8 września w Turzynie wyszkowscy policjanci zatrzymali do kontroli kierującego volkswagenem, który znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. 43-latek jechał 82km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Podczas kontroli wyszło na jaw, że wykroczenie drogowe to dopiero początek problemów kierowcy. Funkcjonariusze ustalili, że samochód, którym się porusza, ma założone tablice rejestracyjne pochodzące z innego należącego do niego pojazdu. Okazało się również, że pojazd nie był zarejestrowany i nie posiadał polisy OC, co oznaczało, że nie powinien w ogóle poruszać się po drogach. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że po zakupie auta wykonywał w nim drobne naprawy, a feralna przejażdżka, miała być jazdą próbną. 43-latek nie zdawał sobie sprawy, że zamontowanie tablic z innego pojazdu jest przestępstwem, za które grozi nawet kara więzienia. 43-latek odpowie nie tylko za przekroczenie prędkości i prowadzenie pojazdem niedopuszczonym do ruchu i bez ważnej polisy OC, lecz także za przestępstwo związane z posługiwaniem się tablicami rejestracyjnymi przypisanymi do innego auta. Sprawą zajmie się sąd.
Przypominamy!
Zgodnie z przepisami Kodeksu Karnego art. 306 c:
§1. Kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, albo w celu użycia za autentyczną tablicę rejestracyjną pojazdu mechanicznego podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§2. Tej samej karze podlega, kto używa tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego nieprzypisanej do pojazdu, na którym ją umieszczono, albo używa jako autentycznej podrobionej lub przerobionej tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego.