W czwartkowym meczu pucharowym ze Ślepskiem Suwałki trener Paweł Blomberg miał do dyspozycji...7 zawodników, czyli dokładnie tylu ilu potrzeba w wyjściowym składzie (6 na boisku + libero wchodzący na zmiany za środkowych). Gra nie wyglądała wcale źle, bo dobry początek sprawił, że wyszkowianie byli bliscy awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski, jednak w miarę upływu czasu mała ilość zawodnikow dawała o sobie znać w postaci zmęczenia i przy konieczności rozegrania tie-breaka ciężko było go wygrać, przez co Camper odpadł po porażce 2:3.
W weekend doszło nawet do tego, że Camper nie rozegrał meczu ligowego z Victorią Wałbrzych, oczywiście ze względu na stan kadry. Działacze Victorii byli o tyle uprzejmi, że zgodzili się na przełożenie meczu na inny termin, w którym Camper będzie miał do dyspozycji większą kadrę. Na liście kontuzjowanych w wyszkowskim zespole znajduje się bowiem niemal tylu zawodników, ilu jest zdrowych. Prawdopodobnie też trzeba będzie ściągnąć przynajmniej jednego nowego zawodnika, który wspomógłby drużynę w tej ciężkiej sytuacji. A kibicom pozostaje liczyć, że sytuacja będzie się z tygodnia na tydzień poprawiać, a gra ulegnie poprawie.
