Najpierw premier Mateusz Morawiecki i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk spotkali się z dziennikarzami na początku nowo budowanego odcinka drogi ekspresowej S8 Wyszków - Poręba, na węźle Wyszków Północ.
- Drogą ekspresową, 180 km, już za moment, za parę dni przyjedziemy bez przeszkód. Dwa przepiękne polskie miasta, Warszawa i Białystok, zostaną w końcu połączone drogą ekspresową – powiedział premier.
Z Turzyna premier udał się do Lucynowa Dużego, gdzie czekał na niego zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej.
- OSP, ja nazywam czasem Ogromna Siła Polski - mówił o strażakach - ochotnikach z szacunkiem i uznaniem dla ich służby Mateusz Morawiecki.
W spotkaniu brali także udział komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Leszek Suski oraz komendant wojewódzki PSP na Mazowszu Bogdan Łasica. To najpierw do nich a następnie też do samego premiera prezes OSP Lucynów Duży Eugeniusz Zaremba zwrócił się z prośbą o pomoc w pozyskaniu samochodu bojowego, gdyż lucynowski star jest już mocno wysłużony. Premier obejrzał kronikę jednostki i wpisał się do niej na pamiątkę.
- Dziękuję za to, co robicie dla społeczeństwa polskie Ono jest dzięki temu lepsze, szczęśliwsze i silniejsze - zwrócił się premier do druhów.
Po tej typowo męskiej części wizyty premier udał się na spotkanie z przedstawicielkami KGW w Zabrodziu. Na terenie swojej gminy witała go Joanna Bala, dyrektor KRUS na Mazowszu. Przybyła też wicemarszałek Senatu Maria Koc oraz samorządowcy z okolicznych powiatów. Przybył także minister Jacek Sasin. W spotkaniu wzięło udział wielu mieszkańców gminy Zabrodzie. Członkinie Koła przywitały premiera muzycznie.
- Często rozważamy, co zrobić, żeby podnosić standard życia Polaków do poziomu europejskiego a z drugiej strony utrzymać jak najwięcej z tych pięknych tradycji polskiej kultury. W kołach gospodyń wiejskich jest ta kwintesencja. Kobiety gospodarne i wspaniałe, bo z jednej strony pokazują nam, jak dbać o naszą tradycję, kulturę, kuchnię staropolską, ale z drugiej strony polska wieś się bardzo unowocześnia, modernizuje we współpracy z rządem, różnymi organizacjami rolniczymi. I to jest proces, który chcemy żeby przebiegał, by podłączać małe wsie i miasteczka do naszego krwioobiegu gospodarczego - mówił premier.
W mniej oficjalnej rozmowie z członkiniami KGW miał okazję porozmawiać o historii, blisko 50-cio już letniej Koła. Panie obdarowały go nalewkami własnej roboty. Premier pytał o popisowe dania i przyznał, że sam najbardziej lubi pierogi ruskie.