci w kształcie pionowej konstrukcji. Niestety, jest to kosztowne urządzenie - około 1,8 mln zł. Do tego boisko, bieżnia i cały projekt zamyka się kwotą około 10 mln zł.
Inwestycja ma być rozłożona w czasie. W 2020 roku gmina chce zlecić plan funkcjonalno-użytkowy, aby w 2021 roku zlecić rozpoczęcie zadania w systemie "zaprojektuj i wybuduj". W pierwszej kolejności będzie realizowany skatepark. Gmina będzie się starała o zewnętrzne dofinansowanie. Na tym etapie nie ma o tym mowy, ale przy opracowywaniu planu funkcjonalno-uzytkowego gmina rozważy możliwość wykorzystania odnawialnych źródeł energii (fotowoltaika).
Baseny mniej kosztowne niż plaża
Gmina jest zdecydowana przystąpić do inwestycji, mając świadomość kosztów budowy oraz tego, że główna część kompleksu, czyli otwarte baseny, będzie wykorzystywana maksymalnie przez 2,5 miesiąca w roku.
- Dyskusje toczą się np. nad tym, czy plac wodny ma być w niecce czy na powierzchni ziemi, a nie czy w ogóle ten kompleks budować - mówi burmistrz. - Radni jeszcze nie widzieli koncepcji, ale do tej pory nie mieliśmy sygnałów, że są przeciwni tej inwestycji. Raczej dopytują, kiedy zbudujemy baseny otwarte? To jest propozycja rozwiązania zamiast plaży miejskiej. W ostatnich sezonach zrezygnowaliśmy z jej urządzania nad Bugiem, mówiąc o kosztach, o zagrożeniach, jakie się z nią wiążą. Dlatego chcemy stworzyć mieszkańcom alternatywę dla bezpiecznych kąpieli wodnych i słonecznych.
Koncepcja kompleksu przygotowana przez pracownię projektową nie obejmuje analizy kosztów jego późniejszego funkcjonowania. Zdaniem burmistrza, baseny otwarte będą jednak mniej kosztowne niż plaża miejska nad Bugiem.
- Koszt funkcjonowania basenów będzie niższy niż plaży. Odejdą nam wydatki na przyłącza elektryczne, niwelację terenu i inne. Obiekty basenowe będą generować koszty tylko w sezonie, a przez pozostałe 10 miesięcy w roku nie, bo woda nie będzie uzdatniana, nie będzie kosztów. Ratownicy będą zatrudniani sezonowo, na wakacje. Zatem koszty poniesiemy jako gmina tylko raz i to w lepszym standardzie - uważa Grzegorz Nowosielski.
Burmistrz opiera się na wyliczeniach WOSiR-u, który na potrzeby urzędu dokonał kilka miesięcy temu kalkulacji kosztów funkcjonowania basenów otwartych.
- Obliczyliśmy, że będzie to około 200 tys. zł za sezon, nie uwzględniając kosztów energii elektrycznej i chemii basenowej, bo nie są nam one do końca znane - mówi Marek Wiśniewski, p.o. zastępcy dyrektora WOSiR.
Dla porównania podaje, że koszt funkcjonowania plaży miejskiej nad Bugiem WOSiR szacował na około 250 tys. zł za sezon.
- Mówimy o plaży z kąpieliskiem a nie o tzw. miejscu okazjonalnie wykorzystywanym do kąpieli. Od kiedy zmieniły się przepisy, rozróżniamy dwa takie warianty. Wariant z kąpieliskiem jest obwarowany szeregiem wymogów, jak ogrodzenie terenu, opłata dzierżawna od Wód Polskich, badania jakości wody, budowa szatni, natrysków, doprowadzenie wody, prądu, co pociąga za sobą znaczące koszty. Gdybyśmy wybrali wariant tańszy, miejsca okazjonalnie wykorzystywanego do kąpieli, może ono zgodnie z przepisami funkcjonować maksymalnie 30 dni. Koszty przygotowania terenu byłyby jednak zbliżone - mówi Marek Wiśniewski.
Potwierdza, że poza sezonem plaża kosztów nie generuje, natomiast baseny będą wymagały przeglądów technologicznych, całorocznego oświetlenia, monitoringu i ochrony.
Rentowne nie będą
Nawet nie znając do końca kosztów utrzymania kompleksu, gmina z góry zakłada, że obiekt nie będzie na siebie zarabiał.
- Żaden basen w Polsce nie jest rentowny i każdy samorząd dokłada do jego utrzymania. Naiwnością jest myślenie, że coś, co jest budowane przez gminę jest rentowne - mówi burmistrz.
Czy zatem stać gminę na utrzymywanie kolejnego basenu, skoro do funkcjonowania jednego, krytego, już "dokłada".
- Mamy sytuację trudną, szukamy oszczędności, ale to nie znaczy, że przestaniemy się rozwijać, przestaniemy budować drogi, robić remonty. To zawsze jest kwestia pewnej decyzji, co będziemy w samorządzie robili - mówi burmistrz.
Nie przewiduje w tej sprawie konsultacji społecznych z mieszkańcami.
- Będziemy dyskutować ze środowiskami np. sportowymi jak w kwestii skateparku czy basenu. Ale nie wyobrażam sobie, że zrobimy konsultacje w urzędzie, bo wiadomo, jakim się one zwykle cieszą zainteresowaniem. To był jeden z punktów mojego programu wyborczego i on uzyskał akceptację wynikiem wyborczym. Oczywiście w innej sytuacji finansowej był ten projekt prezentowany w czasie kampanii, może trzeba go będzie odłożyć w czasie, ale w pewnym momencie trzeba podjąć decyzję i wziąć za nią odpowiedzialność - mówi burmistrz Grzegorz Nowosielski.
Koncepcja kosztowała 50 tys. zł. Zdaniem burmistrza była ona niezbędna do właściwego zaplanowania, jak kompleksowo zagospodarować tak rozległy i skupiający różne funkcje i potrzeby teren. Mówimy o około 8 hektarach.
Część basenowa kompleksu
Wejście główne
Widok na baseny od strony szatni
Duża niecka basenowa
Wodny plac zabaw
Widok od strony wejścia głównego z częścią gastronomiczną
Mała niecka basenowa
Widok na kompleks sportowo-rekreacyjny z lotu ptaka
Część gastronomiczna
Część rekreacyjna kompleksu
Przykładowy zestaw Wall Holla