- Witaliśmy Cię pełni nadziei na rozwój naszej parafii. Nikt z nas nie przypuszczał wówczas, że w tak krótkim czasie przeprowadzisz nas z piwnicy do wnętrza tej świątyni. Nie dokonalibyśmy tego bez Twojej konsekwencji w dążeniu do postawionych celów. Swoją pracowitością i wielką skromnością jednoczyłeś naszą wspólnotę wokół spraw bożych i tych bardziej przyziemnych. Dziękujemy Ci za Twą mądrość, pracowitość, cierpliwość, spokój, nadzwyczajną skromność i poczucie humoru. Wkład, jaki wniosłeś w budowanie naszej wspólnoty, będzie widoczny przez następne pokolenia. Życzymy Ci dobrych owoców pracy duszpasterskiej w nastepnej parafii - mówiła jedna z mieszkanek Leszczydołu-Nowiny.
Ks. Jan Soliwoda swoją posługę w Leszczydole-Nowinach rozpoczął w sierpniu 2011 roku. Kontynuował dzieło budowy świątyni rozpoczęte przez poprzednika, ks. Tadeusza Masłowskiego. Parafianie podkreślają, że gdy przyszedł modlili się w piwnicy, a dziś wielbią Pana w pięknej świątyni. Ksiądz proboszcz odchodzi jednak z niedosytem...
- Decyzja o odejściu za wczesna jeszcze... Bo jednak nie dopełniłem dzieła, które Pan Bóg postawił przede mną, do końca. Ale my mamy swoje plany a Pan Bóg swoje. Pragnę wam z całego serca dziś podziękować za waszą obecność, życzliwość, której doświadczałem, za dobre słowo, za waszą ofiarność, bez której ta świątynia by nie powstawała. Powtarzam za moim proboszczem, że to nie pieniądze budują, ale wiara ludzka buduje. Ta świątynia nie powstałaby bez ludzi bez wiary. Życzę, by nigdy wam tej wiary nie zabrakło - podkreślał proboszcz. Prosił o przyjęcie następcy tak, jak on sam został przyjęty w parafii w Leszczydole-Nowinach.
Proboszcza serdecznie pożegnała także rada sołecka oraz społeczność miejscowej szkoły.
- Pożegnaniom zawsze towarzyszy smutek, tak jest i tym razem. Byłeś w naszym życiu kilka lat. Uczyłeś nas religii, przygotowywałeś do komunii świetej i bierzmowania. Chcemy wyrazić wdzięczność za stałą obecność w życiu szkoły, za czas, który ksiądz spędził z nami, za wszystko dobro, którym nas obdarzył. Nie mówimy dziś żegnaj, mówimy do widzenia. Mamy nadzieję, że ksiądz o nas nie zapomni - mówili uczniowie Szkoły Podstawowej w Leszczydole-Nowinach.
Parafianie, żegnając swojego proboszcza, pytali: a kto nas teraz na te pielgrzymki poprowadzi?
- Spotkamy się na pielgrzymim szlaku - zapewnił ks. Jan Soliwoda.
Pożegnaniu towarzyszyły łzy wzruszenia i smutku z powodu rozstania z tak lubianym, powszechnie szanowanym i zasłużonym dla parafii kapłanem. W najbliższą niedzielę parafianie powitają w swojej wspólnocie nowego proboszcza.