W listopadzie, w dniach zadumy następujących po Święcie Zmarłych, wspominamy tych, którzy odeszli, modlimy się w ich intencji. Świadectwo swojej pamięci, ale też wdzięczności i szacunku dla zmarłych kolegów i koleżanek dało środowisko nauczycielskie gminy Wyszków podczas nabożeństwa w kościele pw. św. Wojciecha. 7 listopada w świątyni zgromadzili się dyrektorzy, nauczyciele, pracownicy siedemnastu wyszkowskich placówek oświatowych: przedszkoli, szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Przedstawiciele m.in.: SP nr 1, SP nr 2, SP nr 3, SP nr 4, SP nr 5, ZS nr 1, ZS nr 3, CEZiU, szkół ZDZ, SP w Lucynowie, Rybnie, Ośrodka Szkolno-Wychowawczego przypomnieli nazwiska zmarłych dyrektorów, nauczycieli, katechetów, pracowników administracji i obsługi ze swoich szkół. Na ołtarzu zapalili dla nich symboliczne znicze.
- Aby dobry Bóg przyjął ich do siebie i aby osiągnęli szczęście wieczne - prosiła w intencji zmarłych kolegów i koleżanek dyrektor SP nr 1 Hanna Dziubiel, witając w Wyszkowie księdza biskupa i dziękując za jego obecność.
Szkoły reprezentowały poczty sztandarowe. Mszę św. celebrował J.E. ks. biskup Tadeusz Bronakowski wraz z ks. dziekanem Zdzisławem Golanem i ks. proboszczem Romanem Karasiem.
- Chociaż oni są już w domu Ojca, to na ziemi ich praca wciąż owocuje w setkach wychowanków - mówił biskup o zmarłych nauczycielach. - Myślimy dziś o wielkich nauczycielach naszego narodu, o wielkich autorytetach, naukowcach, kapłanach, katechetach, świętych, których życie i publiczna posługa stanowiły wzór dla kolejnych pokoleń. Ale istotą naszego narodu są też tysiące nauczycieli, może powszechnie nieznanych, ale także ofiarnych i kochających, którym osobiście tak wiele zawdzięczamy, którym tak wiele zawdzięcza nasza ojczyzna. Dziś wspominamy nauczycieli, bez których bylibyśmy innymi ludźmi, bez których inna byłaby nasza diecezja i nasza ojczyzna. Nasza wdzięczność przeplata się ze śwaidomością, że - chociaż nie ma ich już wśród nas - to przecież ich misja się nie zakończyła. Wciąż przychodzą nowe pokolenia uczniów, które potrzebują wsparcia mądrych, oddanych nauczycieli.
Maksymilian Martyna, uczeń Szkoły Podstawowej nr 1, wyrecytował wiersz, którego słowa: "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..." najlepiej oddawały nastrój chwili.