Jeden z wykonawców obwodnicy Marek oczekuje przesunięcia terminu oddania trasy do użytku z lipca na październik tego roku. To oczywiście zła wiadomość dla tysięcy wyszkowian i mieszkańców powiatu wyszkowskiego, dojeżdżających co dzień do Warszawy.
- Zaproponowany termin jest dla nas nie do przyjęcia. Chcemy, by trasa była przejezdna latem – powiedział podczas briefingu prasowego na placu budowy obwodnicy wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit.
Obwodnica Marek budowana jest w ciągu drogi ekspresowej S8. To ważna trasa wylotowa z Warszawy w kierunku Białegostoku, niezwykle istotna z punktu widzenia Wyszkowa. Obecnie do Warszawy i z Warszawy przejeżdżamy przez sam środek Marek, stojąc niejednokrotnie w gigantycznych korkach. Dlatego Ministerstwo Infrastruktury będzie naciskało na ukończenie inwestycji w pierwotnym terminie.
- Interweniujemy w tej sprawie – poinformował wiceminister.
Wykonawca uzasadnia opóźnienie m.in. niesprzyjającą pogodą oraz wcześniejszymi problemami związanymi z warunkami gruntowymi. Zdaniem ministerstwa, nie są to jednak wystarczające powody, by przedłużać termin oddania drogi do użytku.
Inwestycja obejmuje 15 kilometrów obwodnicy Marek. Połączy ona w ramach drogi ekspresowej S8 Marki i Radzymin. Prace zostały podzielone na dwa zadania: 7-kilometrowy odcinek od węzła Radzymin Płd. do Kobyłki oraz 8 kilometrów drogi od Kobyłki do węzła Marki - tu nastąpiły opóźnienia. Inwestycja ma kosztować ponad 730 mln zł. Kontrakt przewiduje również, że do listopada 2017 r. zostanie wyremontowana obecna droga nr 8 przez Marki.
Fot. GDDKiA