7 lutego napisaliśmy, że policja jest na tropie kierowcy, który poprzedniego wieczoru wjechał w barierki ochronne przy ul. Kościuszki. Zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.Na nagraniu widać, jak samochód, zaraz po zjechaniu z ronda, uderzył w metalowe barierki oddzielające chodnik od pasa jezdni. Siła uderzenia była tak duża, że auto staranowało barierki i uszkodziło słup oświetleniowy. Kierowca błyskawicznie odjechał z miejsca zdarzenia. Nie zareagowali też inni kierowcy, którzy przejeżdżali w tym czasie ul. Kościuszki. O uszkodzonym mieniu przy drodze krajowej policja dowiedziała się od naszej dziennikarki.
- Nie mieliśmy zgłoszenia o takim zdarzeniu, ale rzeczywiście po państwa sygnale prześledziliśmy nagrania monitoringu i dotarliśmy do nagrania z 6 lutego, na którym widać całe zdarzenie - mówi Marta Gierlicka z KPP Wyszków.
Policja zabrała się za ustalanie tożsamości właściciela samochodu, a tymczasem dzień po publikacji naszego artykułu na komendę zgłosił się mężczyzna, który przyznał się do winy.
- Sprawa o wykroczenie jest już w toku. Mężczyzna nie będzie miał też innego wyjścia, jak pokryć koszty naprawy uszkodzonego mienia - mówi Marta Gierlicka.
Zarządca drogi, GDDKiA, już dokonał wymiany uszkodzonych barierek.