Tryc wychodził na ring przy prowadzeniu Hussars 2:1. To właśnie na jego starcie czekała widownia zgromadzona w hali w Lubinie. To ten pojedynek miał być tym najbardziej emocjonującym i najbardziej wyrównanym. Tak też było. Początek starcia należał do Mateusza, który lepiej wszedł w pojedynek i częściej trafiał swojego rywala. Miało to swoje przełożenie na wynik, bowiem po dwóch rundach wyszkowianin prowadził w stosunku dwa do remisu. Potem do głosu zaczął dochodzić Chorwat, a dokładniej jego lewy sierpowy. Po czterech rundach mieliśmy więc absolutny remis u wszystkich trzech sędziów. O wszystkim miała zdecydować runda ostatnia, w której, choć Tryc zaczął nieźle, to Chorwat zrobił lepsze wrażenie na sędziach i wygrał niejednogłośnie na punkty. WSB to jeden z wariantów awansu na Igrzyska Olimpijskie do Rio de Janeiro. Niestety, porażka na pewno nie pomoże w tym Mateuszowi. Niemniej, miejmy nadzieję, że w kolejnych walkach będzie już lepiej.
Mateusz Tryc (Polska, Hussars Poland) - Hrvoje Sep (Chorwacja, Astana Arlans) 48:47, 47:48, 47:48