Pierwszą konkurencją było wielokrotne wyciśnięcie ciężaru porównywalnego do masy własnego ciała. Zwyciężył siłarz, który podniósł sztangę największą ilość razy. Najcięższym zawodnikiem (97 kg) był Dariusz Bednarczyk, który wycisnął "samego siebie" aż 29 razy. Piotr Kurek, ważący 91 kg wycisnął ciężar 35 razy. Dokładnie po 27 powtórzeń zanotowali Łukasz Kozon (75 kg) oraz Mariusz Nowak (66 kg). Grzegorz Gołębiowski 32 razy podniósł ciężar 72,5 kg.
Jak widać powyżej, zadecydowały tylko trzy powtórzenia więcej. Zwycięzcą został Piotr Kurek (35 wyciśnięć), na drugim miejscu Grzegorz Gołębiewski (32), a na ostatnim miejscu podium Dariusz Bednarczyk, który podniósł ciężar 29 razy.
Druga konkurencja była równie widowiskowa, co jej poprzedniczka. Najwięksi siłacze podnosili zadeklarowany ciężar, który następnie był przeliczany na wynik według formuły Wilksa. Przypominamy, że każda waga (dokładność do 100 g) posiada własny współczynnik, przez który mnożymy wyciśnięty ciężar. Współczynnik rośnie wprost proporcjonalnie do spadku wagi.
Najlepszy współczynnik (0,70) posiadał Tomasz Zieliński ważący 75 kg, na drugim biegunie był Hubert Pergoł (0.58), który waży 112 kg.
Zawodnicy mieli trzy podejścia na wyciśnięcie największego zadeklarowanego ciężaru. Hubert Pergoł był bliski granicy 200 kg, jednak trzecia próba nie została zaliczona, a w drugiej wycisnął 190 kg - wynik 111. Adam Ruciński, sobotni rekordzista podniósł 195 kg w ostatniej próbie, co z kolei skutkuje wynikiem 114 pkt. Mateusz Wróbel zakończył rywalizację z wynikiem 104 pkt, natomiast Andrzej Muszyński podniósł 170 kg - wynik 112 pkt. Najlepszym siłaczem został Tomasz Zieliński, który w tej konkurencji nie ma sobie równych (oprócz oczywiście Huberta Sztorca). Tomek z wagą 76 kg zaliczył wszystkie trzy próby o ciężarach - 175, 180 i 190 kg. Wynik - 133 punkty!
Ciekawa informacja - gdyby Zieliński wiedział, że srebrny medalista Adam Ruciński podniósłby tylko 195 kg, a zdobywca trzeciego miejsca Andrzej Muszyński 170 kg, to mógłbyć pewien zwycięstwa wyciskając 165 kg. Ten ciężar dla laureata jest śmiesznie mały, gdyż w pierwszej próbie podniósł o 10 kg więcej.
Gratulujemy uczestnikom, zwycięzcom oraz organizatorom.
