REKLAMA

REKLAMA

Centrum Wspierania Rozwoju Dziecka "ROiSA" edukuje i wspiera

Autor: Admin Admin

Miasto | Czwartek, 07 lis 2019 08:40

Stowarzyszenie Tradycyjnie Nowoczesnych dla Wsi prowadzące Edukacyjną Bawialnię Montessori "Rozwój i Samodzielność" realizuje przy wsparciu finansowym Samorządu Województwa Mazowieckiego projekt, którego celem jest wsparcie rodzin z dziećmi i młodzieżą z deficytami rozwojowymi, a szczególnie Zespołem Aspergera. W ramach projektu pt. Centrum Wspierania Rozwoju Dziecka "ROiSA" 25 października odbyły się bezpłatne warsztaty prowadzone przez trenerkę Annę Marię Pius. Wzięli w nich udział rodzice, nauczyciele, wychowawcy oraz terapeuci z powiatu wyszkowskiego. Edukacyjna Bawialnia Montessori "ROiSA" uruchamia także grupę wsparcia dla rodziców.

Miasto

REKLAMA

Edukacyjna Bawialnia Montessori "Rozwój i Samodzielność" oferuje wsparcie dla rodziców dzieci oraz przyszłych rodziców w formie:

- Zajęć multi-sensorycznych prowadzonych w oparciu o założenia metody integracji sensorycznej dla małych dzieci do lat 3

- Zajęć rozwojowych, specjalistycznych i terapeutycznych dla dzieci, w tym dla dzieci ze szczególnymi potrzebami min. zajęcia w Sali Doświadczania Świata, Trening Umiejętności Społecznych, Trening Kontroli Złości, Arteterapia

- Warsztatów dla rodziców, opiekunów, nauczycieli i osób pracujących z dziećmi

- Indywidualnych konsultacji ze specjalistami 

- Grupy wsparcia dla rodziców

Zajęcia dla maluszków, które rodzicom i dzieciom kojarzą się głównie z zabawą, dla nas mają wymiar przede wszystkim: edukacyjny, przesiewowy i profilaktyczny. Prowadzone są przez certyfikowanych trenerów, którzy stale podnoszą swoje kwalifikacje aby móc "wyłapać" niepokojące sygnały w zakresie przetwarzania bodźców sensorycznych bądź innych zaburzeń rozwojowych i wskazać rodzicom odpowiedni kierunek. Im wcześniej dziecko otrzyma wsparcie, tym lepiej będzie zrozumiane przez środowisko w którym przebywa i lepiej oraz bezpieczniej będzie mu się w tym środowisku żyło.

***

"Dzieci z Zespołem Aspergera - jak zrozumieć, jak pomóc, jak wspierać?" - pod takim hasłem odbyły się 25 października warsztaty prowadzone przez Annę Marię Pius z "Autyzm po godzinach" - mama samotnie wychowująca chłopca z autyzmem, terapeuta, wykładowca uczelniany w tematyce autyzmu, trener dziecięcy kompetencji społecznych, szkoleniowiec oraz pierwsza pomoc dla rodziców dzieci, które są świeżo po diagnozie.

- Tuba Wyszkowa: Do kogo adresowane są takie szkolenia i co Pani chce poprzez nie przekazać?

- Anna Pius: Szkolenia są adresowane do rodziców, ale też terapeutów, nauczycieli, bo ja zajmuję się takim dzieckiem kompleksowo. Czyli nie zajmuję się tylko dzieckiem ze spektrum autyzmu, ale zajmuję się też jego środowiskiem - rodzicami, żeby wiedzieli, jak pracować z dzieckiem w domu.

- TW: Diagnoza jest początkiem, a rzeczywista praca zaczyna się potem...

- AP: Oczywiście. Na początku rodzic dostaje tylko papier i jest z tym papierem zupełnie sam. Nie ma żadnej wiedzy na temat tego, co robić dalej. Wszystko zależy od przygotowania kadry i wiedzy kadry, która zajmuje się dzieckiem. A tę wiedzę trzeba zgłębiać przez cały czas. Obecnie szkolę osoby, które kilka lat temu ja brałam za swoje autorytety, bo nie miałam wówczas żadnej wiedzy na temat autyzmu. Jeżeli terapeuta sam nie podnosi swoich kwalifikacji, stoi w miejscu i w tym momencie przestaje pomagać naszemu dziecku a może mu wręcz zaszkodzić. Dlatego tak ważne są szkolenia. Nie ma dwóch takich samych dzieciaków ze spektrum autyzmu tak ja nie ma dwóch takich samych, które mają Zespół Aspergera. Wymiana informacji, co jednemu pomogło, a co u niego zawiodło, szukanie w literaturze, pogłębianie wiedzy na szkoleniach zagranicznych - sama bardzo często jeżdżę na szkolenia z udziałem osób z zagranicy, które dzielą się swoją wiedzą.

W swoich szkoleniach promuję tzw. Plan ABC, który w Polsce niewiele osób zna, a w USA jest on czymś oczywistym i powszechnym. Plan ABC to plan zapobiegania trudnym zachowaniom dzieci z autyzmem i Zespołem Aspergera. Na przykładzie: gdy mamy do czynienia z dzieckiem agresywnym, które krzyczy, bije, popycha - my widzimy tylko efekt końcowy, to działanie, a przecież to zachowanie pełni dla tego dziecka jakąś konkretną funkcję. Jeżeli my poznamy tę funkcję i pracujemy nad tą funkcją, to dziecko przestaje przejawiać niepożądane przez otoczenie zachowania. Wszystko można z dzieckiem wypracować, wyćwiczyć, jak ma nad sobą panować.

- TW: Mówimy jednak o pracy zindywidualizowanej, co w szkołach czy przedszkolach publicznych, przy dużej liczebności klas, może być trudne...

- AP: Jest trudne tylko musimy zobaczyć, jakie są efekty. Musimy rozważyć, czy nie warto poświęcić 2-3 dni na obserwację dziecka i dowiedzieć się, co jest jego problemem i pracować nad nim? Czy wolimy przez cały rok szkolny mieć "rozwaloną" każdą lekcję i mieć tysiące skarg od rodziców? Co nam się bardziej opłaca? Moim zdaniem przyjrzenie się problemowi, aby poznać przyczynę zachowania i pomóc dziecku, rodzinie, środowisku. A to jest koszt minimalny - tylko obserwacja dziecka. Patrzymy, co się dzieje przed, w trakcie i po określonym zachowaniu dziecka.

- TW: Zanim rodzic otrzyma diagnozę, na co powinien zwrócić uwagę w zachowaniu dziecka i co powinno go zaniepokoić? Jakie są symptomy autyzmu, zespołu Aspergera?

- AP: Symptomów jest mnóstwo. Bardzo często rodzice nie dostrzegają ich, szczególnie jeśli to jest  jedynak lub dziecko wychowujące się bez małych dzieci dookoła i nie mamy porównania. Wówczas pierwsze sygnały płyną  od kadry żłobka czy przedszkola - że dziecko dziwnie się zachowuje, nie reaguje na swoje imię, nie wykonuje poleceń, reaguje krzykiem czy płaczem, źle reaguje na różnego rodzaju bodźce. Czasami występuje kilka objawów naraz czasem tylko kilka z nich. Powinniśmy reagować na to, co mówi kadra.

- TW: Co w sytuacji, gdy rodzice nie szukają pomocy albo negują sygnały zgłaszane przez kadrę placówki?

- AP: Bardzo często problem leży po stronie rodziców. My, jako rodzice odbieramy wszystko jako atak. "Jak to? Ktoś mówi źle o naszym dziecku? Przecież ono jest idealne". Etap wyparcia, kłócenia się rodziców z nauczycielami zazwyczaj trochę trwa. Wszystko zależy od tego, jak specjalista przeprowadzi taką rozmowę z rodzicami. Powinny je prowadzić osoby w tym kierunku wykształcone. Bardzo ostrożnie trzeba dobierać słowa. Rodzice boją się stygmatyzowania, że dziecko nie zostanie przyjęte do przedszkola czy do szkoły, że taka diagnoza będzie się za nim ciągnąć do końca życia albo jak będzie miało pójść do pracy, to wszyscy będą wiedzieli. A tak naprawdę ten dokument, to orzeczenie ma tylko rodzic w swojej szufladzie.

- TW: A przecież jeśli wyposażymy rodziców i najbliższe otoczenie dziecka w wiedzę, jak postępować, środowisko będzie lepiej rozumiało problem i będzie wiedziało, jak wspierać tę rodzinę.

- AP: Dokładnie, bo przecież to dziecko i tak już jest stygmatyzowane w środowisku i ma etykietę niegrzecznego, agresywnego, źle wychowanego... A gdyby otoczenie wiedziało, że problemem jest autyzm, zrozumienie i wsparcie otoczenia byłoby większe. Zawsze zaczynam od edukacji najbliższego otoczenia. Powtarzam, że nie tylko dziecko ma autyzm, cała rodzina "ma" autyzm. Każda osoba jest z tym dzieckiem, musi widzieć, jak postepować, musi wiedzieć, co dziecko stresuje i co uspokaja. Wiedza, wiedza przede wszystkim. 

- TW: Jakie stereotypy związane z Zespołem Aspergera chciałaby Pani obalić?

- AP: Przede wszystkim - Zespół Aspergera nie powoduje, że dziecko będzie w przyszłości nieszczęśliwym dorosłym, samotnym. To od nas zależy czy tak będzie. Jeśli my mu na "dzień dobry" zamykamy bramkę, to ono nie ma szansy się rozwinąć. Jeśli wiemy, że pewne rzeczy wykona ale wolniej, pewnych rzeczy nie wie ale w innych jest lepszy, to pomagamy mu budować auto świadomość. Dajemy sygnał, że jest mega wartościową osobą nawet jeśli jej mózg funkcjonuje inaczej - to przecież nie jest złe. To może być Twoim największym atutem. Jeżeli dajemy dziecku taki przekaz, wierzymy w niego, wspieramy go, to dziecko ma szansę zostać mega szczęśliwym dorosłym.

Ale też stereotyp związany z patrzeniem w oczy. Wiele osób myśli, że jeśli dziecko nie patrzy nam w oczy to nas nie słucha, ale dzieciom ze spektrum autyzmu to nie jest potrzebne. One tego nie potrzebują, one i tak nas słuchają. Ich kanał odbioru jest w słuchu a nie we wzroku.

Najważniejsze jest to, żeby dzieci diagnozować, nie zamiatać problemu pod dywan. Są narzędzia, które pomogą wychwycić problem w ciągu chwili. Są takie terapie i możliwości, pozwalające osiągnąć z dzieckiem cuda. Trzeba działać, bo każda z tych osób ma szansę na fantastyczną przyszłość.

***

Zapraszamy do kontaktu:
Wyszków, Galeria Rondo, II piętro
[email protected]
tel. 537 798 318

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA

Polecane firmy.

Zdrowie
PODOLOG Małgorzata Krynicka-Gad

ul. Centralna 44 (nad apteką) Wyszków

[email protected]

794-077-667

www.podologwyszkow.pl

Opieka i wychowanie
Edukacyjna Bawialnia Montessori

ul. Sowińskiego 58 - Galeria RONDO, II piętro 07-200 Wyszków

[email protected]

537-798-318, 608-012-077

www.roisa.pl

Dziecko
Niepubliczny Żłobek "A KU KU"

Świętojańska 54C 07-200 Wyszków

[email protected]

500 128 167

akukuwyszkow.pl

REKLAMA

Najnowsze komentarze.

REKLAMA

Nadchodzące wydarzenia.

REKLAMA

Okazje.

REKLAMA